Autor Wątek: Zanęcamy grubo i dużo  (Przeczytany 27632 razy)

Offline majestic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 952
  • Reputacja: 44
  • Płeć: Mężczyzna
  • góru porycia
  • Lokalizacja: Piotrków Tryb.
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #30 dnia: 20.08.2015, 12:47 »
Gdybym zobaczył taką sytuację nad wodą bez wachania biorę telefon i dzwonie na policję >:O ludzie ogarnijcie się, nęcisz płyciznę pod ptactwo wodne a potem z wiatrówką nad wodę chodzisz?! :thumbdown: :thumbdown: :thumbdown: Najstarsza literatura wędkarska uczyła nas wędkarzy poszanowania dla przyrody...odebrało mi mowę :(
Racja i bardzo mnie sumienie gryzło, jak napisałem w nerwach to się stało. Jest to zachowanie niedopuszczalne....pisałem we wcześniejszym poście na forum czy postrzelenie w zad go zrani i czy przeżyje.
Teraz widzę, że ma się dobrze tylko dzieci mu poginęły z 6 ostał się 1. Ponoć lisy.

Druid bardzo Ci dziękuję i tak się przez to forum i Was na jarałem, że tak łatwo się nie poddam. Ponieważ mam małą działeczkę prosto schodzącą do tej wody to pomyślałem, że miejsce pogłębię. Nawet nagrałem faceta co ma przyjechać z wysięgnikiem 18 metrowym. Oszalałem, wiem jednak myślę tak jak Druidzik napisał pogłębić tak do max. 2 metrów  tylko zacznę pogłębiać troszkę dalej by trzciny nie zniszczyć. Po takim pogłębieniu znów zacznę nęcić. Tylko nie wiem właśnie jaką ilość i czy poczekać do następnego roku. Będę informować co i jak.

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #31 dnia: 20.08.2015, 13:54 »
Tylko jeśli masz zamiar to pogłebiać to nie moze być zbyt mała dziura w dnie . Jeśli tak zrobisz to zgromadzi się tam muł i nie połapiesz. To by musiało mieć przynajmniej kilkanaście metrow długości i szerokości by to miało sens
Pozdrawiam - Gienek

Offline wojciu1

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #32 dnia: 06.07.2016, 14:03 »
Witam, odświeżam temat.
W tym roku po raz pierwszy chcę ponęcić sobie trochę miejscówkę. Nieduży zbiornik, dużo naturalnego pokarmu. Rybostan oprócz wszelakiej drobnicy (płoć) to standardowo leszcz, jaź, lin, karp. Szczerze mówiąc nie nastawiam się stricte na jakiś dany gatunek. Właśnie dlatego zastanawiam się czym nęcić. Czytałem artykuł Druida, jednak prosiłbym o bardziej indywidualną radę. Mam parę pomysłów, m.in.:
1) kuku, groch, bobik
2) to samo tylko z pelletem (myślałem o mieszance Aller Aqua Primo 3, 4.5, 6mm)
3) to samo tylko doprawione melasą

Głównie mam 3 pytania:
1. Jakie ziarna nie będąc ukierunkowanym na konkretny gatunek ryby?
2. Czy jest sens dawać taki pellet, czy lepiej zostać przy samym ziarnie?
3. Czy warto to czymś doprawić, czy lepiej zostawić naturalny zapach?

ps. Czytałem wiele wątków, ale już się gubię :D
ps.2 Nie otwieram nowego wątku, żeby nie robić śmietniku.
Pozdrawiam,

Wojtek

Offline PoProstuWędkarz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 471
  • Reputacja: 27
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #33 dnia: 20.01.2019, 16:54 »
Odgrzewam temat :)

Jak według was jest postrzegane nęcenie dużą ilością ziaren? Ja dobrze wiem,że grube nęcenie to klucz do sukcesu jednak kiedyś gdy szedłem nęcić swoją miejscówkę z wiaderkiem ok 7L kukurydzy typowy komunistyczny dziad powiedzial do swojego kolegi (przy mnie gdy go mijałem) że "takiego skurwy*yństwa powinno się zakazać...Co najwyżej rzucić garść kukurydzy i koniec a nie przez takich jak on ryba się nażre a potem innym wędkarzom nic nie bierze" <--- nie zwracam uwagi na pisownie gdyż tylko cytuję to co słyszałem

Jednak nie zwracam uwagi na takie dziadostwo ponieważ ten komuch jest zazdrosny gdy ktoś ma efekty a on nie np raz jakiś facet złapał ładnego lina natomiast nie miał podbieraka więc poprosił tego dziadka o pożyczenie na chwilkę podbieraka a on do niego żeby se radził i nie pomoże...

No ale wracając do tematu.Uważacie,że jest to normalne gdy ktoś nęci miejsce ziarnem (ugotowanym) miejsce na wodzie pzw powiedzmy 10L kukurydzy przez tydzień codziennie? Ja tak robie i mam tego efekty jednak nie wiem jak postrzegają to inni wędkarze.

Offline MetiusMate

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 730
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gronowo
  • Ulubione metody: podlodówka
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #34 dnia: 20.01.2019, 17:23 »
Nie ma co się przejmować typowymi mięsiarzami. U mnie występuje to samo.
W tamtym roku, miałem piękny dzień wędkarski, polapalem leszczy, Linów i płoci. Nie wiem ile mogło być kg gdyz ledwo wyjąłem siatkę z wody. A że koło mnie łapało dwóch panów level 60+ to wiedziałem ze będzie jazda. Po przygotowaniu maty karpiowej, aparatu i rybek do zdjęcia, starsi panowie zgnilym wzrokiem popatrzyli na mnie i pod nosem cos tam zaczeli.... a ze sluch mam dobry wszystko uslyszalem.

Zobacz Jasiek co za poj...b zdjęcie robi pewnie jeszcze wypuści. Takie o to słowa mili wędkarze z siebie wydobyłi :) Podszedłem do nich i tez miłymi słowami odpowiedzialem, robie to dla was, żebyście nawpie......li się kotletów. :) i oto takim prostymi słowami zakończyłem łapanie w ten piękny dzień

A wracając do grubego nęcenia.
Jak masz rybę, dużo ryby, to takie nęcenie dla mnie jest wskazane. Ja tak robię i pięknie poławiam. Często przychodząc na swoje lowisko, nic nie podnęcam bo przy pierwszym rzucie mam już rybkę na wędce.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 410
  • Reputacja: 350
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #35 dnia: 20.01.2019, 17:43 »
Jak według was jest postrzegane nęcenie dużą ilością ziaren?
Zależy na jakiej wodzie. Wyobraź sobie niewielki, niezbyt rybny akwen, w którym codziennie 5 wędkarzy wali po 8 litrów kuku... Niszczenie wody.
W wielkim jeziorze, z grubymi leszkami czy karpiami to jeszcze ujdzie. Choć dla mnie, bez obrazy, to dość specyficzny rodzaj wędkarstwa, który nie do końca rozumiem. Tzn. nie wiem, na czym polega przyjemność z takiego podejścia do łowienia.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #36 dnia: 20.01.2019, 18:02 »
Odgrzewam temat :)

Jak według was jest postrzegane nęcenie dużą ilością ziaren? Ja dobrze wiem,że grube nęcenie to klucz do sukcesu jednak kiedyś gdy szedłem nęcić swoją miejscówkę z wiaderkiem ok 7L kukurydzy typowy komunistyczny dziad powiedzial do swojego kolegi (przy mnie gdy go mijałem) że "takiego skurwy*yństwa powinno się zakazać...Co najwyżej rzucić garść kukurydzy i koniec a nie przez takich jak on ryba się nażre a potem innym wędkarzom nic nie bierze" <--- nie zwracam uwagi na pisownie gdyż tylko cytuję to co słyszałem

Uważacie,że jest to normalne gdy ktoś nęci miejsce ziarnem (ugotowanym) miejsce na wodzie pzw powiedzmy 10L kukurydzy przez tydzień codziennie? Ja tak robie i mam tego efekty jednak nie wiem jak postrzegają to inni wędkarze.

W dziwnych miejscach łowisz - pisałem już wielokrotnie nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, że wypuszczam ryby, a tym bardziej, że dużo nęcę, podobnie ja nie pcham palca do oka jeśli ktoś ryby zabiera, czy nęci mało, łowi w gumofilcach czy najkach :) - to jego sprawa.
Co prawda na niektórych "burdelach" są ograniczenia ilości zanęty, ale to zrozumiałe - biznes polega na tym, że tam wędkarz jedzie i ma połowić, dodatkowo to zazwyczaj małe stawiki.

Ja nęcę co drugi dzień 6 - 10 l ugotowanych ziaren - co sądzą o tym inni ? A co mnie to obchodzi ?, ja pogadam z ludźmi, ale nigdy nie krytykuje metod i zanęt stosowanych przez kogoś, jeśli są zgodne z prawem.

Ja staram się, żeby mnie inni nie widzieli, bo podsiadali mnie..., ale miejsca się nie wykupuje - kto pierwszy ten lepszy.

Czy 10l to dużo czy mało ? - zależy od rybostanu ja nęcę na rzece, są dni, że łowię 40 leszczy 40-50 cm + krąpie + płotki, a to co nie złowię ??? - wg mnie 10l u mnie to nie jest dużo. Jednego roku weszły mi w zanętę karpie takie po 3-4 kg, w ciągu trzech dni złowiłem ich 14 sztuk - takich 14 karpi wyżre 10l zanęty bez problemu i będzie jeszcze pływała głodna :).

A już 2 sezony było tak, że "niechcący" zanęcałem miejscówkę z innym wędkarzem, - ja waliłem 8 litrów i on 10 litrów i ryby brały:). Spotykaliśmy się pewnego razu na miejscówce i podczas rozmowy wychodziło :), że razem mamy wspólne miejsce:).     

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #37 dnia: 20.01.2019, 18:09 »
Ja nie lubię, gdy ktoś tyle wali do wody. Jednak dla mnie sprawą nadrzędną jest fakt, czy potem ryby wypuszcza.

Ale to też zależy od wody, jak wyżej chłopaki napisali. Bo ja łowię na potwornie obleganych i jednocześnie małych zbiornikach. Więc tam tego typu zabiegi to jest dramat. I oczywiście robi tak wiele osób, więc... sobie policzcie ;)
W jakieś wielkie jezioro czy rzekę ze stadami leszczy to możesz sypać po 10l codziennie przez cały rok. Tylko rybki szybciej urosną od tego.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 964
  • Reputacja: 544
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #38 dnia: 20.01.2019, 18:16 »
Powiem tak na rzece ile byś nie wrzucił zniknie wszystko ;) co innego małe zbiorniki - tutaj osobiście nie przesadzam z zanętą, kuku, grochem, lepsze efekty mam jak nęcę mało a często :beer:

Offline MetiusMate

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 730
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gronowo
  • Ulubione metody: podlodówka
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #39 dnia: 20.01.2019, 18:49 »
Oczywiście nie jestem zwolennikiem Bartonowskim (30kg na raz) ale chcąc przedostać się przez drobnice, jestem zmuszony do nęcenia ,,prawie grubego,, Tym bardziej ze mi się sprawdza
Gwarantuje Panowie, że najlepsze mieszanki czy przynęty wędkarskie na Moim łowisku przepadną.
Groch, łubin czy kukurydza gotowana to podstawa. Dlatego będę nęci, bo wiem ze zniknie to w mgnieniu oka.

Offline Majki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 015
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #40 dnia: 20.01.2019, 19:28 »
nie wiem czy pamiętacie taką stronę Ryby Na Żywo

chłopaki sypali sporo kukurydzy efekty były, a stado średnich leszczy przez nockę cały zasyp wyjadały  :D

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 964
  • Reputacja: 544
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #41 dnia: 20.01.2019, 19:31 »
Jeżeli woda obfituje w mnóstwo drobnicy to problemu nie będzie ;) ona wyczyści wszystko do cna :P osobiście nie jestem zwolennikiem sypania kilogramów i tak łowię od dawna, przede wszystkim ze względu na presje na mojej wodzie czyli ty sypiesz a ktoś inny siada :( wolę tak jak pisałem nęcić mniej a częściej :thumbup:

Offline PoProstuWędkarz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 471
  • Reputacja: 27
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #42 dnia: 20.01.2019, 20:26 »
Ja mam o tyle dobrze, że skomuszałe dziadki siadają bliżej, a ja idę na dalsze miejsca gdzie już się autkiem nie dojedzie. Tam już siadają wędkarze którzy nie postrzegają ryb jako źródła mięsa, widać to po tym czym łowią. Tyczki, jokers, a w końcu mięsiarzowi takie coś by się nie opłacało. Dodatkowo ja nęcę bliziutko trzcin gdzie "nikt normalny"nie rzuca zestawu - z powodu dużej ilości podwodnego zielska i płytkiego odcinka. Zaś ja na tym korzystam, bo nawet jeśli ktoś zobaczy, że tam nęcę, to nie będzie łowić w tym miejscu.


Edycja moderatora:
Pisownia - spacje i znaki interpunkcyjne:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2757.0

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #43 dnia: 20.01.2019, 20:45 »
Ja mam o tyle dobrze, że skomuszałe dziadki siadają bliżej, a ja idę na dalsze miejsca gdzie już się autkiem nie dojedzie. Tam już siadają wędkarze którzy nie postrzegają ryb jako źródła mięsa, widać to po tym czym łowią. Tyczki, jokers, a w końcu mięsiarzowi takie coś by się nie opłacało. Dodatkowo ja nęcę bliziutko trzcin gdzie "nikt normalny"nie rzuca zestawu - z powodu dużej ilości podwodnego zielska i płytkiego odcinka. Zaś ja na tym korzystam, bo nawet jeśli ktoś zobaczy, że tam nęcę, to nie będzie łowić w tym miejscu.
Ja też chodzę daleko od auta - jakieś 2 km, droga poza tym, ze długa, to 2 razy trzeba przekroczyć strumyk/rów z wodą, gdzieniegdzie ścieżka tak wąska i niska, że trzeba się pochylić, "na kucaka"  iść,  kilka drzewek przejść.
Nie oceniam nikogo, po tym czym nęci i na co łowi, ryby zabierają panowie w mercedesach z tyczkami na równi z rowerzystami z bambusem.
Wiem jedno - na "moje" miejscówki nikt z "nowoczesnych" wędkarzy się nie pcha - daleko od auta, taczką, wózkiem nie przejedzie, a na miejscu na tyczkę nie połowisz, bo krzaki. Drobną zanętę to drobnica zeżre w sekundach :)  Już wiele razy spotykałem wędkarzy nic nie łowiących i snujących opowieści jakie to ryby były, tylko, że ja "takie" ryby nadal łowię, wymaga to trochę wysiłku ale jest możliwe i warte.

Najwięksi kłusownicy o jakich wiem i których widziałem łowią sandacze kijami po 2 tys. zł z kołowrotkami o podobnej wartości, mają łódki i silniki spokojnie warte po 10 tys. samochody SUV-y, bo trzeba wózek z łódką pociągnąć, ubrani tez jak z salonu. Więc to, że ktoś ma drogi sprzęt i droga zanętę nie świadczy o tym jakim jest wędkarzem.

Mój sprzęt jest wysłużony, - potrzebuje skutecznego, nie "modnego", nęcę ziarnem, żeby łowić duże ryby i dlatego, bo tanio wychodzi. A ryb nie biorę - w sezonie jestem co drugi dzień na rybach, w najsłabsze dni łowie ok 10 szt. dużych ryb - pow. 40 cm, co ja bym miał z tymi rybami robić ? Tym bardziej, że córka nie je ryb w ogóle, żona tylko filety, a ja jak oskrobie rybę, wypatroszę, to jakoś mi się odechciewa ryb :) 
 

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 964
  • Reputacja: 544
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zanęcamy grubo i dużo
« Odpowiedź #44 dnia: 22.01.2019, 13:32 »
Kto by pomyślał sprzęt za tysiące a rżną sandacza jakby go stać na zakup w sklepie nie było >:O buractwo ,że hej :facepalm: