Co do rozmiarów haka to trzeba by rozgraniczyć grunt i spławik lekko...
U mnie Kamasan B911 nr 16 jest uniwersalny i bardzo mocny, spokojnie wytrzymuje on i leszcza 2 kg i lina 2 kg, nieraz i karpie powyżej 5 kg. Ale nastawianie się na większe ryby z takim hakiem to przesada oczywiście. Myślę, że hak nr 14 byłby uniwersalny, w przypadku pustych brań zaś - 16, i znowu 18.
Co do gruntowych haków , to trzeba rozróżnić hak włosowy i zwykły. Włosowe nr 12 są wg mnie uniwersalne, i pasują zarówno ko pelletu 8 mm jak i 12 mm, nawet kulki 14-15 mm można spokojnie do nich dawać. Ostatnio robiłem sobie doświadczenia używając mniejszych haków (14,16,18) włosowych, i tez łowiły pięknie ryby, w tym te większe...
Przy nabijaniu przynety na hak z gruntu jest już trochę inaczej u mnie. Nie dawałbym haka nr 16 do dendrobeny, tutaj trzeba łowić grubiej. Nr 10 lub 8 wygląda bardziej sensownie, i trzeba dopasowywać się do wielkości przynęty. Sprawdza się dobrze inny styl nabijania robaków lub rosówek na hak, brań jest więcej i można zmniejszyć rozmiar. Dawniej przebijałem dendrobene dwa, czasami trzy razy, to samo z rosówką, co powodowało, że hak musiał być spory. Od kilku lat uznaję wyzszośc kawałka lub dwóch robaków, przebijanych raz. Pozwala to na mniejsze rozmiary haczyków i lepsza prezentację, taki Drennan Specimen nr 10 wytrzyma i wielką rybę.
Co do wpisu Mateo - to trzeba tez wziąć poprawkę na wody w UK. Bardzo często na komercjach są hybrydy F1. SA one często strasznie grymaśne i ostrożne, i trzeba więc bardziej się dopasowywać, zmiana rozmiaru haka jest tu nieodzowna. Na wielu wodach 'wyczynowych' więc trzeba kombinować, i to mocno. Podobnie jest z karasiem. Łowiąc na Milton zdecydowanie więcej ryb mam używając haka nr 16 niż nr 14, stosując te same średnice żyłek. Skubańce jakoś wyczuwają różnicę...