Autor Wątek: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie  (Przeczytany 5084 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #15 dnia: 15.08.2018, 20:43 »
Lester, na razie ja podejmę tę polemikę :D

Nie rozumiem, jak to sobie wyobrażasz. Polskie koszyki mają zamknięcie po stronie, w którą nurt pcha towar. Wpycha go w zamknięcie. Te zaprezentowane przez Luka mają je odwrotnie. Czyli nurt wypycha towar z koszyka w stronę otwartą.

Opisz dokładnie, jak Ty to widzisz.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #16 dnia: 15.08.2018, 20:52 »
  --- koszyk nie obraca się na dnie(turla się) lecz jest wleczony

Tu się zgadzamy. Pytanie jednak dlaczego sie przesuwa. Prosta rzecz, załóż denko a zobaczysz jak to ma miejsce. Dlatego pisałem  o Korumach. Wyglądają super stabilnie, a przesuwają się bardziej niż Guru. 85 gramów Guru stoi lepiej niż 120 g Koruma. Dlatego tak ważne jest aby denko miało odpowiednie otwory jeżeli juz jest, podobnie jak boki. Wystarczy rzut oka na te dwa koszyki, aby widzieć dlaczego Korum nie ma takiej stabilności. Na dodatek Korum ma tę wadę, że się zapycha. Jego wysokość jest zbyt mała, i często towar zalega w środku. To znowu powoduje przesuwanie :)

---koszyki które robi ten angol wolniej oddają zawartość bo dno jest skierowane w stronę z nurtem.To właśnie polskie koszyki ustawiają się na dnie tak jak chciałbyś.

Nie róbmy narodowej schizy, angielskie koszyki jak Koruma też mają zamknięcie ze złej strony :) Nie wiem jak łowisz, ale dla mnie podstawą jest trzymanie zestawu po zarzucie, tak aby naciągnął się przypon. Dlatego dla mnie skrętki przy łowieniu brzan i w ogóle w nocy to przerost formy nad treścią. Ja naciągam przypon, trzymając zestaw aż koszyk zalegnie na dnie. Trzymając powoduję, że ustawia się dokładnie tak jak chcę, denkiem do nurtu - czyli towar z niego spokojnie wylatuje. Tak jak wisi na koraliku. Jak wyleci zawartość to woda przez niego przepływa i jest git majonez. Jeżeli nęcę takim koszykiem, to wytrząsając towar też się rozsypuje jak chcę, niesiony jest z nurtem.  W przypadku koszyka z denkiem po drugiej stronie, nurt mi go obróci, ale to już niesie z sobą poważne kłopoty, jakim jest platanie się zestawu. Ilość splątań jakie mam to zero. Jedynym wyjątkiem są cienkie żyłki lub plecionki. Dlatego zamknięte koszyki nie nadają się do nęcenia, muszą być otwarte.

Polskie koszyki Wirka czy Mikado, te z zamknięciami, sa bardzo łatwo przesuwane przez wodę. Na dodatek łatwo coś w nich zalega. Dlatego ja denka usuwam natychmiast. Tutaj natomiast działa to bez zarzutu. Prąd ma właśnie uderzać w plecy koszyka, aby wypłukać jego zawartość do przodu. Odpowiednio zrobiony miks spowoduje, że nastąpi to szybko, zwłaszcza dlatego, że opad na 2-3 metry już powoduje wypłukiwanie się 'zamknięcia'. W przypadku tego koszyka można używać minimalnej ilości zanęty, tak aby tyko zamknąć.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #17 dnia: 15.08.2018, 20:55 »
Te angielskie koszyki malowane są proszkowo- czyli nagrzewane i zanurzane w proszku, który topiąc się tworzy powłokę. Dla lepszej twardości powłoki można je wygrzać w piecu. W ten sam sposób są dekorowane te kolorowe -morskie ciężarki. miks kolorów uzyskuje się mieszając proszki, albo posypując pierwszą warstwę - jeszcze gorącą - drugim kolorem. W ten sposób dekoruje się również jigowe główki.

I wszystko jasne! :thumbup:
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #18 dnia: 15.08.2018, 20:59 »

Przeglądałam ostatnio katalogi karpiowe i znalazłem ciężarki w kolorze fluo mające na celu zwabiać ryby kolorem.

Szok! :o :o Po co komu takie ciężarki? Co to za firma? :)  Ja rozumiem barwić przynęty, ale ciężarki? Ryby widzą co jest cięte i dają chodu później. Pierwszy raz widzę coś takiego, wg mnie to sposób na to, aby sobie pospać na rybach.

Lucjan

Offline Berez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 792
  • Reputacja: 121
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Chojnów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #19 dnia: 15.08.2018, 21:02 »
Podobny efekt takiego koloru można uzyskać dzięki farbie hammerite efekt młotkowy. Ale koszyczki zacne i przemyślane z odwróconym denkiem.
- Arek -

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #20 dnia: 15.08.2018, 21:05 »
Lucek, zobacz na ciężarki do surfa.
http://teamcodeds.com/turkana-leads/
Trochę już czytam i wielu ludzi twierdzi, że jaskrawy kolor zwabia ryby. I mówimy tu np. o morskich leszczach. Czym taki leszcz różni się od jeziorowego?

To jest ciekawy temat. Bo w karpiarstwie mamy schizę na punkcie maskowania zestawu, a z drugiej strony stosujemy często jaskrawe przynęty.

Czy ktoś kiedykolwiek sprawdzał... różowe ciężarki? Czy po prostu z założenia, na logikę, staramy się od zawsze zastosować te jak najbardziej niewidoczne?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Bartek.B

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 440
  • Reputacja: 451
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #21 dnia: 15.08.2018, 21:14 »

Przeglądałam ostatnio katalogi karpiowe i znalazłem ciężarki w kolorze fluo mające na celu zwabiać ryby kolorem.

Szok! :o :o Po co komu takie ciężarki? Co to za firma? :)  Ja rozumiem barwić przynęty, ale ciężarki? Ryby widzą co jest cięte i dają chodu później. Pierwszy raz widzę coś takiego, wg mnie to sposób na to, aby sobie pospać na rybach.

Ciężarki znalazłem w katalogu Anacondy na ten rok.

Offline muzzy123

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 411
  • Reputacja: 50
  • Tomek
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #22 dnia: 15.08.2018, 21:16 »
A przełożenie denka w zwykłym polskim koszyku nie da tego samego efektu?

Wysłane z mojego Lenovo TB3-710F przy użyciu Tapatalka

Tomek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #23 dnia: 15.08.2018, 21:34 »
Na ewentualną dyskusję o kolorowych ciężarkach zapraszam tutaj:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=12500.msg359641#new
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #24 dnia: 15.08.2018, 22:20 »
Lester, na razie ja podejmę tę polemikę :D

Nie rozumiem, jak to sobie wyobrażasz. Polskie koszyki mają zamknięcie po stronie, w którą nurt pcha towar. Wpycha go w zamknięcie. Te zaprezentowane przez Luka mają je odwrotnie. Czyli nurt wypycha towar z koszyka w stronę otwartą.

Opisz dokładnie, jak Ty to widzisz.

To jak ustawia się koszyk na dnie zależy od siły nurtu oraz z której strony koszyka jest krętlik.W tych koszykach które prezentuje Luk ,krętliki są przy zamkniętej stronie.Uciąg wody napiera na linkę główną która stara się pociągnąć koszyk(przesunąć po dnie) i to generuje ustawienie koszyka otwartą stroną pod prąd a zamkniętą z prądem.Dużo zależy od tego jak zarzucamy zestaw.Jeżeli prostopadle do naszego brzegu to będzie mniej więcej tak jak opisałem, gdy zarzucimy z prądem na skos to ustawienie koszyka na dnie bedzie raczej boczne w stosunku do uciągu wody.Natomiast przy nęceniu wstepnym te koszyki się sprawdzą bo przy szarpnięcieu zawartośc  wysypie się bez przeszkód.Polskie koszyki z dnem i krętlikiem z drugiej strony uniemożliwiają takie wytrząśnięcie  towaru.A w ogóle to ja zawsze z tych polskich koszyków usuwam plastikowe denka i łowię obustronnie otwartym.One sa chyba dla wędkarzy którzy nie łowią aktywnie i nie zależy im na szybkim wypłukaniu zanęty.W sumie to jakie jest tempo łowienia to zależy przede wszystkim od aktywności ryb tzn od tego co chcemy osiągnąć.
  --- koszyk nie obraca się na dnie(turla się) lecz jest wleczony

Tu się zgadzamy. Pytanie jednak dlaczego sie przesuwa. Prosta rzecz, załóż denko a zobaczysz jak to ma miejsce. Dlatego pisałem  o Korumach. Wyglądają super stabilnie, a przesuwają się bardziej niż Guru. 85 gramów Guru stoi lepiej niż 120 g Koruma. Dlatego tak ważne jest aby denko miało odpowiednie otwory jeżeli juz jest, podobnie jak boki. Wystarczy rzut oka na te dwa koszyki, aby widzieć dlaczego Korum nie ma takiej stabilności. Na dodatek Korum ma tę wadę, że się zapycha. Jego wysokość jest zbyt mała, i często towar zalega w środku. To znowu powoduje przesuwanie :)

---koszyki które robi ten angol wolniej oddają zawartość bo dno jest skierowane w stronę z nurtem.To właśnie polskie koszyki ustawiają się na dnie tak jak chciałbyś.

Nie róbmy narodowej schizy, angielskie koszyki jak Koruma też mają zamknięcie ze złej strony :) Nie wiem jak łowisz, ale dla mnie podstawą jest trzymanie zestawu po zarzucie, tak aby naciągnął się przypon. Dlatego dla mnie skrętki przy łowieniu brzan i w ogóle w nocy to przerost formy nad treścią. Ja naciągam przypon, trzymając zestaw aż koszyk zalegnie na dnie. Trzymając powoduję, że ustawia się dokładnie tak jak chcę, denkiem do nurtu - czyli towar z niego spokojnie wylatuje. Tak jak wisi na koraliku. Jak wyleci zawartość to woda przez niego przepływa i jest git majonez. Jeżeli nęcę takim koszykiem, to wytrząsając towar też się rozsypuje jak chcę, niesiony jest z nurtem.  W przypadku koszyka z denkiem po drugiej stronie, nurt mi go obróci, ale to już niesie z sobą poważne kłopoty, jakim jest platanie się zestawu. Ilość splątań jakie mam to zero. Jedynym wyjątkiem są cienkie żyłki lub plecionki. Dlatego zamknięte koszyki nie nadają się do nęcenia, muszą być otwarte.

Polskie koszyki Wirka czy Mikado, te z zamknięciami, sa bardzo łatwo przesuwane przez wodę. Na dodatek łatwo coś w nich zalega. Dlatego ja denka usuwam natychmiast. Tutaj natomiast działa to bez zarzutu. Prąd ma właśnie uderzać w plecy koszyka, aby wypłukać jego zawartość do przodu. Odpowiednio zrobiony miks spowoduje, że nastąpi to szybko, zwłaszcza dlatego, że opad na 2-3 metry już powoduje wypłukiwanie się 'zamknięcia'. W przypadku tego koszyka można używać minimalnej ilości zanęty, tak aby tyko zamknąć.


Luk, wczytałem się w to co napisałeś a skoro masz takie przemyślenia to znaczy że zestawy umieszczasz z prądem pod ostrym kątem do brzegu, wtedy to ma sens jak ustawia się koszyk na dnie.Wg mnie o ustawieniu się i przesuwaniu się koszyka po dnie decydujace znaczenie ma opór w wodzie jaki generuje linka główna a nie kształt, dziurki w koszyku czy też denko.Ja łowię bardziej prostopadle do brzegu(tak zarzucam ale dopóki zestaw osiagnie dno to mam jakiś znos :))Jeszcze jedna rzecz, wg mnie koszyki które mają większą powierzchnię styku z dnem łowiska(szerokie obciążenie o dużej powierzchni) gorzej się trzymają dna i łatwiej się przesuwają.Te z bardziej skupionym obciążeniem bardziej się wgryzają w np piaszczyste dno.   
Wiem że łowisz często na duzych uciągach z łukiem żyłki, dalej sadzisz że denko koszyka jest od strony nurtu?

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #25 dnia: 15.08.2018, 22:38 »
Przede wszystkim to zamknięcie w polskich koszykach uniemożliwia zastosowanie większych frakcji, co jest bez sensu...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #26 dnia: 16.08.2018, 00:13 »
Dla mnie nie ma sensu zarzucać prostopadle do brzegu. Może inaczej. Jeżeli rzeka ciągnie, to zarzut na godzinę 12tą koszyka 120 gramów spowoduje jego opadnięcie na godzinę 1 lub 2gą. Ja wolę rzucać na godzinę 1 lub 2ga aby koszyk opadł prawie na 3. W ten sposób łowie z mniejszym łukiem i mam czulszy zestaw koszyk zaś siada twardo i się nie przekręca.

Jeżeli szczytówka po zarzucie zaraz się prostuje, oznacza to, że koszyk jest przesuwany lub obracany. To bardzo złe zjawisko, bo wiadomo, że nasz zestaw nie jest dobrze zakotwiczony. Jedna trawka lub listek, i przesunie się ponownie.

Oczywiście można rzucać koszyk 150 gramów na godzinę 12tą zamiast 120 na pierwszą, ale to tylko sprawia nam większy problem. Im większy ciężar tym gorzej holuje się rybę, jeżeli mamy zawady podczas holu, chwila nieuwagi powoduje, że koszyk opada na dno i mamy zaczep. Dlatego częściej traci się koszyk z leszczem niż brzaną, bo ta potrafi wyswobodzić koszyk :) Oczywiście trzeba mieć też mocarny kij wtedy...

Kolejna sprawa to łuk żyłki. Jeżeli łowimy na sztywno, chcą naprostować żyłkę, to zestaw ulegnie ściągnięciu. Jeżeli jednak poluzujemy wszystko, to wtedy napór na sam koszyk maleje. Jeżeli zarzucimy sam koszyk, to opada on i się nie przesuwa, to oczywiste. Jednak z żyłką, rozkład sił jest inny. Dlatego łuk pomaga nam jakby dodać wagi koszykowi. Im więcej żyłki, tym na koszyk będzie działać mniejsza siła. Sam prąd wody i tak żyłke napnie, i brania są dobrze przekazywane na szczytówkę. Jednak trzeba to robić z umiarem.

Według mnie koszyki z denkiem odwrotnie mocowanym do umieszczenia uchwytu i krętlika robione są, gdyż mając zestaw na kiju, nic z niego nie wypada. To jakby koszyk  z grzybami trzymać dnem do góry - wtedy się wysypią. Jednak tu mamy zamknięcie jakim jest miks będący korkiem. W koszykach otwartych korek jest po dwóch stronach, jednak oznacza to mniejszą pojemność dla ziaren czy pelletów. Odnoszę wrażenie, że każdy na ślepo stosował ten sam schemat, stąd stało się to jakby 'tradycją'. Samo denko, które stawia opór wodzie, bo nie ma odpowiedniego prześwitu, jest zbyteczne, niczym piąte koło u wozu. Ale można czasem je przełożyć, zaś otwory samemu poprawić. Ale po co :)



Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #27 dnia: 16.08.2018, 00:57 »

Luk, wczytałem się w to co napisałeś a skoro masz takie przemyślenia to znaczy że zestawy umieszczasz z prądem pod ostrym kątem do brzegu, wtedy to ma sens jak ustawia się koszyk na dnie.Wg mnie o ustawieniu się i przesuwaniu się koszyka po dnie decydujace znaczenie ma opór w wodzie jaki generuje linka główna a nie kształt, dziurki w koszyku czy też denko.Ja łowię bardziej prostopadle do brzegu(tak zarzucam ale dopóki zestaw osiagnie dno to mam jakiś znos :))Jeszcze jedna rzecz, wg mnie koszyki które mają większą powierzchnię styku z dnem łowiska(szerokie obciążenie o dużej powierzchni) gorzej się trzymają dna i łatwiej się przesuwają.Te z bardziej skupionym obciążeniem bardziej się wgryzają w np piaszczyste dno.   
Wiem że łowisz często na duzych uciągach z łukiem żyłki, dalej sadzisz że denko koszyka jest od strony nurtu?

To bardzo proste. Jeżeli koszyk się przesuwa lub okręca, poinformuje mnie o tym szczytówka, w charakterystyczny sposób się prostując lekko i ponownie uginając lekko. Po zarzucie, po tym jak czujemy opad koszyka, dajemy jej luzu aby uformować łuk. Tu sie nic nie okręca. W momencie jak nurt napnie żyłkę, wtedy mamy działanie sił. Jeżeli szczytówka jest w tej samej pozycji - koszyk jest również nieruszony.

Odwrotnie będzie po założeniu koszyka z dnem jak w Korumie. Po naprostowaniu żyłki przeznaczonej na łuk, mamy często lekkie wyprostowanie i ugięcie, czyli przestawiony koszyk. Na zestawie prostym oznacza to często już splątanie lub oplątanie przyponu wokół koralika. Koszyki trapezowe Koruma często powodowały prostowanie się szczytówki - z racji tego, że napór wody spotykał się z oporem materiału, nie ma bowiem w ściankach i denku dużych otworów, wprowadzenie miksu jeszcze zapycha te co są. Gdyby Korum zrobił koszyk z siatką jak Guru, różnica byłaby odczuwalna od razu. Ale tu widzimy różnice w podejściu - Guru ma wyraźnie lepiej dopracowane patenty odnośnie koszyków, nowości to zresztą wyraźnie pokazują. Goście kombinują o wiele lepiej, mają rzeczy otrzaskane 'w walce'. Korum za to wprowadza coś jakby bez testów - po czym poprawki robi w kolejnych partiach :)

A teraz z innej mańki :) Kto w Polsce łowi duże i silne ryby na rzece koszykiem z użyciem frakcji? No właśnie. Polski feeder z racji braku ryb to płoć, leszcz, krąp, mieszanki zanętowe, gdzie jak są frakcje, to stanowi je pieczywko fluo, może trochę robactwa, jak pinka. Tutaj nie trzeba takiego podejścia, nie ma ono za bardzo sensu. Więc nie wierzę, że ktoś zrobił to tak jak argumentujesz. Cholera wie skąd się wzięło to denko. Aby łatwiej nabijać koszyk, nie potrzebując robić tego dwustronnie? To raczej taki 'twardy rdzeń' jak rurka antysplątaniowa :) I moim zamiarem nie jest pokazywanie, że polskie jest gorsze, absolutnie. Chodzi  o brak wynalazczości, zatrzymanie się w miejscu i odcinanie kuponów. Taki Wirek ma dobrą technologię, z której nie korzysta w umiejętny sposób. W UK wędkarze są wynalazcami, firmy z sobą konkurują aby więcej sprzedać, poszukuje się wciąż nowych rozwiązań. A w Polsce tego brakuje. Weźmy taki wynalazek jak Spomb. Ktoś sporo na nim zarobił, nieprawdaż? Dlatego uważam, że polskie firmy (producenci) same oddają rynek zachodnim.
Lucjan

Offline zby

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 181
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Świat poszedł do przodu...
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #28 dnia: 16.08.2018, 18:41 »
A przełożenie denka w zwykłym polskim koszyku nie da tego samego efektu?

Wysłane z mojego Lenovo TB3-710F przy użyciu Tapatalka

Myślę że można spodziewać się conajmniej podobnego efektu. A +będzie fakt że można zdecydować czy używać denka... Kolejny plus to cena bo 150gr ciężarki kosztują 5PLN za szt.
Zby

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki rzeczne z denkiem, czyli prosto i genialnie jednocześnie
« Odpowiedź #29 dnia: 16.08.2018, 19:31 »
Ale to denko blokuje przepływ wody i powoduje przesuwanie koszyka. Musi mieć lepszą konstrukcję :)
Lucjan