Czy uzależnienie od wędkarstwa może doprowadzić do rozpadu rodziny?

[majestic]

W każdym związku musi być kompromis. Jak jedna ze stron się podda to będzie w jakimś stopniu nieszczęśliwa. Nie ma ludzi idealnych. Jak jest uczucie to wiele można. U mnie raczej żona jest zła o to, że wolny czas spędzam częściowo na rybach a chce mieś ten czas dla nas.

[Mosteque]

Słowo klucz to "częściowo" Powinieneś spędzać z nią cały
Każda kobieta chce, by facet chodził, jak ona mu zagra. A i tak potem będzie nieszczęśliwa, bo coś tam.

Ja chciałbym być na rybach codziennie. I gdybym poddał się swojemu nałogowi (bo to jest uzależnienie i doskonale o tym wiem), to rodzina by mi się rozpadła. Dlatego zmuszam się, by na ryby jechać, gdy zrobię już wszystko inne. I jadę na krótko. Krótko, ale jak najczęściej. Takie dawkowanie narkotyku najbardziej mi pasuje.

[Shreku82]

Ja mam Michał tak samo jak Ty, tyle że zamiast częstych a krótkich wypadów to jadę na 1 dzień w miesiącu nad wodę I to pod warunkiem że jakoś na bazę zjadę i będę musiał na załadunek czekać do rana - wtedy dopiero mogę sobie pozwolić na ryby. W innym wypadku to już całkiem kicha bo jak zjadę do domu to obowiązki (i żona) nie pozwalają na  wędkowanie

[mariussz]

Dziękuję za dyskusję i odpowiedzi, 12 osób już uzupełniło.

@mariussz - ankieta nie jest przemyślana.
Zarzuciłem jej wypełnianie, gdy doszedłem do punktu, który brzmi mniej-więcej:
"Co robi żona/partnerka podczas Twojego wyjazdu na ryby?"

A skąd ja mam wiedzieć, co robi dana kobieta, skoro się jej pozbyłem i kilka punktów wyżej zaznaczyłem, że takowej nie mam?
Albo dopracuj proszę ankietę, albo wyrzuć ją do kosza.

PS. Szkoda czasu. Z każdego ciasta może wyjść zakalec

Tadek w pytaniu nr. 8 masz opcję- nie mam żony/partnerki

@mariussz - ankieta nie jest przemyślana.
Zarzuciłem jej wypełnianie, gdy doszedłem do punktu, który brzmi mniej-więcej:
"Co robi żona/partnerka podczas Twojego wyjazdu na ryby?"

A skąd ja mam wiedzieć, co robi dana kobieta, skoro się jej pozbyłem i kilka punktów wyżej zaznaczyłem, że takowej nie mam?
Albo dopracuj proszę ankietę, albo wyrzuć ją do kosza.

PS. Szkoda czasu. Z każdego ciasta może wyjść zakalec

Ej, trzeba pomagać młodym naukowcom choć rzeczywiści brak opcji "nie dotyczy" zaburza wyniki.

Wysłane z mojego Lenovo TB3-710F przy użyciu Tapatalka

Kwestionariusz przeglądałem tylko pobieżnie. Nie mam czasu w tej chwili żeby to zrobić a na szybcika będzie skutkować dziwnymi wynikami.

Odnośnie samych pytań to czasami warto się nie wypowiadać zbyt szybko bo nie wiadomo jakie są przyczyny takiego a nie innego postawienia pytań bo te mogą być różne i różne mieć celu. W kwestionariuszaach są pytania filtrujące, sprawdzające ect.

(Tak całkiem na marginesie zapytałbym autora, czy czasami kwestionariusz nie jest za długi i czy zdoła opracować tak wiele danych. Tak długi kwestionariusz może skutkować też tym, że respondent będzie znudzony i nie będzie dokładnie wpisywać odpowiedzi, ale to moje opinie zbudowane bez gruntownej analizy, więc mogę je opisać jak przed-opinie)

Daavid tak badanie jest długie, ale z góry miałem narzucone skorzystanie z Formalna Charakterystyka Zachowania - Kwestionariusz Temperamentu, a to 100 pytań.

[nexusj]

uzupełniłem... lekko nie było

[FanFeeder]

Pozwolę sobie dodać coś od siebie jeszcze. Jeżeli mówimy o uzależnieniach itp. to mi zabrakło pytania o finanse, środki na życie, finanse na pasję itp. Na tej zasadzie, że alkoholik może nie mieć grosza, ale na alko zawsze znajdzie.

Ale jeśli było i przeoczyłem wypełniając późnym wieczorem, to przepraszam.

[Ninja]

W pierwszej części Shreka był taki moment jak osioł bał się przejść przez kładkę nad urwiskiem , przy pomocy Shreka jakoś mu się udało
Shrek wtedy mówi do niego " Jakoś poszło ośle jakoś poszło "

To i ja zacytuje te słowa bo jakoś mi pasują do przebrnięcia przez ten kwestionariusz

Jakoś poszło ośle jakoś poszło


ps. doszedłem juz do 90 pytania i jestem zadowolony że to już koniec a tu nagle nastepne niekończące się pytania

[mariussz]

Pozwolę sobie dodać coś od siebie jeszcze. Jeżeli mówimy o uzależnieniach itp. to mi zabrakło pytania o finanse, środki na życie, finanse na pasję itp. Na tej zasadzie, że alkoholik może nie mieć grosza, ale na alko zawsze znajdzie.

Ale jeśli było i przeoczyłem wypełniając późnym wieczorem, to przepraszam.

Bardzo słuszna sugestia. Miałem zamiar to poruszyć, ale promotorowi zależało, żeby podjąć kwestie zachowań ryzykownych. Pierwsza część ankiety wzrosłaby o parę pytań i miałbym później  więcej pracy.

[pylson]

Wypełnione.

Życzę powodzenia w pisaniu pracy!

[Świtek]

W moim przypadku wędkarstwo było pierwsze niż żona.
Wiedziałem że będzie z tym problem bo nawet teraz jestem nad wodą średnio raz w tygodniu.
Dlatego szukałem kobiety która sama ma jakieś hobby.

Jeżeli człowiek nie ma w życiu żadnych zainteresować, to nie jest w stanie zrozumieć cudzej pasji.

[selektor]

No to jest duży problem t.j. brak zainteresowań drugiej połówki, umiejętności wyluzowania, a jak dojdzie jeszcze do tego brak koleżanek to mamy gotowy przepis na problem Związek to gra kompromisów i ja z aktualną partnerką dobrze się uzupełniamy w tym zakresie, co nie znaczy że lubię te kompromisy Z chęcią jedzie ze mną na ryby mając bagażnik pełny książek i do miejsca gdzie jest dostęp do internetu, a potem ja nie marudzę jak jadę np. do teściów. Kompromis. Zebrałem się i też wypełniłem tą ankietę. Dawno się tyle nie naklikałem

[Mosteque]

Z brakiem pasji/hobby bardzo słuszna uwaga!

A z tymi koleżankami to bym nie przesadzał... Miedzy sobą to tylko narzekają jedna przez drugą, która ma gorzej. I oczywiście dobre rady cioci Włady: "Ja na twoim miejscu to bym...", "Gdyby on tak do mnie, to bym...", "No tak, ale masz fatalnie..." (a w duchu zazdrości:D )
Koleżanki to zuo!

[selektor]

Ja mam z tym o tyle dobrze, że jak się jedna z drugą spotka na kawie to czas ładnie leci i zdążę wrócić do domu, po nią pojechać a one jeszcze plotkują. Nie chce wiedzieć o czym

[maszek95]

Ja bym zrobił jeszcze druga ankietę.  Czy uzależnienie od SiGu może doprowadzić do rozpadu małżeństwa.  Bo w moim przypadku o ile chodzi o wyjazd na ryby, to przeważnie nie mam z tym problemu.  Ale znowu jak siedzimy w domu to ja co chwile biorę tel w łapę i zaglądam co nowego na SiG. I moja żona wtedy dostaje szału,że jestem uzależniony i wolę siedzieć w tel zamiast z nią czas spędzać I ma rację, ale w końcu to uzależnienie a silna wola słaba

[Świtek]

Ja mam z tym o tyle dobrze, że jak się jedna z drugą spotka na kawie to czas ładnie leci i zdążę wrócić do domu, po nią pojechać a one jeszcze plotkują. Nie chce wiedzieć o czym

Lepiej żebyś nie wiedział.

Tak się składa że pracuję z samymi kobietami. One nie mają tematów tabu. Wiem której seks z mężem trwa 3 min a której mąż musi przez godzinę oglądać porno żeby do czegoś doszło. Kiedyś jedna przyniosła wibrator do pracy. Wszystkie się do niego rzuciły jak kury do ziarna,  jedna nawet chciała pożyczyć.