Autor Wątek: Problem z metodą  (Przeczytany 6134 razy)

Offline picker92

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 0
Problem z metodą
« dnia: 31.05.2018, 23:00 »
Witam. Postanowiłem zacząć łowić na metodę,wybrałem się na pobliską rzekę-miejsce około 1,5 m głębokości nęcone 3 dni ziarnem. Wcześniej zaopatrzyłem się w pellet lorpio green betaine oraz red hallibut 2 mm,mieszałem to 50/50 z zanętą method lorpio red krill lub golden salomon. Używałem podajników 30 G z gotowym hakiem drennana w rozmiarze 12,na gumke szły różne dumbelsy,waftersy lorpio oraz pellet ochotka i truskawka firmy still . Przez 3 dni miałem jeden odjazd na białego dumbelsa,podejrzewam ,że mógł być to sum bo mało wędki do wody nie wciągnęło. I teraz pytanie- Czy z moim zestawem jest coś nie tak ? Czy poprostu przynęty tych firm nie podchodzą rybą ? Dodam tylko że na zwykły koszyk i białe robaki złapałem okolo 30 leszczykow do 35 cm. Proszę o opinie i może pomoc :) Pozdrawiam

Offline bartek92x

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 85
  • Reputacja: 5
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #1 dnia: 31.05.2018, 23:31 »
Na metodę w rzece raczej ciężko się łowi. Metoda to po za podajnikiem i specyficzna prezentacja przynęty to również celność podawania zanęty. W rzece myślę że ciężko z celnością w podaniu przynęty (różnie nurt może znieść) i jej odpowiedniej prezentacji (tutaj też nurt może rozmyć zabardzo)

Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu Tapatalka


Offline picker92

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 0
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #2 dnia: 01.06.2018, 00:58 »
Nurt akurat w miejscu gdzie łowie jest zerowy,więc nie sądzę żeby wymywało czy coś. Zanęta do podajnika też dobrze rozrobiona i rozpada się po chwili na dnie. Problem może leży w przynęcie,akurat dumbelsy lorpio nie podpasowały rybą ;/

Offline Corbi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Trzęsacz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #3 dnia: 01.06.2018, 03:58 »
Nie mam doświadczenia z metodą, łowię jedynie na normalny koszyk, ale może jakoś pomogę, ponieważ dużo się już tego forum naczytałem. Moim zdaniem ryba w polskich rzekach, jak i w większości polskich jezior nie jest przyzwyczajona do dumbelsow itp. Wiadomo, trafia się dni, gdzie złowisz na to ładne okazy, ale póki co myślę, że większą szansę masz gdybyś próbował na przynęty typu robaki, kukurydza itp., czyli te bardziej standardowe. Może gdyby miejsce było zalecane czymś przypominającym te kulki, dumbelsy, wtedy Twoje szanse by wzrosły. Sam kiedyś próbowałem bawić się żółtymi dumbelsami drennana na Wiśle i wtedy właśnie złowiłem swoje największe leszcze, kilka naprawdę ładnych sztuk, ale dowiedziałem się, że jeden Pan, który łowił także w tamtym miejscu, zanecał je przez kilka dni grochem, czyli czymś co przypomina takie właśnie żółte kulki jak dumbelsy. Po kilku dniach próbowałem powtórzyć sukces, ale już nigdy się to nie udało, ponieważ ten Pan zmienił swoją miejscówkę. Taka moja teoria, oczywiście mogę się mylić. Jak już bardzo chcesz próbować na tą metodę, to po prostu z tym samym zestawem, na haczyk, czy na włos, załóż sobie jakiegoś robaczka, albo nawet kukurydzę i poświęć na takie testy jeden dzień. Wtedy sytuacja chociaż troszkę się rozjaśni i będzie można wyciągać jakieś wnioski :-) Co do zanęty, myślę, że też nie ma co kombinować na sam  początek, tak samo z różnorodnością  pelletow. Wymieszaj jakąś zwykłą na rzekę, typu lorpio feeder, piszesz, że normalnie wyciągnąłeś leszczyki, więc możesz ją zmieszać z jakąś na leszcza, typu lorpio magnetic bream i znowu, jako że jest tam leszcz, możesz to zalać wodą z melasą. Dorzuć do tego jakiś pellet 6mm żeby zwiększyć szanse na coś większego i tak zanęć przed łowieniem (możesz też dać jakaś kukurydzę z puszki, ale to już trzeba protestować co się u Ciebie sprawdza). Wtedy na podajnik do metody już ten pellet 2mm, czy jaki tam się daje i na haczyk spróbuj z robaczkiem lub tą kukurydza. Firmy zanęt podałem przypadkowo, bez reklamy, po prostu na takie sam łowię i takie znam, ale jest wiele innych, więc już według uznania. Nie nastawiaj się przy każdym wyjściu, że musi być ryba, bo jak nie to załamka. Też tak myślałem, a teraz robię inaczej i bawię się wędkarstwem bo chyba o to tu chodzi :-) Ja aktualnie jestem na etapie, że mam swój miks zanętowy jako bazę i łowię dużo, ale małe rybki. Mój następny cel jest taki, żeby szukać kolejnych składników, udoskonalać, żeby efekty były ciekawsze :-) I tak małymi kroczkami do przodu. Oczywiście, niech napiszą osoby doświadczone w metodzie, one pewnie o wiele lepiej doradza, ale to jest forum, więc każdy pomaga jak może i tak właśnie robię :-)

Offline pitry1987

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 043
  • Reputacja: 66
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #4 dnia: 01.06.2018, 05:21 »
Metoda jest raczej na zbiorniki stojące, głównie komercje. Ale jeśli chcesz bardzo spróbować to zacznij łowić na klipsie co zapewni celność rzutów (raczej ryby na PZW nie powinny za każdym razem odjezdzac aż do klipsa) , jeśli dumbellsy się nie sprawdziły to spróbuj na robale na gumce ale najpierw je usmierc. Poza tym kuku powinna być ok.jesli ryby znają kukurydzę dumbells epidemia od feeder bait powinien sprawdzić się. Sprawdź sprawdzone przez wielu pellet Sonu pikantna kiełbasa, serowy czosnek. Sporo na PZW daje ludziom ryb. Lorpio jest ogólnie ok jeśli chodzi o pellet (produkcja coppens na maczce rybnej) nie wiem jak przynęty bo używam raczej sprawdzonych angielskich plus polski feeder bait. Still to raczej nie znana w metodzie marka. A i skoro to rzeka to dobrze doklej to np. Melasa lub horliksem. Pytanie jest na jakie ryby się nastawiasz i co one najchętniej pobierają?jeśli królują robale to pellety/dumbells ochotkowe powinny dać radę. Wtedy polecam zalewe jakąś w ten deseń rozrobic z miksem. Mam nadzieję że choć trochę pomogłem 8)
Bo rybka lubi pływać i to nie w patelnianym oleju 😃

Offline Corbi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Trzęsacz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #5 dnia: 01.06.2018, 05:43 »
Widzzisz, podpowiadamy Tobie podobnie, ryby nie chcą pobierać tego co im narzucasz od siebie, więc musisz zacząć kombinować. Zrób może tak, że przygotuj sobie ten sam miks zanętowy na którym będziesz bazował (zanęta, pellet, melasa i jak chcesz jakaś kukurydza na przykład). Do podajnika ten sam pellet. Wszystko na dwa dni łowienia. Wtedy idź jeden dzień z tym co masz, zanęć i na haczyk czy tam włos załóż dumbelsy, kulki, czy tam pellet haczykowy, co tam masz, a drugiego dnia łowienia, zrób tak samo tylko bez żadnych pelletow i kulek przy haczyku, a z samymi robakami czy kukurydzą. Zobaczysz mniej więcej na czym rybie zależy :-)  U mnie na Wiśle, pamiętam że pellet pikantna kiełbasa nie sprawdził się ani trochę, nawet puknięcia nie miałem, ale u Ciebie może być inaczej, więc warto spróbować ;-)

Offline grzegorz07

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 792
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jastrząb
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #6 dnia: 01.06.2018, 07:42 »
Przy metodzie masz jakieś ugięcie na szczytówce pokazujące ,że ryba jest obok ?.

Offline picker92

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 0
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #7 dnia: 01.06.2018, 10:59 »
Dzięki za odpowiedzi :) Tak zrobię w ten weekend. Robaki+ kukurydza i zobaczymy czy cos się skusi. Tak są leciutkie popukiwania widoczne na szczytówce, czyli ryba jest w pobliżu,ociera żyłkeę - grzegorz07 .

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 474
  • Reputacja: 1973
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #8 dnia: 01.06.2018, 11:12 »
Nie wiem do końca, jak to jest z metodą/kulkami/pelletami, ale... one nie działają, aż zaczynają działać :D
Każdy chyba przechodzi przez ten etap na początku, że "to nie działa, bo ryby nie znają". A potem zaliczasz kilka pierwszych brań i nagle worek się otwiera.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Corbi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Trzęsacz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #9 dnia: 01.06.2018, 11:50 »
Nie działają, a żeby zacząć działać, zapewne powinno się te ryby do takich kulek, pelletow przyzwyczajać. Ale zanim te ryby się przyzwyczaja, bo nie były nigdy tak łowione, też zapewne trochę minie. Dlatego myślę, że można by zanecać pelletami, a przy haczyku póki co jeszcze robak czy kukurydza, czyli coś do czego ta ryba jest jednak bardziej przyzwyczajona. I wtedy na przykład co któreś wyjście na swoją miejscówkę, spróbować z kulką, czy właśnie pelletem przy haku. Nie nastawiać się tylko i wyłącznie na dumbellsy od samego początku. Jak źle mówię to mnie poprawcie, ja tak tylko rozumuje i dzielę się myślami :-)

Offline Jarekb11

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 382
  • Reputacja: 112
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wilkowice
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #10 dnia: 01.06.2018, 12:06 »
Kolego picker ,nie daj se wmówić takich rzeczy typu"ryby nie znają przynęty xxx ,nie są przyzwyczajone do kulek ,pelletów" to jeden z głównych mitów wędkarskich.
To tak jak by powiedzieć że ryba w jeziorze/rzece nie zna halibuta więc nie będzie brać ,nie zna kryla to i na to też brać nie będzie.
Wiadomo każda woda jest inna , ryby mają swoje preferencje i nie na wszystkie zapachy czy rodzaje przynęt biorą.
Ale to nie tak że nie biorą bo nie znają.


Co do precyzyjnego łowienia , to wydaje mi się że nigdy nie uda cie zarzucać zawsze w "punkt" ,wystarczy że wiatr mocniej zawieje ,albo podajnik zacznie zie kołysać na za długiej żyłce i rozrzut murowany .

Więc ja bym obstawiał jakiś problem z zestawem albo fakt na rzekę może za krótki przypon jest niewskazany?
Nie wiem w rzekach rzadko łowię więc doświadczenie mam raczej mizerne,ale ja bym zrezygnował z podajnika do metody  dał zwykły koszyk ,przypon dał dłuższy i pellecik na włosie z gumką.

A i na początek nie komponował z jakimiś łososiami,betainami tylko zwykły Coppens  ze zwykłą zanętą.
A na przynęty też poszedł bym w pellety .podstawowy zestaw to pikantna kiełbasa ,ser/czosnek ze sonu ,ananas i truskawka no i może jeszcze kryl z metodmanii no i pellet halibut .
no i jeśli nęcone ziarnem to łów na ziarno . Kuku ,Groch ,może jakaś fasola.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 474
  • Reputacja: 1973
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #11 dnia: 01.06.2018, 12:07 »
To nie jest tak, że nie znają i nie biorą. Nie raz to już na forum omawialiśmy.

Tym bardziej w Polsce, gdzie ryba jak już da się złapać, to w większości przypadków nie wraca do wody. Łowiłem ryby na kulki/pellety/zanętę na mączkach, gdzie nigdy czegoś takiego nie widziały.
Lucjan też przytaczał przykłady z Anglii, co się stało, gdy na rynku po raz pierwszy zaczęły pojawiać się pellety halibutowe. Jak brzany w to waliły, choć wcześniej łowiono je tylko na białe.
Doskonale pamiętam czasy, gdy kulki p. dopiero wchodziły na rynek w Polsce. Pamiętam, jak przyjechał do nas jakiś znany karpiarz z zagramanicy i się wielce śmiali, że u nas na te kolorowe ananasy i inne truskawki gówno złapie. Złapał parę dwudziestek i pojechał do domu, a szydercy szczęki zbierali z gleby.

Pellet jest dla ryby bardziej naturalny niż jakaś kukurydza czy pszenica. Weź to na logikę ;)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline picker92

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 0
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #12 dnia: 01.06.2018, 12:22 »
Zestaw akurat rzucany był niemalże idealnie w punkt w odległości koło 20 metrów ode mnie przy trzcinowisku,gdzie zawsze miałem jakieś brania linów czy leszczy na spławik. Presja wędkarska na mojej rzece jest praktycznie zerowa,a jeśli ktoś już łowi to jedynie spławik i na białe robaki czepia mu się sama drobnica. A duża ryba jest,bo wieczorami widać spławy okazów czy też wiry ryb spłoszonych wygrzewających się w południe na płyciznach. Problem w tym że,bardzo ciężko się do nich dobrać. Zdarzało mi się że,na rosówkę wziął duży lin albo jaź. W nocy jednak rosówka = się sum - są takie do 1,5 m.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 474
  • Reputacja: 1973
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #13 dnia: 01.06.2018, 12:26 »
Aha, i pamiętaj, żeby na włos nie łowić, bo ryba widzi haczyk :P
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Karol28

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 295
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z metodą
« Odpowiedź #14 dnia: 01.06.2018, 13:26 »
Na rzece ryby nie są przyzwyczajone do pelletów, bo to nie jest ich naturalny pokarm. Spróbuj na komercji, gdzie ryba całe życie jest nim karmiona.
Pozdrawiam, Karol.