Proszę uszanujcie Tych którzy się wystawiają, czasami przejeżdzają "szmat" drogi dla Nas a inni mając taka możliwość olewają to bo przecież "barany" i tak kupią przez internet.
Przecież to jest ich chleb. Promocja, reklama. Po to się producent wystawia, żeby dotrzeć do klienta i "sprzedać" mu swje produkty. Nie rozumiem dlaczego mam komuś dziękować za to, że chce mi pokazać i sprzedać swój sprzęt. Za reklamy w TV też mam dziękować? Enzo, bez przesady. Nie będę całować po stopach nikogo za to, że ma swój interes i realizuje politykę marketingową, między innymi przez wystawienie się na targach. Na dodatek klient za to płaci. Ten szmat drogi nie przejeżdżają dla mnie tylko dla własnego interesu. Idealizowanie tutaj wystawców i przedstawianie jako dobrodusznych i dbających o kilenta to lekka przesada. To, że firma X,Y,Z zajmuje całą stronę czasopisma wędkarskiego (czasem nawet kilka) to też nie jest jej ukłon w moją stronę? To polityka sprzedażowa. Płacą za reklamą bo chcą zarobić. Nie mam zamiaru cmokać w pompkę mikołaja z tir'a coca-cola za to, że przez kilkadziesiąt sekund śpiewa mi, że "coraz bliżej święta" i dzwoni dzwoneczkami pokazując, jak zajebiście smakuje karp popijany tym napojem w wigilię. A ja nie jestem baranem, bo przełączyłem w trakcie trwania reklamy kanał i zamiast coli popijam kompot z truskawek.
Klient też nierzadko pokonuje wiele kilometrów, traci czas, traci paliwo, traci pieniądze na wejściówkę. Przyjeżdża czy przychodzi zobaczyć sprzęt, który ktoś oferuje w sprzedaży.
To klient wymaga szacunku od producenta, wystawcy. To, że powącha sobie zanętę czy dotknie wędki to nie jest jakieś dobrodziejstwo niczym ucałowanie stopy Jezusa.
A jak się ktoś nie reklamuje, nie wystawia, nie promuje - to nie istnieje i nie zarabia. Proste. Tak funkcjonuje biznes. Ten wędkarski w Polsce jeszcze funkcjonuje jak za PRL'u na to wygląda, skoro ktoś oczekuje odemnie szacunku za to, że mogę zobaczyć co chce mi sprzedać. No dziękuję dobrojdzieje!