Paliłem przez prawie 20 lat, ostatnią fajkę spaliłem 16 maja i jak na razie to mój rekord. Paliłem głównie czerwone Malboro, cały czas jestem w stanie wyczuć kiedy ktoś takie pali i wtedy przychodzi kryzys
Nie sądzę bym się kiedyś poczuł wolny od nałogu, jedyne co czuję to fakt, że z czasem walka się staje trochę łatwiejsza.
Przestałem palić bez wspomagaczy farmakologicznych bo na mnie po prostu nie działały. Próbowałem kiedyś Desmoxan i zgodnie z instrukcją po 4 dniach rzuciłem tabletki bo palić mi się chciało dalej
Wagowo szacuje na jakieś 5 kg plus.
W portfelu nie czuję różnicy bo wydaję w wędkarskim, tyle że mam dobry argument do dyskusji na ten temat z żoną