Zrobiłem 2 proste mieszanki (po 350g): MMM / Harison / pelet1 / pelet2 / konopie w stosunku 4:2:1:1:1.
Do jednej poszedł Aller Aqua + Halibut, do drugiej Red krill + Betaina.
Na łowisku (PZW) zacząłem od drugiej mieszanki + 350g osobno przygotowanego Aller.
Brania zaczęły się bardzo szybko.
W sumie w ciągu ok. 6-7h spokojnego łowienia - wyciągnąłem 7 ryb (3 karpie, 4 leszcze, miałem też 2 spinki przy brzegu).
Nad ranem kontynuowałem tą samą mieszanką (zostało mi nieco) i już przy drugim rzucie miałem potężne branie.
Nie napisałem, że łowię w ok 15m prześwicie między dwoma zwalonymi drzewami.
Ryba momentalnie odjechała w stronę jednego z drzew i zestaw strzelił.
Po ok godzinie zmieniłem zanętę na 1-wszą mieszankę - branie dalej były.
Tego poranka miałem jeszcze 2 takie mocne odjazdy - I mimo hamulca ustawionego na 95% (żyłka główna 0.22, 0.20 przypon), nie udało mi się zatrzymać ryby ani wyciągnąć ją na otwartą przestrzeń
W sumie wyciągnąłem 10 ryb. 6 leszczy i 4 karpie - co uznaje za dobry wynik.
Sąsiad wyciągnął tylko 1 leszcza przez ten okres.
Oprócz tego miałem w sumie 3 spinki przy brzegu i 3 wspomniane wyżej potężne brania, których nie byłem w stanie zatrzymać
Troszkę szkoda - ale nie mam pomysłu jak podejść w takim miejscu do (zakładam) tak dużej ryby.
Może macie jakiś pomysł?
Edycja administratora: Brak odstępów między tekstem i emotikonami.