Płatków dałem 100 ml więc za bardzo nie ma co ograniczać, a obawiam się, ze to one (poza wodą) przyczyniły się do efektu plasteliny. No i nie chcę redukować kaszki kukurydzianej, gdyż jestem pod wrażeniem filmiku na youtubie, którego autor zachwalał kaszkę kukurydzianą, jako świetny wabik na krąpie, jazie i w ogóle karpiowate. I te słowa jakoś się sprawdziły. przynajmniej dzisiaj, więc chcę iść za ciosem. Co do zanęty to rozejrzę się w sklepie co jest, wydaje mi się, że tani Dragon czy traper pobije na głowę moją dzisiejszą zanętę, wyboru u siebie naprawdę nie mam wielkiego. Jak będzie jakaś wanilia to może się skuszę. Robaków dzisiaj nie dodałem do zanęty żadnych, i może dzięki temu nie złowiłem ani jednego sumika karłowatego, co też poczytuje sobie za sukces
. W sumie to pewnie zasługa braku ciętych dendroben, które zawsze dodawałem, więc może faktycznie jakieś białe można by dorzucić.