Autor Wątek: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?  (Przeczytany 15189 razy)

Offline marek118

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 669
  • Reputacja: 188
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: RNI, Koło PZW nr 28 "Szuwarek" Nowa Sarzyna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #30 dnia: 13.10.2017, 16:51 »
Wygląda na to że dobrze zrobiłem  decydując się na starszy model TDM 4012 bez QDA.
A swoja drogą jestem zaskoczony tym ścieraniem piniona.  Stawiam na  jakiś nowy zbyt miekki stop.  Prawie zawsze wyższa twardość to mniejsza podatność na ścieranie materiału.  Ciekawie byłoby zmierzyć  twardość  starego i nowego.

Wyższa twardość może oznaczać mniejszą udarność (większą kruchość) ale nie mniejszą odporność na ścieranie.

Offline Buba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 772
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #31 dnia: 13.10.2017, 16:55 »
No to ładnie :D
Myślałem, że te starsze (mój w sklepie leżakował od 2014 r.) "nie dotknięte chorobą".
A co to w ogóle za problem, tak "na chłopski rozum"?

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #32 dnia: 13.10.2017, 17:36 »
Wygląda na to że dobrze zrobiłem  decydując się na starszy model TDM 4012 bez QDA.
A swoja drogą jestem zaskoczony tym ścieraniem piniona.  Stawiam na  jakiś nowy zbyt miekki stop.  Prawie zawsze wyższa twardość to mniejsza podatność na ścieranie materiału.  Ciekawie byłoby zmierzyć  twardość  starego i nowego.

Wyższa twardość może oznaczać mniejszą udarność (większą kruchość) ale nie mniejszą odporność na ścieranie.
Co do udarności to zgoda, natomiast twardość i ścieralność często idą w parze (choć przyznaję nie zawsze tak jest przykład to  niektóre stale stopowe).
Warto  zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Wyższa twardość to trudniejsza (czyt . droższa) obróbka skrawaniem. Przy obróbce piniona jest sporo operacji jak wiercenie, toczenie cięcie, frezowanie zębów. Operacje te wykonuje się na obrabiarkach automatycznych (robotach)  i zmiana surowca na bardziej podatny znacznie zwiększa wydajność , zmniejsza zużycie narzędzi i oczywiście obniża koszty.  Niestety to plaga naszych czasów.  Konkurencja  na rynku często powoduje nie poprawę a właśnie obniżanie jakości.  W dodatku producenci uważają że nie warto "zatykać rynku" nazbyt trwałymi produktami.  Widać to gołym okiem prawie wszędzie  nie tylko w sprzęcie wędkarskim.
Wiesiek

Offline damiansrd88

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 190
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Okolice Bydgoszczy
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #33 dnia: 13.10.2017, 18:39 »
To może pora zacząć samemu produkować części zamienne lepsze niż oryginał.
 :)
Daiwa zaprezentowała zupełnie nowe konstrukcję z grupy LT i na dodatek zastosowała tam nową rozmiarówkę taką jaką ma Shimano i Ryobi. Może ma to jakiś związek typu przeniesienie produkcji, nowy podwykonawca itp.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #34 dnia: 13.10.2017, 20:58 »
No to ładnie :D
Myślałem, że te starsze (mój w sklepie leżakował od 2014 r.) "nie dotknięte chorobą".
A co to w ogóle za problem, tak "na chłopski rozum"?

Pinion ściera się po wewnętrznej stronie, pod wpływem nacisku osi głównej.
Zaczyna się w tym miejscu pojawiać coraz większy luz.
Opiłki trafiają do smaru i nieznacznie pod koło napędowe. Chociaż może aż tak strasznego spustoszenia nie sieją.
Większy luz na osi głównej powoduje jeszcze mocniejsze wycieranie się pinionu, ze względu na to, że oś zaczyna w nim coraz bardziej "latać".
Dochodzi następnie do otarć na osi głównej. Powstają rysy i zadry, które jeszcze bardziej ścierają pinion.
Luźna oś główna, pod wpływem ciężaru szpuli zaczyna opadać z przodu kołowrotka, jednocześnie unosi się na drugim końcu, czyli tam, gdzie jest zamontowana na posuwie.
Pod wpływem nienaturalnego nacisku wodzik posuwu zaczyna również się ścierać.
Zaczynają się problemy z płynną pracą i układaniem żyłki.
Po czasie kołowrotek zacznie mieć wyczuwalne luzy, szmery, szumy itd...itd...

Co robić?
Sam nie wiem....
Wypadałoby zastąpić fabryczny pinion takim samym, lecz bez wady. Czyli co? Toczyć samemu?
No bo kupno od producenta wiele nie da, chyba...


Poniżej foto.
Powoli widać problem. Rysy na osi głównej to pierwsze widoczne objawy. Kołowrotek ze zdjęcia już miał pewne luzy i wyczuwalna była nieco zaburzona jego praca.
Acha. Pinion, to ta "mosiężna" część, oś główna to "ten srebrny pręt" ;)


Czesiek

Offline Buba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 772
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #35 dnia: 13.10.2017, 21:08 »
Dzięki.
Na razie trzeba łowić i nie przejmować się na zapas. Może te 4-ero, 5-cio letnie leżaki TDM nie mają tego problemu.
Okaże się w praniu. Idę rozrabiać zanętę na jutro :)

Offline damiansrd88

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 190
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Okolice Bydgoszczy
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #36 dnia: 14.10.2017, 09:33 »
A może by tak zapodać coś typu ceramizer :D tylko jest jedno ale, producent ceramizera pisze że potrzebna jest miejscowo wysoka temperatura, ale na warsztacie było by do zrobienia. Tylko czy ten mały mosiężny pinion da radę? Są też firmy co robią powłoki Alu oxyd czy Ti oxyd (tlenki metali).

Te zarysowane ośki i starte wałki mogą być efektem małej ilości smaru lub jego niskiej jakości.

Kołowrotki w rozmiarze 4000 mają grubsze osie więc powinno być trochę lepiej.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #37 dnia: 14.10.2017, 15:55 »
Niestety nie jest to wina smaru, jego jakości czy niedoboru.
Fabrycznie nowe młynki, przyzwoicie nasmarowane, raczej takim samym smarem, jaki Daiwa używa od wielu lat, a efekt ścierania już po miesiącu.
Wielkość nie bardzo ma znaczenie, bo miewałem różne, z różnych modeli. Na zdjęciu, które wstawiłem wyżej jest Match Winner albo 16TDM wielkości 4000 właśnie.

Jak już pisałem, nie wiem co jest grane i kto lub co zawiniło, ale jest to przykra sprawa. Kilka razy mogłoby się zdarzyć, ale generalnie każda, nowsza Daiwa z przednim hamulcem, jaką biorę ostatnimi czasy na warsztat ma ten sam mankament.
Kołowrotki Daiwy bardzo sobie cenię.
Co więcej zapełniają swoistą lukę na rynku, niektórymi modelami. Lukę, której inni producenci nie zapełnią swoją ofertą. Mam na myśli przednio- hamulcowe młynki z metalowymi obudowami, niskim przełożeniem, płytszymi szpulami, zróżnicowanie wagowe i wielkościowe, niewielkie modele wyposażone w QDA, dobre klipy HiP czy spore średnice szpul...
Czesiek

Offline tench

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 422
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #38 dnia: 08.06.2018, 17:46 »

  Czy są jakieś nowe informacje w sprawie przypadłości Daiwy?

 Rozmawiałem dzisiaj ze sprzedawcą z Drapieznik.pl i dowiedziałem się, że u nich ten problem - z wycieraniem się pinionów - nie występuje.  Sam już nie wiem co o tym myśleć.  Właśnie jakiś kręcioł Daiwy do swojego feederka chcę zakupić a one podobno są "zainfekowane"

 Wonski81, skąd posiadasz aż tak drastyczne informacje na temat wady pinionów w kołowrotkach Daiwa z przednim hamulcem.  Oczywiści, jeżeli nie jest to tajemnicą ;)

Chub

  • Gość
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #39 dnia: 08.06.2018, 18:16 »
Prawda jest taka, że jak się przyjrzeć to z każdym kołowrotkiem jest coś nie tak nawet ze Stellą.
Więc nie stresuj się tym i kup jaki Ci się podoba.
Sam ostatnio do jednego z feederów wziąłem Daiwe Feeder 4012 QD z fajnym klipem i tyle bez już zbędnych analiz.
Jak Ci sprzęt leży to bierz czasem za dużo teorii to też nie dobrze ;).

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #40 dnia: 08.06.2018, 18:34 »
Nie chcę obrażać nikogo z Drapieżnika, ale wydaje mi się, że ich wiedza na temat kołowrotków jest dość niewielka ;)
To czy ich egzemplarze (jak deklarują) mają lub nie mają wady jest jedną wielką zagadką.
Zresztą dla wielu osób jak zakręcą korbką i rotor się kręci, to wszystko jest ok ;)
Dla mnie jest podobnie w aucie. Zapalam, auto jedzie i skręca, co nie znaczy, że jest ok, hehe

Miałem na serwisie kołowrotki kupione w Drapieżniku, kupione za granicą, kupione na Allegro itd.
Nie potrafię powiedzieć dlaczego w jednych egzemplarzach wada występuje, a w innych nie... Zdarzało mi się rozbierać maszyny kupione jednego dnia w tym samym sklepie, gdzie jeden miał wadę, a drugi nie.

Niestety nadal diagnozuję problem z przednio-hamulcowymi Daiwami.
Pinion ściera się od wewnątrz, zaczyna ścierać go oś główna. Można to łatwo zdiagnozować otwierając obudowę- są widoczne "mosiężne" opiłki wewnątrz (aczkolwiek nie wiem co to za stop dokładnie). Można też zdjąć szpulę i dokładnie przyjrzeć się osi głównej.
Przypadłość skraca bardzo żywotność kołowrotka.
Ścierający się pinion daje coraz większy luz osi głównej. Ta pod wpływem ciężaru szpuli zaczyna się wychylać w dół i jeszcze bardziej naciskać na pinion. Zaczynają pojawiać się widoczne rysy i żłobienia na osi. Efektem są pierwsze szumy i szmery podczas pracy. Potem już efekt domina. Coraz większy luz szpuli i osi, problem z pracą i nawojem, luzy zaczynają przenosić się na elementy posuwu szpuli itd...

Podkreślam, że nie wiem dlaczego tak się dzieje i od czego to zależy.
Mogę domniemać, że jedna z chińskich fabryk daje ciała, że jakiś dostawca części zawodzi, że ktoś namieszał ze składem stopu używanego na pinion....

Przerażająca liczba kołowrotków ma tą przypadłość. Grubo ponad 50%.
Co gorsze, to problem widziałem w młynkach typu Ninja, jak i typu MatchWinner czy Caldia!
Jako ciekawostkę przytoczę model Procaster Evo Match, w którym ani razu takiego problemu nie wykryłem (aczkolwiek nie miałem ich wiele- ok 15szt).

Tyle wiem i tyle mogę powiedzieć.

Czy ktoś się zgadza czy też- na to nie mam wpływu. Wyrocznią nie jestem.
Wiem co widziałem i wiem, że przy takiej wadzie, wiele się z kołowrotkiem już nie zrobi.
Jak też wspomniałem, wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że coś jest nie tak. Do momentu, kiedy sprzętu nie rozebrałem i nie pokazałem problemu.

Co więc robić?
Heh...
Kupić Daiwę i się nie przejmować?
Liczyć że będzie ok?
Trzymać kciuki, żeby kolejne egzemplarze zjeżdżały z linii produkcyjnej bez wady?

Są nowe modele z serii LT.
Mają inna budowę wewnątrz, inne zębatki i piniony (ale nie wiem czy z innego materiału). Można próbować. Modele są na rynku od niedawna, więc ciężko powiedzieć coś o żywotności. Z konstrukcji i rozwiązań jestem jednak zadowolony i powiedziałbym, że to udane i przemyślane maszyny.
 
Alternatywnie Cresta lub Arctica w kategorii "młynek za 200zł" to sprawdzone i dość żywotne konstrukcje.
Czesiek

Offline tench

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 422
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #41 dnia: 08.06.2018, 20:21 »
 Tak sobie czytam te wasze posty na temat tych "zainfekowanych" Daiw i aż nie chce mi się wierzyć w to co czytam.  Nie ukrywam, że ta marka jest moją ulubioną jeśli chodzi o kołowrotki.  Zetknąłem się z nią w 2010 roku kiedy zacząłem łowić karpie.  Trochę różnych modeli przerobiłem i nigdy żaden mnie nie zawiódł.  W ogóle zero jakichkolwiek problemów.  Były Windcasty, Emblemy, Infinity X-BR.  W tym roku zacząłem przygodę z method feeder i po zakupie wędki postanowiłem dokupić do niej kręciołka z Daiwy z wiadomych powodów.  Mam pewien model na oku ale wchodzę jeszcze na forum aby upewnić się, że model który chcę kupić będzie na pewno ok. a tu taki zonkkkkkkkk >:O

 Mimo wszystko - chyba - zaryzykuję i zakupię model Daiwa 16 TDM 3012QDA.  Jeżeli faktycznie dopadnie go ten feler o którym piszecie to będę mocno rozczarowany.  Rozważam jeszcze zakup modelu Daiwa Feeder 4012QD ale jest on zdecydowanie cięższy od pierwszego. Ten pierwszy 330 gram a drugi 440gr.  Do wędki Drennan Red Range 10ft Carp Feeder chyba ten pierwszy.

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #42 dnia: 08.06.2018, 21:58 »
Skoro w tym wątku piszecie o Daiwach ,to mam pytanie do Wonski81.
 Posiadam Daiwa Exceler LT 3000 CHX. Czy już miałeś w/w kołowrotek na serwisie i czy występuje w nim wycieranie pionu ?.
Z braku czasu kręciłem nim tylko raz nad wodą. Po jednym wypadzie 5 godzinnym ,nic nie widać .Myślę ,że to dużo za mało. Będę to sprawdzał.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline tench

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 422
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #43 dnia: 27.10.2018, 18:12 »
Jak już wspomniałem we wcześniejszych postach zakupiłem na ten sezon kołowrotek Daiwa 16 TDM 3012QDA.  Zacząłem nim łowić od początku maja b.r.  W sumie zaliczyłem ok. 40 -stu wypadów ze średnią łowienia 5-ciu godzin na zasiadkę. Używałem przez cały czas koszyków do metody 15-sto gramowych plus papu.  Łowiłem przede wszystkim karpiki w przedziale 1,5, 2kg. Były również mniejsze jak i kilka trochę większych ( poniżej 3kg) 

 Jak widać z mojego krótkiego opisu nie eksploatowałem zbytnio tego kołowrotka.  Na początku łowienia byłem bardzo zadowolony z tego młynka. Kiedy zacząłem nim łowić skończył się mój duży problem z owijaniem się żyłki o szczytówkę!!!  Jest mały gabarytowo ale podczas holowania wyczuć można jego moc.  Hamulec QD - jak dla mnie bajka! Nawijanie żyłki dobre.  Żadnego innego kołowrotka do szczęścia na tamtą chwilę nie potrzebowałem i cieszyłem się jego nienaganną pracą podczas kolejnych zasiadek.

 Po kilku miesiącach  - był to sierpień, czwarty miesiąc użytkowania tego młynka - podczas holu karpia - ok.2kg - zauważyłem - podczas kolejnego przekręcenia korbki - duży, narastający, nieadekwatny do sytuacji opór podczas nawijania żyłki.  Przez chwilę prawie w ogóle nie mogłem przekręcić korbką. Opór znikł po ok.10-ciu sekundach.
 Aby nie przedłużać dodam tylko, że ta sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy podczas holu ok. 2,5kg karpików.

 Czyżby moje obawy dotyczące wycierania się pinionu  sprawdziły i kołowrotek, który posiadam zakupiłem z tą wadą?  Po mojej dość wnikliwej analizie osi głównej przy pomocy szkła
powiększającego na 90% stwierdzam, że na osi głównej są drobne zarysowania, może jeszcze zbyt małe abym potwierdził je w stu procentach.

 Czy te opory podczas przekręcania korbką i drobne ryski, które zauważyłem na osi głównej mogą świadczyć o wycierającym się pinionie?

 Bardzo bym prosił o fachową poradę eksperta w tej dziedzinie - Wonski81.

Offline tench

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 422
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Daiwa TDM QDA vs. Ninja - który wybrać?
« Odpowiedź #44 dnia: 28.10.2018, 12:42 »
 Przeprowadziłem dzisiaj kolejny test z lupą przy dziennym świetle - na dworze - i potwierdzam na 100%, że na pewnej części osi głównej jest dużo rys, które to z kolei wyczuwam przesuwając po nich paznokieć.

 Objawy złej pracy kołowrotka, które wymieniłem w poprzednim poście dowodzą na to, że faktycznie zakupiłem wadliwy model - z wycierającym się pinionem. 

 Będę reklamować.