Ludzie są różni. Nie można oceniać społeczności, szczególnie po imigrantach zarobkowych. Patrząc choćby na fale Polaków, którzy ruszyli na wyspy w 2006r. Wszyscy dostrzegli wtedy swoją szansę na lepsze życie. Cześć to byli ludzie z wykształceniem, czesto zaraz po studiach, którzy nie widzieli szans na zatrudnienie w kraju. Następnie wyjechali specjaliści, od anestezjologów po elektryków, którzy widząc stawki jakie mogą uzyskać za granicą i koszty życia zdecydowali się wyjechać. Jednak większość ludzi z tych co wyjechali to ci, którzy poprostu nie radzili sobie w kraju, z niskim wykształceniem, bez specjalizacji, obycia, bądź kultury.
I to właśnie ten kwiat polskiego społeczeństwa robi nam renomę za granicą. Zauważa się i zapamiętuje tego jednego idiotę za którego jest wstyd, a pomija następnych 9, którzy pracują ciężko, efektywnie i reprezentują odpowiedni poziom. I najczęściej zapamiętują Ci, którzy z daną narodowością kontakty mają sporadyczne, lub żadne.
A wracając do Ukraińców. Raz na 3 miesiące przyjeżdżają do mnie kierowcy z Ukrainy z dostawą surowców. Z reguły są to prości, lecz kulturalni ludzie. Jedni na pierwszy rzut oka to cwaniaki, inni bardzo poczciwi. Nie lubią mówić o sytuacji w Dombasie, lub na Krymie i widać, że temat jest dla nich bolesno-wstydliwy. Często spotykam sporo osób z Ukrainy, Mołdawii, Rumunii, bądź Białorusi w Biedronce obok zakładów przetwórczych w Łowiczu. Większość stojąc w kolejce dzwoni do rodziny, tęskni i obiecuję przesłać pieniądze. Nie mają lekko, ale robią co mogą. Czy można sobie wyrobić opinię o danej narodowość obserwując, lub słuchając takich ludzi? Jasne, że można! Jednak nie będzie to prawdziwy obraz danego społeczeństwa. A jak się już jeden z drugim uprze na wyciąganie wniosków, to niech przyzna szczerze. Rozmawiałeś kiedyś, bądź choćby widziałeś, pochodzacego z Ukrainy profesora prawa, historyka, ekonomiste, lekarza, czy nawet pracownika biurowego? Ludzie są różni.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka