Potwierdzam to co napisał Syborg. Nie patrz na siłę hamulca, zdecydowanie bardziej liczy się jego płynna praca. Prosty test kiedyś zrobiłem: na żyłce zrobiłem pętlę i zaczepiłem do niej wagę wędkarską. Następnie ciągnąłem za wagę równo z osią kołowrotka i ustawiłem hamulec tak, aby puszczał przy około 1,5 kg. Przy takim ustawieniu bez problemu żyłkę wyciągało się ręką ze szpuli. Co to niby za ciężar, teoretycznie śmieszny dla żyłki, która pęka na węźle przy ponad 4 kg. Następnie przewlokłem żyłkę przez przelotki. Uwiązałem jakiś ciężar i chciałem sprawdzić jak będzie wygięty kij (3,60 m, cw 90 g) momencie puszczania hamulca. Naprawdę trzeba było użyć dużej siły, aby zwolnił się hamulec a kij był w tym momencie solidnie wygięty.