Cześć. Zastanawiam się nad sposobem podania zanęty pod zig riga. Jako że towar przypominać będzie babciny krupnik, to ręką tego nie rzucę. Przeleci przez palce.
Oczywistym wyborem jest tu spomb, ale raz że rakietka jest dość droga na sporadyczne używanie, a dwa nie mam dodatkowej wędki do tego celu, a mój zestaw feederowy jest za lekki na takie machanie.
Czy jest jakaś alternatywa?
Odległość nieduża, jakieś 20-30 metrów. Towaru też niezbyt dużo bym posyłał, żeby błota z łowiska nie robić.
Macie w tym temacie jakieś doświadczenie?