Autor Wątek: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?  (Przeczytany 1952 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #15 dnia: 11.11.2018, 12:28 »
Żołna, faktycznie. Też jej nigdy nie widziałem.

Tylko one mają te kolory takie... naturalne. Śliczne są, ale zimorodek wygląda jak namalowany fluorescencyjnym flamastrem. Niesamowity widok. Jakby świecił nad wodą.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

ProBono

  • Gość
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #16 dnia: 11.11.2018, 13:03 »
Wilga również urzeka kolorem :) podobnie jak kraska

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #17 dnia: 11.11.2018, 13:41 »
Czytam o tym zimorodku i przypomniało mi się, jak ze 20 lat temu łowiłem klenie pod urwaną burtą na zakolu rzeki. I co jakiś czas zimorodek wylatywał z zarośli tej burty i chyc do wody.
Jak przylatywał miał w dziobie małą rybkę. Nie chciałem go niepokoić i tylko z daleka obserwowałem. Okazało się, że miał tam gniazdo i młodym nosił rybki.
Maciek

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #18 dnia: 11.11.2018, 17:02 »
Przyroda, nawet jeśli to tylko kawałek "dziczy" w mieście. Rzeka, która ciągle czymś zaskakuje. Planowanie: gdzie, kiedy, jak, na co - szukanie lekkości i prostoty, przy tak potężnym wyborze opcji. No i sam połów, magia spławika. Ryba też jest ważna, zdecydowanie bardziej wielkość niż ilość. Blanki trochę frustrują, zwłaszcza jeśli zdarzają się seriami...
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 783
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #19 dnia: 11.11.2018, 17:13 »
Bardzo fajny tematycznie wątek Maciej założył :thumbup: :beer:
Super poczytać jak Wy się odnajdujecie w tym hobby :) Natomiast Lucek strasznie mi zaimponował swoją wypowiedzią. Lepiej bym tego w słowa nie "ubrał". Mam identyczne podejście do tego tematu. W zasadzie miałem coś napisać, ale Kolega z UK mnie wyprzedził :)

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #20 dnia: 12.11.2018, 11:52 »
Fajny temat Maćku.

Jak na to odpowiedzieć?
Każdy ma swoją odpowiedź. Ani lepszą, ani gorszą.
Czego innego szuka, co innego znajduje.
Czym jest zatem dla mnie?

Co liczy się dla mnie w wędkarstwie?

Odpowiem w dwóch słowach : pasja i nadzieja.
Jest tego jednak znacznie więcej.
Czym jest zatem dla mnie wędkarstwo?

Wędkowanie jest jak życie.
Ma swe blaski i swe zakręty. Jest czasem nadziei i fascynacji, porażek i zwątpienia.

Jest jak książka.
Odkrywa nowe rozdziały, pisze barwne historie.
Cieszy, smuci, bawi, dziwi i zastanawia. Nie chcę by się kończyła.

Jest jak wędrówka.
To podróż po nieznanej krainie, której towarzyszą przystanki, miejsca gdzie przysiadamy na chwilę,
zbaczamy z utartego szlaku. Miejsca obiecujące, polecane, ale również tajemnicze i zapomniane.
Cudnie ukryte, albo kusząco dostępne.

Jest radością.
Radością i ekscytacją dziecka, oczekiwaniem wyprawy.
Dumą i zadowoleniem ojca ( wujka, dziadka) nauczyciela w wędkarskich arkanach.
Satysfakcją z udanego połowu i radością z niespodzianki.

Jest ciszą i spokojem.
Wędkarstwo jest dla mnie wyciszeniem i spokojem.
Czasem na myślenie, lub czasem gdy "nie myślę zupełnie".

Jest dzieleniem się.
To radość z dobrej kompanii, słuchanie opowieści, czas dla przyjaciół.

Jest kontaktem z naturą.
To zawołanie puszczyka w nocnym lesie,  głos trzciniaka nad jeziorem.
Trele słowika na letnim niebie, albo klangor żurawi w jesiennym czasie.
Łopot skrzydeł łabędzi nad taflą wody i szelest polnej myszy wśród suchej trawy.

Tym wszystkim za czym tęsknię w pracy i mieście!
To moja namiastka szczęścia, gdy życie nie rozpieszcza.
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #21 dnia: 12.11.2018, 12:03 »
Za założony temat Maćku :beer: dla mnie wędkarstwo to ucieczka przed codziennością i chęć odpoczynku w ciszy i spokoju. I nie liczą się efekty, bo raz są raz ich nie ma, ale chęć powrotu nad wodę jest zawsze ;)

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #22 dnia: 12.11.2018, 13:26 »
Za założony temat Maćku :beer: dla mnie wędkarstwo to ucieczka przed codziennością i chęć odpoczynku w ciszy i spokoju. I nie liczą się efekty, bo raz są raz ich nie ma, ale chęć powrotu nad wodę jest zawsze ;)
To tak jak u mnie - na co dzień pracuję w hałasie, 8h w słuchawkach, mało co się z kim pogada. Dorobiłem się niedosłuchu, kocham więc ciszę. Lubię też samotność, mieszkam w pięknym miejscu na kolonii w lesie, do najbliższego sąsiada mam kilometr, a do sklepu pięć. Za to mam las za oknem i rzekę 300 m od domu, nie oglądam telewizji, więc latem po pracy biorę wędkę, wiaderko pod doopę i:


i oczywiście nikogo nie ma, tylko ja i przyroda :bravo:
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co liczy się dla nas w wędkarstwie?
« Odpowiedź #23 dnia: 12.11.2018, 13:34 »
Kocham wodę. I to, co nad wodą, jej otoczenie, roślinność, żyjątka wodne, ptactwo i oczywiście ryby. Lubię oczywiście łowić ale bycie nad wodą to dla mnie coś więcej. I kocham polskie wody. Wiele ich jeszcze w naturalnej scenerii z dala od zgiełku miasta, warkotu silników samochodów i startujących samolotów. Jak oglądam czasem filmiki z angielskich łowisk, z sadzawek pełnych ryb otoczonych hałasem cywilizacji, hukiem samolotów zagłuszających narrację autora lub poznaczonych sznurkami wyznaczającymi sektory to im wcale nie zazdroszczę. Oni się oczywiście dostosowali i pochłonięci łowieniem ryb już może tego nie słyszą. Już im to nie przeszkadza.
Pamiętam filmik Luka znad polskiej wody, kiedy to pianie koguta wytrącało go z narracyjnego rytmu. Dla niego to już coś nienaturalnego. A startujące i lądujące samoloty nad angielską wodą już mu nie przeszkadzają.
Cieszmy się więc tym, co jeszcze mamy i chociaż ryba nad polską wodą to nieczęsta zdobycz ale tego obcowania z przyrodą można nam jeszcze gdzieniegdzie pozazdrościć.
Pozdrawiam,
Tomek