Autor Wątek: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)  (Przeczytany 5350 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #1 dnia: 22.10.2018, 18:48 »
Darek, nie wiem, jakimi ścieżkami podążają Twoje myśli i odczucia, determinowane poniekąd czynnikami zewnętrznymi, ale zabrałbym się z Tobą. Fajny filmik, puentujący (płetwujący?) pewne sprawy  :beer: Nie chcę drążyć.

Swoją drogą - zawsze miałem przeczucie, że humanistyczne aspekty nauki to zawoalowana próba ucieczki od nauk ścisłych. A słowny strój to tylko kod dla "wybranych". Charles Bukowski spakowałby takie wywody w skarpetę, używając w komentarzu kilku niecenzuralnych wyrazów, które dotarłyby do każdego odbiorcy.  ;)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #2 dnia: 22.10.2018, 22:35 »
Ja ten filmik zapodałem, żeby pokazać skrajną postać bełkotu, który obecny jest prawie we wszystkich dziedzinach naszego życia. Humor tego gościa też jest niezły (przynajmniej w moim odczuciu). Bełkot nie przepadł wraz z epoką minionego systemu, lecz ma się dobrze. Dlaczego więc PZW i IRŚ mają nie bełkotać? Choć oczywiście pani dyrektor galerii sztuki nowoczesnej (czy jakoś tak) bije rekordy w oparach absurdu. Człowiek się dziwi, w jaki sposób tacy ludzie mogą być zapraszani na prelekcje, sympozja, są szanowani jako autorytety w swojej dziedzinie, jak mogą posiadać stanowiska... kurna, przez głowę mi to nie przechodzi!!! (A prawdopodobnie takich osób jest całkiem sporo w polityce, kulturze i sztuce, religii, nauce...
P.S. W komentarzach jest świetny dowcip o psie i jego właścicielu...w galerii sztuki współczesnej.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #3 dnia: 23.10.2018, 00:36 »
Widzisz Darku, ja inaczej odbieram ten filmik. Facet nie rozumie, co się mówi i traktuje to jak bełkot. Dla mnie to właśnie on bełkoce, bo jest prosty jak banan. Nie docierają do niego teksty, czym naprawdę jest sztuka i że prawdziwej sztuki nie można zrozumieć "mędrca szkiełkiem i okiem". On stara się rozebrać na części proste każde słowo wyrwane z kontekstu, umiejscawiając je w zupełnie innych kontekstach i naśmiewając się się z braku sensu w wypowiedziach, których po prostu ani nie rozumie ani nie nie czuje.
A ze sztuką to jest tak, że im prostszy przekaz, podany na "talerzu" tym nudniejszy. Im więcej odbiorca może sam "dobudować" tym ciekawiej.
Do mnie słowa tej pani o sztuce znacznie lepiej trafiają i są ciekawsze, niż słowa tego bufona, uważającego, że jeżeli on czegoś nie rozumie to musi to być głupie.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #4 dnia: 23.10.2018, 07:15 »

Życzę Tomkowi wielu zrozumień myślowo - wczuciowych, czegoś co jest nieporozumieniem, bo nie można tego zrozumieć. Ba! To się nie wydarza.

P. S. Cały czas kobieta używa takich terminów, jak wyrażanie, znaczenie, treść, komunikat, zrozumienie itd. To są terminy (narzędzia ) semiotyki i jeżeli ta pani zdecydowała się je stosować, powinna chyba używać ich zgodnie ze znaczeniami w jakie są te terminy wyposarzone w języku polskim. W każdym z wypadków łamie konwencję językową i wyposaża je w jakieś nowe znaczenia, których nie wyjaśnia bądź wyjaśnia za pomocą sprowadzenia ich, pośrednio lub bezpośrednio, do sprzeczności. To trochę tak, jakbym powiedział, że idąc na ryby tak naprawdę nie idę, żeby połowić, ale żeby spotkać się z rybą w przestrzeni relacji osobowo-egzystencjalnych, z którą spotkanie jest niemożliwe, bo ryba nie jest osobą. Więc co w gruncie rzeczy robię na rybach? Sam nie wiem!!! Może chodzi właśnie o to, żebyśmy zrobili z siebie idiotów, których mowa niczym nie różni się od szczekania psa? W każdym razie  niejeden semiotyk połamałby sobie zapewne zęby swojego intelektu na tym wykładzie.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Bartek.B

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 440
  • Reputacja: 451
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #5 dnia: 23.10.2018, 07:30 »
Świetne. Kolejne filmy na jesienne wieczory :thumbup:

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #6 dnia: 23.10.2018, 08:04 »
Kiedyś mnie ze znajomymi wzięło na noc muzeów. Oczywiście kolejki wszędzie takie, że dajcie ludzie spokój. Poza Galerią Sztuki Współczesnej. No to jazda!

Rany boskie... Na głównej sali był szereg zdjęć jakiegoś "artysty" robiącego durne miny do obiektywu. Poważnie. Facet robił miny i te zdjęcia wisiały na ścianie. Dalej ze ściany zwisała słuchawka od telefonu. W kolejnym pomieszczeniu stało wielkie pudło kartonowe, a na nim mniejsze. W następnym, bardzo małym pokoiku, na każdej ścianie było zdjęcie nagiej kobiety. A w zasadzie jej części środkowej, z tyłu i przodu. Było jeszcze kilka równie interesujących rzeczy, przepraszam - dzieł sztuki.
Parę lat temu jakaś "artystka" wypełniła swoje mieszkanie w bloku belami siana, aż z okien się wylewało. Sztuka przez duże SZ podobno to była.

Z tymi bohomazami to jest tak, że stoi dwóch krytyków, patrzy na tę kpinę z ludzkiej inteligencji i jeden przed drugim zgrywa wielce mądrego i doszukuje się iskierek geniuszu w kilku kolorowych zawijasach. I jeden przed drugim udaje, jaką widzi głębię. Bo gdyby stwierdził, że to tylko kilka bezsensownych kolorowych zawijasów, to wyszedłby na prostaka przecież. Który sztuki prawdziwej nie pojmuje! I tak to się kręci. Jeden przed drugim wielkiego znawcę udaje, a jak powiesz otwarcie, że to jest NIC, to stajesz się w oczach znawców prostakiem.
Wielu się na to łapie. Jedni - żeby w oczach drugich na prostaka nie wyjść. Drudzy - że skoro znawcy tak twierdzą, to ja się nie znam i czegoś po prostu w tym nie widzę.

Oczywiście są też współcześni artyści, którzy rzeczywiście tworzą rzeczy niezwykłe, wymykające się tradycyjnym ramom i granicom sztuki. Ale to widać. Nie wystarczy nasrać na środek stołu, wbić w gówno antenkę i stwierdzić, że to alegoria życia ludzkiego, by zostać wielkim artystą. Podobno nie wystarczy - a jednak...


Edit: proszę https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,tone-slomy-upchnela-w-mieszkaniu,118741.html
"ingerencja w przestrzeń własnego mieszkania" :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #7 dnia: 23.10.2018, 09:23 »
Idę z psem na wystawę do galerii sztuki nowoczesnej.
- Tu nie wolno z psami - mówi ochroniarz.
- To nie jest pies - odpowiadam. - To jest performance.
- A, to przepraszam.
Idziemy z psem dalej. Oglądamy rzeźbę Smefra centaura. Pół koń, pół Smerf.
- Zawsze się zastanawiałem - mówię do psa - komu kibicują centaury w czasie rodeo.
- Srać mi się chce - odpowiada pies.
- Trzeba było srać przed wejściem.
- Wtedy mi się nie chciało.
Idziemy dalej. Oglądam jakąś kobietę, która stoi po kolana w basenie z moczem i wykrzykuje alfabet od tyłu.
- Z, Y, X - krzyczy. - U, V, W.
Mój pies kręci się w kółko i węszy nosem po ziemi.
- Fajfus - mówię do niego. - Fajfus, nie sraj tutaj.
- Kiedy mnie ciśnie - odpowiada i zaczyna srać na podłogę.
Jakiś człowiek podchodzi i przygląda się temu, co wychodzi mojemu psu z dupy.
- To jest interesująca propozycja - mówi.
Ktoś inny też podchodzi i patrzy.
- To jest świeże - mówi.
Podchodzi jakaś kobieta z kieliszkiem wina w ręku, cała na czarno.
- Odważne - mówi.
- Ja państwa bardzo przepraszam - mówię do nich.
- Jak się nazywa ta instalacja? - pyta kobieta. - Gówno - odpowiadam, zatykając palcami nos.
- Mocne.
Ktoś z galerii podchodzi i wtyka w psią srakę tabliczkę z napisem "Gówno, 2015". Podchodzi fotograf i robi zdjęcie. Pojawia się ktoś z kamerą i mikrofonem. Prosi mojego psa o wywiad.
- Coż, zawsze kontestowałem opresyjne dla mojego gatunku rozwiązania przestrzenne w środowisku miejskim - mówi mój pies.
- A pan jest kuratorem - pyta reporter. - Co pan sądzi o pracy swojego podopiecznego.
- Sądzę, że to gówno - odpowiadam.
- Brutalnie prawdziwe - mówi kobieta z winem.
- Ostentacyjnie szczere - mówi fotograf.
- U, T, S - krzyczy kobieta w basenie z moczem.

[to nie moje btw]
Marcin

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #8 dnia: 23.10.2018, 10:14 »
Też jestem z osób, które mają problem ze zrozumieniem tego czym naprawdę jest sztuka. Kilka lat temu miałem przyjemność gościć na imprezie u znajomych w Krakowie. W ramach porannego leczenia kaca wraz z moją partnerką postanowiliśmy udać się do MOCAK'a. Trafiliśmy wówczas na wystawę pod tytułem "Gender w sztuce"... no i nie pierwszy oraz nie ostatni raz "nie zrozumiałem" sztuki. Nie rozumiałem sensu m.in. takich prezentacji filmowych :P



Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #9 dnia: 23.10.2018, 10:39 »
Oślepłem.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #10 dnia: 23.10.2018, 10:40 »
Też jestem z osób, które mają problem ze zrozumieniem tego czym naprawdę jest sztuka.

Sztuką nowoczesną jest wszystko. (W nawiasie przez chwilę poważnie - kiedyś, a było to bardzo dawno temu bo na początku lat dziewięćdzisiątych, czytałem książkę Adama Kulawika "Wprowadzenie do teorii wiersza", w której (o ile mnie pamięć nie myli) stwierdził, że wierszem jest każdy tekst, który za wiersz będzie uznany przez autora - innymi słowy, nie ma jakichś formalnych, obiektywnych kryteriów uznania tekstu za wiersz).

Czytałem kiedyś wywiad z jedną z gwiazd porno, która twierdziła, że ona nie jest żadną aktorką porno tylko performerką. Ona dzieli się z widzami swoimi przeżyciami, których doświadcza podczas rżnięcia.

A co z wędkarzami? My też gramy na deskach teatru świata i jesteśmy performerami... Łowiac rybę współodczuwamy z nią kruchość istnienia, doświadczamy istniejącego we Wszechświecie cierpienia wczuwając się w położenie robaka na haku. Zbliżamy się uczuciowo do ryb, które przecież kochamy. Miłość ta jednych prowokuje do zjednoczenia się przez oralne ich wchłonięcie (ach!!! ileż tu wspólnych cech z ekstatycznym oralnym zjednoczeniem z kobietą). Drugich ta miłość prowokuje do nadania rybie przywileju wolności. Ileż w tym podłości!!! Jakżeby poczuła się kochanka, którą wywalasz wędkarzu do wody???!!! Stąd wzięli się akwaryści, którzy zaczęli zabierać ryby do domów, by nie poczuły się odrzucone lub nawet porzucone. Z drugiej strony, nie traktowali ich jako przedmiot oralnego pożądania. Stworzyli im szklane wanny i kontemplują ich piękno. Wędkarz to jednak wielki artysta!!! Jak wielowątkowa to sztuka!!! Bo przecież chyba nikt nie wątpi, że wędkarstwo jest sztuką łowienia ryb?
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #11 dnia: 23.10.2018, 10:43 »

Szkoda, że to jakaś laska się nie przebiera.... miło byłoby przynajmniej popatrzeć ;) ;) ;
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #12 dnia: 23.10.2018, 10:47 »
Zapewne o to "twórcy" chodziło, Darku ;)

Tyle że odpowiednikiem fajnej laski robiącej striptiz nie jest ten zaniedbany osobnik, tylko dopakowany koleś robiący striptiz dla lasek. Tak jak zgrabne laski robią go dla facetów.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #13 dnia: 23.10.2018, 10:53 »
Tyle że odpowiednikiem fajnej laski robiącej striptiz nie jest ten zaniedbany osobnik ....

Nwłaśnie, bo współczesna sztuka chce za wszelką cenę być brzydka... A od zawsze uczono mnie, że przedmiotem sztuki ma być PIĘKNO.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Sztuka (bynajmniej nie mięsa)
« Odpowiedź #14 dnia: 23.10.2018, 10:55 »
Beauty is in the eye of the beholder ;)

Ale masz rację. Bo sztuka musi prowokować (to znaczy musi według kryteriów sztuki współczesnej). Dobre jest to opowiadanie o srającym psie powyżej.
Przecież to takie "mocne" i "odważne".
Krwawy Michał

Purple Life Matters