Panowie, może w UK pellety dobrze się sprawdzają, ryb jest więcej, ale do siatek dawanych na haczyk, oprócz koszyka, można dać innego towaru. Groch, ziarna, konopie przede wszystkim, pokruszone kulki proteinwe lub dumbellsy... To może być taka minitorebka, ważne aby zostawiała przy haku trochę towaru.
Moje doświadczenia w tym roku pokazały, źe uźywanie siatek PVA ma duży sens i wpływa na ilość brań. Oczywiście - ktoś powie, że Wye to taka rybna rzeka, ale mi to działa i na wodzie stojącej, i na Tamizie...
Ważne aby na rzece łowić z łukiem. Ostatnio Angol na Wye, podczas wyprawy na Kerne Bridge, powiedział, że uciąg jest ogromny, i potrzeba koszyka 150 gram aby utrzymać go w nurcie. Zdziwiłem się strasznie, bo nie było wyższego stanu wody. Okazało się, źe koleś łowił ' na sztywno', chciał prostować żyłkę utrzymując zestaw w miejscu! Oczywiście łowiąc z łukiem wystarczył koszyk Guru 57 gram
Dlatego Bolo - na Wisłe i mocny uciąg dobry koszyk da radę, z łukiem oczywiście. Aby zwiększyć atrakcyjność - możesz dodawać kiełbaskę lub minikiełbaskę PVA, z ziarnami chociażby (ja bym zmieszał to z pelletem jeszcze). Przy nastawieniu się na wiekszą rybę, przynętę zadipuj i użyj pasty. Ja robiłem ją z zanęty, teraz bazuję na Dynamite Baits (krylowa sprawdza się lepiej). Dzięki temu przynęta dociera do dna i dopiero wtedy zaczyna smużyć.
Jeżeli nie mamy miksu to możemy łowić jak Arunio na groch, ale wtedy ja bym zamiast koszyka dał ciężarek o podobnej gramaturze ( podkowa z otworem jest idealna, nie toczy się), zaś na hak kiełbaskę PVA z kilkoma ziarnami grochu i odrobiną zanęty. Mam pewność wtedy, że przynęta ma dobre towarzystwo
Kiełbaskę PVA warto dociążać, aby tonęła - nie za szybko, ale też nie za wolno. Tak więc kamyczek lub dwa (warto mieć woreczek ze żwirem w zasobniku z wypełnieniem do PVA) pozwoli na szybszy opad całości. Bo jak na Wiśle masz z 4-5 metrów głębokości, to jeżeli ładunek PVA rozwiąże się zbyt szybko, to nęcisz ileś metrów dalej (dlatego koszyk upewnia, że nęcisz przed przynetą).
Co do łuku - im zrobisz większy, tym mniej ciężaru potrzeba na dnie. Dlatego koszyk 150 gram wytrzyma naprawdę bardzo mocny uciąg. Ważne aby szukać nurtu, chociażby tego wolniejszego. Bo dlacżego więcej spinningistów łowi brzany, tyczkarze je teź mają, zaś grunciarze bardzo rzadko? Bo łowią z główek w słabo niosącej wodzie. Skoro taki Mariusz z Lubina łowi brzany po 80 cm na Odrze, to znaczy, źe one są i we Wrocławiu i na Odrze granicznej. Tylko nie siedzą na spokojnych kawałkach tylko żerują w silnym nurcie. Pamiepętam zdjęcia brzan spod Warszawy Kamila Walickiego. Na żółty ser, z nurtu
ale on akurat łowił z pontonu.
Co do brzan to dobrym wyznacznikiem jej występowania jest kleń. Jak jest kleń, który ma wyższe wymagania tlenowe, to będzie i brzana. Tylko o ile kleń może być i w nurcie i w spokojnej wodzie, ta druga na spokojną zapuszcza się rzadko.
Oczywiście można łowić w nurcie wszystkie inne ryby
Bo przecież te siedzą tam gdzie jest pokarm, a na rzece najwięcej jest go w nurcie, ewentualnie tam gdzie woda się podnosi.
Co do Metody. Ja uważam, że na mniejszy uciąg spokojnie ona zadziała. Wtedy jednak trzeba dać leadcore wcześniej, aby zatopił żyłkę za podajnikiem. ESP jest najlepszy, ale Preston ma swoje podajniki aż do 90 gram, tak więc można necić słabiej w taki sposób również. Sam miks nie moźe być zaś mocno zmielony. Trzeba grubszych frakcji i kleju zanętowego.
Na koniec jeszcze trzeba wspomnieć o długościach przyponu. Przy łowieniu z łukiem, ryba podchodząca pod koszyk może mieć przed sobą kawał żyłki, który może ją spłoszyć. Dlatego dłuższy przypon sprawia, że zanim dotrze ona do koszyka, napotyka na przynętę, często w doborowym towarzystwie pelletów/ziaren z kiełbaski PVA, pasty... Jednak każda rzeka jest inna. Dlatego warto zacząć od 60 cm lub dłuższego, i kombinować z dlugoscią. Obecnie przypon 2 metry nie jest wcale już taki wyjątkowy! Brania i tak pokazane są dobrze, mniejszy opór tylko pozytywnie wpływa na rybę.
I nie łowi się tak tylko brzan, szczupaka lub sandacza na trupka tak pochwycić też się da.
To tyle ode mnie, moje skromne trzy grosze do dyskusji. Na pewno można się dopasować do swojej rzeki i do ryb odpowiednio modyfikując skład zanęty lub ziaren/pelletów. Jeźeli działa groch, to używaj grochu, kukurydza i łubin lepszy? To ją pakuj do PVA? A może białe robaki i pinka w kiełbasce zrobią grę? Trzeba sprawdzić!