Autor Wątek: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki  (Przeczytany 27330 razy)

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 898
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #15 dnia: 23.08.2018, 13:11 »
Z opowieści starych ludzi znad Sanu, Dunajca, Wisłoki, Skawy, Soły, Wisły (przynajmniej do ujścia Skawy) i innych mniejszych górskich lub podgórskich dopływów Wisły - kiedyś brzan było bardzo dużo.
Przykładowo, jak miejscowy (baz żadnej karty wędkarskiej itp.) chciał brzanę na obiad, brał rosówkę z ogrodu i szedł na 30 min i przychodził z przynajmniej kilową rybą).
Teraz jest dużo mniej lub bardzo mało zależy od odcinka. Więc myślę. że zarybienie + kontrola + kultura + nie branie ryb przez jakiś czas by pomogło. Poradzili sobie Czesi, a nawet Litwini, czy My jesteśmy gorsi? ... ;) Jako członkowie 'PZW" - niestety  znamy odpowiedź ...
;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #16 dnia: 23.08.2018, 13:35 »
Nie myle zadnych pojec:)
Nie mam na mysli ze brzana padnie ale wyniesie sie w miejsca gdzie ma lepsze warunki a w takich miejscach juz zapewne ona jest tak jak przytoczony przeze mnie przyklad Poznania lub przez Ciebie Wisly. To ze wpusci sie wiecej brzan nie znaczy ze zajmie wiecej stanowisk w rzece.

Wg mnie nie rozumiesz do końca ;) Brzana się nie ma jak wytrzeć, i jest jej mało. Jeżeli będzie miała dobre miejsca tarłowe, to będzie jej sporo, ale to nie nastapi raczej. Dlatego zarybienia pomoga wesprzeć ten gatunek. To, że zajmie stanowisko w rzece to jedno, pytanie ile jej będzie w tym stanowisku. Ponadto brzana się przemieszcza. W nurcie silnym przebywa latem, ale jak woda jest chłodniejsza a tlenu więcej, to przesuwa się na spokojniejsze odcinki. Więc nie będzie wcale cały czas tam gdzie jaz czy spiętrzenia. Podam przykład Trentu pływowego. W Collingham jest jaz, i tam jest najwięcej brzany. Ale nie oznacza to, ze nie ma jej na innych odcinkach rzeki. Łowię kilometr od jazu aż do 5-10 kilometrów dalej, i wszędzie brzana jest. Jeżeli się więc zarybi mocniej, nie będzie stała w miejscu. Będzie poszukiwać pokarmu, więc cześciej się będzie ją łowić. Najczęściej przy jazie, ale i dalej również. Jeżeli teraz jest tam 20 brzan, a byłoby 500, to chyba różnica będzie wyraźnie odczuwalna. Czesi zarabiają brzaną i tam łowisz ją w dzień, po polskie stronie nie ma zarybień i nie ma wielu brzan. Sprawa podejścia.

Dlatego nie potrafie zrozumiec jak chcialbys zmusic brzane aby zaczela liczniej wystepowac na odcinkach, gdzie warunki jej nie odpowiadaja.

Skąd wiesz, że nie odpowiadają? Nie ma się jak wytrzeć. Dlatego chodzi o wzmacnianie tego gatunku. Często tarło ryb rzecznych jest niszczone, czyto przez niską czy wysoką wodę, widać roczniki ryb. Na takim Wye jest sporo klenia 50 cm, i wiadomo, ze był rok, gdzie ta ryba miała idealne warunki tarłowe. W Polskich rzekach jest masa anomalii, od pogodowych po te spowodowane przez człowieka. Masa remontów przeszkadza rybom w skutecznym tarle, betonowanie rzek powoduje silne powodzie i wymywanie żwirowego dna, stopnie wodne spowalniają rzeki. Warunki zmieniają się nieustannie, więc wspomóc dany gatunek nie jest czymś złym. Zwłaszcza, że wczesniej wprowadza się na potęgę jazia lub zarybia sumem. Zarówno jaź jak i sum nie pomogą brzanom. Tak jak karas srebrzysty nie pomoże pospolitemu. Jak chronić ten gatunek? Zawsze można powiedzieć, że zarybianie nim nie ma sensu, bo mu coś nie odpowiada. Moim zdaniem regularne zarybienia pospoliciakiem są jak najbardziej wskazane, aby gatunek ten nie zniknął z naszych wód całkowicie. Jest w tym jakiś sens.

Na któryms tam spotkaniu PA (tego oryginalnego, nie podrobki) zorganizowalismy spotkanie nad Severn w okolicach Shrewsbury.

Mówisz o Polish Anglers? Przecież to była właśnie podróbka organizacji :)  Koleś miał własny sklep internetowy z przynętami, opłacił portal i uważał się za pana i władcę organizacji którą założył. Na dodatek obrabiał ludziom tyłek jak wiejska plotkara, i wyszło szydło z wora. Tam nie można było niczego zbudować, oprócz klienteli sklepu ;)


Na któryms tam spotkaniu PA (tego oryginalnego, nie podrobki) zorganizowalismy spotkanie nad Severn w okolicach Shrewsbury. Wszyscy brzan polowili bo tam rzeka wybitnie odpowiada tym rybom. Jakbym mial porownac do jakiejs polskiej rzeki tamten odcinek Severn to trudno mi znalesc porownanie, ale na pewo bylaby to jakas gorska rzeka.


Ja łowię brzany na Trencie, łowiłem na Tamizie. Dla mnie te rzeki jakbym porównał to Odra, Warta lub Wisła póki nie jest szeroka. Gdzie nie pojadę teraz, to łowię brzany, bo ta rzeka odpowiada tym rybom. Jest to typowa rzeka nizinna :)
Lucjan

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 637
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #17 dnia: 23.08.2018, 14:11 »
Nysa Kłodzka to też dobry przykład. Brzana kiedyś tam była, niemal na całej długości. Na całym górskim odcinku była - po zatruciu rzeki widać byłona zdjęciach pełno padniętych egzemplarzy i to dużych. Poniżej również czasami było słychać, że ktoś ją złowił bo sobie spływała niżej. Poniżej jezior zaporowych i jazu w Więcmierzycach brzan było dużo, ale nikt jej tam nie wspierał i teraz ponoć o nią bardzo trudno. Gdyby Nysę zarybić brzaną to w wielu odcinkach mogłaby licznie występować. Udane tarło też nie można wykluczyć bo przecież kiedyś się wycierała.

Offline łowca

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 250
  • Reputacja: 26
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #18 dnia: 23.08.2018, 14:46 »

Mówisz o Polish Anglers? Przecież to była właśnie podróbka organizacji :)  Koleś miał własny sklep internetowy z przynętami, opłacił portal i uważał się za pana i władcę organizacji którą założył. Na dodatek obrabiał ludziom tyłek jak wiejska plotkara, i wyszło szydło z wora. Tam nie można było niczego zbudować, oprócz klienteli sklepu ;)



Ten koles to ja i nikomu dupy nie obrabialem. Nie bede przytaczal tutaj historii portalu i forum bo to nie ma sensu. Ale widze, ze masz o tym blade pojecie.  Forum jest dotepne jeszcze online wiec mozna sobie poczytac. Forum bylo niezalezne i byla owszem osoba, ktora chciala zrobic kariere wykorzystujac nas ale ja jak i Andrzej ktory byl jednym ze wspolzalozycieli nie zgodzilismy sie na to. Radek sobie poradzil i robote w AT i tak sobie zalatwil bez nas wiec kazdy byl zadowolony. My nie chcielismy stawac sie tuba Building Bridges bo ten projekt to w ogole jakis zart. Klusole beda klusolami a na spotkania za kase z podatkow przyjezdzali normalini wedkrze aby wciagnac kielbase z grilla. Uwazam , ze pieniadze podatnikow nie powinny byc wydawane na takie cele.

Offline Irek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo Moja Pasja
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #19 dnia: 23.08.2018, 16:53 »
Faktem jest że kontroli na odcinkach co łowie praktycznie nie ma i to jest duży błąd, ale jak się nie mylę to na okręg jest bodajże tylko sześciu strażników to stanowczo za mało.
A co do wąsatych dziadków to już dużo ich się nad rzekami nie spotyka, ale niektórzy młodzi naprawdę dają radę i co na nieszczęście godnie ich zastępują.
Luk u Was na wyspach są kluby brzanowe, albo powiem tak, kluby które zrzeszają miłośników połowu brzan :) Nie wiem czy u Nas takie coś by się sprawdziło, na początek myślę że to by był dobry ruch co do ochrony tego gatunku, jak to powiadają w grupie siła ;) i pomału coś by może drgnęło. Bardzo dużo powstało klubów karpiowych co się opiekują jakimiś wodami, a jak by tak zrobić to samo tylko że z brzaną!? ( chyba mnie trochę poniosło :o )
Faktem też jest że przez ostatnie lata było bardzo sucho i stany rzek nie pozwalały na odbycie tarła poszczególnym gatunkom, ten rok już był inny i wiele ryb w końcu odbyło tarło tak jak to miało miejsce po inne lata. Z tego co się orientuję to ma być też zmieniony u nas w okręgu górny wymiar brzany, bo na tą chwilę to cała Polska się z tego śmieje :facepalm:
   

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 637
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #20 dnia: 23.08.2018, 17:00 »
W UK są kluby dla łowców prawie wszystkich ryb.

Z tego co się orientuję to w okręgu opolskim można dobrowolnie wpłacić jakaś niewielką sumę na zarybianie drapieżnikiem. Gdyby podobnie było z brzaną to byłby dobry początek. Swoje "lobby" mają łowcy pstrągów, lipieni. Nie ma powodów aby z brzaną nie było podobnie.

Odbudowa brzan przyniosłoby efekty po latach. Mam nadzieję, że jak będę na emeryturze to będę w Polsce łowił piękne okazy.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #21 dnia: 23.08.2018, 17:25 »
Ciekawy temat....
Ale podam przyklad z życia... u mnie są zarybiane dwa odcinki rzek brzana w okregu, mniej więcej od 15 lat w wysokosci kilku tysiecy szt narybku letniego... niby odcinki fajne dolne wpadajace  do wislý... i co z tego ano nic mimo tego ze systematycznie sa zarybienia duzych brzan niema. Powod jest prosty poprostu gospodarka rzgw zabija nasz rzeki... na odcinkach glebszych zrobionych po wezbraniach przejeżdża  spychacz i rowna głęboczki gdzie ryba mogła by bytować i chronic jak sa wezbrania... a tak przychodzi duża woda i rybe zabiera , bo nie ma schronień.
I tak kolejny raz zaklinamy gospodarke ktora jest chora!
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #22 dnia: 23.08.2018, 21:03 »
Panowie, to jest taki luźny pomysł, według mnie wcale nie głupi :)  Brzaną się i tak zarybia, ale mało i nie wiadomo jak to robią, nie ma żadnych konkretnych badań, nie ma się o co oprzeć, rejestry są oszukane.  O ile drapieżnik w wodzie może mieć różny wpływ na środowisko (zależy jaki, jaka jest struktura wody, czyli relacja sandacz - szczupak itd), to brzana raczej niewielki. Jeżeli zarybienia nie działają, to trzeba je zwiększyć, bo na przykład przeżywalność narybku może jest bardzo mała, można też wprowadzić ryby większe. Warto jednak robić cokolwiek, aby wodę uatrakcyjnić wędkarsko. We Francji czy Hiszpanii karp się rozmnaża w rzekach, u nas nie. Więc postawienie na brzanę nie jest głupim pomysłem. Ponadto już kończą się czasy gdzie jechało się po ryby. I właśnie inwestycja w przyszłość ma sens, bo efekty takich działań będa za jakiś czas.

Pomysł założenia klubu brzanowego w Polsce jest bardzo ciekawy, nie wiem jednak jak byłoby z członkami. Bo kto je łowi póki co. Ale warto zacząć 'zasiewać'. Rekord Polski brzany to 85 cm, ale pochodzi z 2000 roku, więc na pewno są większe. Oznacza to, że takie jak w UK. Więc naprawdę takie ryby mogą dostarczyć emocji, i oby fanów tego gatunku przybywało.

Inna konkluzja to brak badań polskich rzek. Panowie, to jest tragedia, bo my nic nie wiemy o naszych rzekach, zwyczajach ryb, strukturze gatunkowej. Jesteśmy jak ślepcy we mgle. Zmieniają się warunki środowiskowe, zarybia się dziwacznie (po jakiego grzyba tyle tego jazia, a sum?). Efekt jest taki, że nie wiemy nawet jak wody prowadzić. Dzięki takim projektom można wiele się dowiedzieć. I to powinien między innymi robić IRŚ. Nie rozumiem tego. Gdyby chcieli działać dla dobra wędkarzy, wychodzić na przeciw ich oczekiwaniom. A tu doopa - rybactwo i nic więcej :facepalm: Kto wie, czy taki program wszędzie by się sprawdził. Może tylko kilka rzek, w pewnych ich długościach byłoby dobrych pod to, ale chociażby one byłyby jakże wielkim urozmaiceniem. Ale to musi łączyć się z innymi rzeczami, reformą PZW, systemem gospodarki wodami.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #23 dnia: 23.08.2018, 21:26 »

Mówisz o Polish Anglers? Przecież to była właśnie podróbka organizacji :)  Koleś miał własny sklep internetowy z przynętami, opłacił portal i uważał się za pana i władcę organizacji którą założył. Na dodatek obrabiał ludziom tyłek jak wiejska plotkara, i wyszło szydło z wora. Tam nie można było niczego zbudować, oprócz klienteli sklepu ;)



Ten koles to ja i nikomu dupy nie obrabialem. Nie bede przytaczal tutaj historii portalu i forum bo to nie ma sensu. Ale widze, ze masz o tym blade pojecie.  Forum jest dotepne jeszcze online wiec mozna sobie poczytac. Forum bylo niezalezne i byla owszem osoba, ktora chciala zrobic kariere wykorzystujac nas ale ja jak i Andrzej ktory byl jednym ze wspolzalozycieli nie zgodzilismy sie na to. Radek sobie poradzil i robote w AT i tak sobie zalatwil bez nas wiec kazdy byl zadowolony. My nie chcielismy stawac sie tuba Building Bridges bo ten projekt to w ogole jakis zart. Klusole beda klusolami a na spotkania za kase z podatkow przyjezdzali normalini wedkrze aby wciagnac kielbase z grilla. Uwazam , ze pieniadze podatnikow nie powinny byc wydawane na takie cele.

Ja wstąpiłem do PAA zaraz po jego założeniu, więc pojęcie mam nie blade, a ciemne jak listopadowa noc bez księżyca i gwiazd :) Chyba sam dobrze wiesz, że PAA osiągnęło najwięcej z polskich klubów w UK, zrobiło masę dobrej roboty. Klub wędkarski musi mieć demokratyczne zasady, nie zaś lidera, pana i władcę i być podpięty pod sklep z przynętami spinningowymi, w którym rządzi ten co opłacił serwer i drugi współzałożyciel. Jesteś wtedy portalem a nie klubem. Forum PA czytałem i twierdzę, że jak Radek i inni odeszli, to stanęło w miejscu. Taka jest prawda. A sam Radek dla Polaków na Wyspach zrobił bardzo dużo, chyba najwięcej. I miał rację, że chciał czegoś innego. Zauważam wielką zmianę w postrzeganiu Polaków wędkarzy na Wyspach w przeciągu tych 5 lat. Wielka rolę odegrał tu właśnie on i PAA. Nawet 'rywalizacja' z innymi klubami dała wiele dobrego, bo miały miejsce wielkie imprezy, skalą których Angole byli zaskoczeni. Sam nawet dodawałes wszystkim skrzydeł do działania swoja postawą, nie wiem czy wiesz ;)

Ja trochę zmądrzałem po tych kilku latach. Okazało się, że Polacy są zawistni, zazdrośni - i mają wielkie oczekiwania, żądania, mało zaś chęci do zrobienia czegoś. Zmęczyło mnie to, dlatego się w PAA mało udzielam. Szkoda nerwów. Działanie powoduje nagromadzenie się pretensji i zarzutów. Zazdrość i zawiść powoduje podziały. Na moich oczach powstawały plotki i pomówienia tak paskudne, że człowiek się mógł załamać. Dlatego tak wielu się wypala i ma dość. Co ciekawe największe pretensje i pomówienia pochodzą od tych, co zachowują się fatalnie i robią Polakom fatalną renomę. Podziwiam chłopaków, że mają jeszcze siły się udzielać w PAA.

Lucjan

Offline Irek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo Moja Pasja
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #24 dnia: 23.08.2018, 22:29 »


Pomysł założenia klubu brzanowego w Polsce jest bardzo ciekawy, nie wiem jednak jak byłoby z członkami. Bo kto je łowi póki co. Ale warto zacząć 'zasiewać'. Rekord Polski brzany to 85 cm, ale pochodzi z 2000 roku, więc na pewno są większe. Oznacza to, że takie jak w UK. Więc naprawdę takie ryby mogą dostarczyć emocji, i oby fanów tego gatunku przybywało.



Z członkami może być problem, ale obym się mylił, może są ludzie którzy biegają za brzaną ale nie chcą się ujawniać bo chcą w tajemnicy trzymać swoje dobre miejsca. Ja jedynie znam spiningistów którzy jeżdżą zeby zapolować na brzany, ale tak stacjonarnie z gruntu to faktycznie chyba tylko dziadki.
Rekord Polski o dziwo bardzo długo się utrzymuje,  nie chce mi sie wierzyć że w takich rzekach jak Odra czy Wisła nie ma takich brzan albo i nawet większych tylko poprostu ludzie nie chcą się tym chwalić.

Offline łowca

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 250
  • Reputacja: 26
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #25 dnia: 24.08.2018, 00:55 »

Ja wstąpiłem do PAA zaraz po jego założeniu, więc pojęcie mam nie blade, a ciemne jak listopadowa noc bez księżyca i gwiazd :) Chyba sam dobrze wiesz, że PAA osiągnęło najwięcej z polskich klubów w UK, zrobiło masę dobrej roboty. Klub wędkarski musi mieć demokratyczne zasady, nie zaś lidera, pana i władcę i być podpięty pod sklep z przynętami spinningowymi, w którym rządzi ten co opłacił serwer i drugi współzałożyciel. Jesteś wtedy portalem a nie klubem. Forum PA czytałem i twierdzę, że jak Radek i inni odeszli, to stanęło w miejscu. Taka jest prawda. A sam Radek dla Polaków na Wyspach zrobił bardzo dużo, chyba najwięcej. I miał rację, że chciał czegoś innego. Zauważam wielką zmianę w postrzeganiu Polaków wędkarzy na Wyspach w przeciągu tych 5 lat. Wielka rolę odegrał tu właśnie on i PAA. Nawet 'rywalizacja' z innymi klubami dała wiele dobrego, bo miały miejsce wielkie imprezy, skalą których Angole byli zaskoczeni. Sam nawet dodawałes wszystkim skrzydeł do działania swoja postawą, nie wiem czy wiesz ;)

Ja trochę zmądrzałem po tych kilku latach. Okazało się, że Polacy są zawistni, zazdrośni - i mają wielkie oczekiwania, żądania, mało zaś chęci do zrobienia czegoś. Zmęczyło mnie to, dlatego się w PAA mało udzielam. Szkoda nerwów. Działanie powoduje nagromadzenie się pretensji i zarzutów. Zazdrość i zawiść powoduje podziały. Na moich oczach powstawały plotki i pomówienia tak paskudne, że człowiek się mógł załamać. Dlatego tak wielu się wypala i ma dość. Co ciekawe największe pretensje i pomówienia pochodzą od tych, co zachowują się fatalnie i robią Polakom fatalną renomę. Podziwiam chłopaków, że mają jeszcze siły się udzielać w PAA.

Widzisz, my od poczatku mieliśmy inne zdanie o tym jak należy podejść do problemu Polaków pseudowędkarzy. Każdy, kto się udzielał na PA był w jakimś lokalnym klubie i tam działał, czyli po prostu łowił i wypuszczał ryby. To rozumieliśmy przez integrację a nie wyizolować się jako grupa i potem sztucznie się integrować. Zresztą co to za integracja jak na spotkania PAA przyjeżdżali ludzie trzymający się zasad, przecież pomiędzy tą grupą a Anglikami nigdy nie było problemów, każdy rozsądny Anglik wiedział, że są dobrzy i źli wędkarze z Polski.
Ci, których należało 'integrować' dalej robili swoje w krzakach...

Chyba najważniejsz rzecz - PA nigdy nie było klubem i nigdy nie miało zamiaru nim być, nie mieliśmy żadnych planów 'politycznych', dlatego odmówiliśmy Radkowi. On przyszedł do nas i powiedział coś takiego "Słuchajcie, ja się nie znam na internecie, stronach i nie jestem czegoś takiego w stanie sam zrobić, mam propozycję, załóżmy klub, zalegalizujmy, ja zostanę prezesem, a wy będziecie pełnić inne funkcje " -  na co my powiedzieliśmy po prostu nie i tyle.

Byliśmy raczej outsiderami i mieliśmy dość tego co Anglicy na nas gadają na angielski forach więc też często się na tych forach logowaliśmy i podpusczaliśmy ich... :) Po prostu, taka była z nas banda żartownisiów, jak pewnie słusznie ktoś nas nazwał, lożą szyderców.

My byliśmy tylko i wyłącznie stroną założoną dla dyskusji i poznania się na emigracji. I to wszystko okazało się bezcenne bo wiele prawdziwych przyjaźni zaczęło się przez tą stronę, przyjaźni i znajomości, które trwają do dziś.
Z czasem wszystko ucichło, bo lata lecą, dużo osób wróciło do Polski, wielu założyło rodziny. Jak forum startowało to to była w większości świeża emigracja. Radek odszedł bo nie pozwoliliśmy mu zostać prezesem:), z czasem znalazł kogoś, kto mu zrobi stronę jak i osiągnął wój cen i dostał pracę w AT, czego mu gratuluję i podziwiam za upór.



Chcę wyjaśnić też kwestię sklepu. To jest sprawa tak niszowa, że wg mnie jest nie w porządku  ciągłe wiązanie tego z forum. Na forum miałem link w sygnaturze i tyle, na portalu był mały baner jako jeden z wielu, były też banery do zaprzyjaźninych stron itp. Przez długi czas ukrywałem  też fakt, ze mam jakiś sklep i nie miałem żadnych linków do sklepu na forum ani na portalu, nawet w sygnaturze. Dopiero ktoś zwrócił mi uwagę, że w sumie to powinienem coś takiego umieścić.
W tamtym czasie akurat uczyłem sie htmla, cssa itd. i byłem jedą z nieliczych osób ze światka wędkarskiego na emigracji, która szybko i sprawnie potrafiła sklecić stronę na cmsie i w pełni funkcjonalne forum, stąd ja się akurat tego podjąłem.


Można by pisać i pisać ale czy jest sens? Przyjedź do mnie na nietypową gliniankę to połowimy jakiś ryb i pogadamy. O brzanach też:)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #26 dnia: 24.08.2018, 08:09 »
cyt." Panowie, to jest taki luźny pomysł, według mnie wcale nie głupi :)  Brzaną się i tak zarybia, ale mało i nie wiadomo jak to robią, nie ma żadnych konkretnych badań, nie ma się o co oprzeć, rejestry są oszukane. "
Lucek temat brzany jest bardzo dobry pomysłem, a nie głupi.
Wkur... mnie  to myślenie PZW- RZGW... i ich polityka...:
Zauważmy jaki jest sens walenia zarybienia brzaną konkretnie na dolne odcinki ( ujścia dwóch rzek przynajmniej u mnie w okręgu....)  bo co bo jakiś mądrala od kormoranów wymyślił że tam jest głebiej , jest dobry klimat do bytu brzany....to prawda ale nie uwzględnił powodzi , i działań rzgw  ( nieuwzglednij idota że rzgw będzie wyrównywać koryta rzek po każdym wezbraniu....) i tak znowu jestesmy robieni w rogi - a pzw na czysto, czego chcemy zarybiają .... no pewnie . A że rzgw niszczy wydana kasę to inna sprawa .
Sam to obserwuje kasa wydana i po wezbraniu rybka sru do wisły.....
Spotkałem sie że brzana nie moze bytować w płytkich wodach .... ale mysle sobie że jak by wpuszczali ją wyżej o kilka odcinków spokojnie znalazła by dla siebie miejsce.... a po przypobrze osiadła by na nizszych odcinkach a nie lądowała odrazu w wiśle....
Maciek

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #27 dnia: 24.08.2018, 08:15 »
Brzana nie może żyć w płytkiej wodzie? San to wyjątkowo głęboka arteria...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline kordi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 790
  • Reputacja: 74
  • Lokalizacja: Małopolska
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #28 dnia: 24.08.2018, 08:50 »
Brzana nie może żyć w płytkiej wodzie? San to wyjątkowo głęboka arteria...
Nie porównujmy Sanu, który ma 450 km do Soły i Skawy o których pisze Maciek, one nawet po 100 km nie mają .
Na Sole jak puszczają wodę z zapory to w godzinę masz metr wody więcej i wszystko spływa na okoliczne łąki lub do Wisły.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Postawmy na brzanę - czyli jak uatrakcyjnić polskie rzeki
« Odpowiedź #29 dnia: 24.08.2018, 09:02 »
Temat jest ciężki, wg mnie wiele zarybień jest robionych po prostu źle. Czytałem o zarybieniu szczupakiem to mi włos się zjeżył na głowie. Szczupaczek dorasta do pewnego rozmiaru i zaczyna nagle sie pożerać wzajemnie, trzeba więc nim zarybić wcześniej. Kolejna rzecz to zarybiać nim wiele miejsc zbiornika, aby rozprzestrzenić go odpowiednio. A tu przyjeżdża ekipa i wali go w 4 miejsca na kilkuset hektarowej wodzie. I wiadomo, że szczupak się pożre wzajemnie. I na papierze jest zarybienie a efekty marne.

Jednym z problemów jest brak ichtiologów w okręgach. gdyby było ich z 5-10 w zależności od wielkości okręgu, wtedy mogliby sami wiele rzeczy robić, badać. Bo przecież jak pisze Maciek, nie jest sztuką walnąć do wody narybek, trzeba zrobić wszystko tak, aby ryby urosły. W PZW są jednak różnej maści pracownicy a ichtiologów jak na lekarstwo. RZGW czy obecnie Polskie Wody to też instytucja, która w rzyci co się dzieje z wodami. Chcą odbębnić swoje i iść do domu, podpisać się pod papierami i mieć wszystko z głowy.
Lucjan