Założyłem temat, bo chciałem wyważyć spławiki w domu żeby nie męczyć się z tym jak już będę nad wodą.
A więc tak: wziąłem 1,5l butelkę po wodzie, zrobił spławik na stałe, założyłem ciężarki i tu zaczął się problem. W zależności od tego jak rozmieściłem śruciny to albo spławik był niedoważony albo tonoł. Taka zabawa w nieskończoność. Nie mogę dobrze wyważyć spławika.
Wiem, że jest coś takiego jak wyważarka do spławików ale czytałem, że jest ona bardzo nieprecyzyjna.
Napiszcie jeśli wiecie, jak dobrze wyważyć spławik.
Wyważarki do spławików są bardzo praktyczne i z pewnością dla Twojego łowienia wystarczająco dokładne i warte stosowania, ponieważ bardzo ułatwiają wyważanie. Zdarza się, że po włożeniu wyważarki do wody wydzielają się na niej pęcherzyki powietrza, które zniekształcą wyważenie. Możemy tego nie zauważyć, szczególnie kiedy pęcherzyki pojawią się na jej spodniej powierzchni. Damy wtedy za dużo ołowiu. Pęcherzyki w trakcie wyważania trzeba usuwać.
Wszystkie śruciny powinny znajdować się nad dnem w czasie wyważania spławika.
Jeszcze uwaga odnośnie butelek. Nie jestem fizykiem, jednak odnoszę wrażenie, że wyważanie w butelce może być nieprecyzyjne. Moim zdaniem mogą tam występować inne "ciśnienia" i będzie to fałszowało wyważania. Kiedyś tak wyważałem spławiki, bardzo czułe, z metalowymi antenkami i wyważyłem je bardzo precyzyjnie a nad wodą wszystkie się zatapiały. .....
Rzeczywiście wyważanie spławików w domu może być nieprecyzyjne. Wynika to jednak z nieuwzględnienia podczas takiego wyważania wszystkich obciążeń spławika.
Przy wyważaniu wyważarką wędkarze często nie uwzględniają wagi haczyka, przynęty , żyłki od spławika do haczyka, a nawet wagi krętlików lub mikrołączników. Brak obecność i tych elementów przy wyważaniu jest bardzo istotny kiedy stosujemy bardzo cienkie antenki, pomijalny przy antenkach grubszych.
Zalóżmy, że łowimy precyzyjnie na małe spławiki poniżej 1g z cienkimi antenkami o średnicy 1,2 mm. Zastosujemy wtedy małe haczyki, których waga to rząd od ok. 0,007 g i dużo więcej w zależności od ich wielkości i rodzaju.
Każda żyłka jest tonąca. Niestety nie znalazłem danych jakie są jej gęstości. Żyłka zwykła „nietonąca” będzie miała gęstość mniejszą niż tonąca. Przyjmując, że ta gęstość wynosi 1,2 gęstości wody można obliczyć, że w wodzie 1m żyłki 0,12 będzie ważył ok. 0,002 g, co przy głębokości łowienia 2,5 m daje ok. 0,005 g.
Sumując te dwa dodatkowe obciążenia nie uwzględnione w domowym wyważaniu otrzymamy 0,012 g lub znacznie więcej, co odpowiada dodatkowemu zanurzeniu przynajmniej 1 cm antenki o średnicy 1,2 mm.
Na łowisku musimy jeszcze dodać przynętę, która najprawdopodobniej będzie jeszcze cięższa niż powyższa suma. Wyważony spławik z taką antenką może zatonąć.
W przypadku kiedy nasza antenka miałaby średnicę przykładowo 3,6 mm, to dodatkowe jej zanurzenie takim samym nieuwzględnionym w wyważaniu obciążeniem byłoby 10 razy mniejsze niż dla średnicy 1,2 mm. Wynika to z gwałtownie malejącej czułości jednostkowej antenki wraz ze wzrostem jej średnicy. Z tabelką dotyczącą czułości antenek można zapoznać się na:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=623.msg121549#msg121549lub w szerszym zakresie na:
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/splawik/splawik-i-jego-czuloscJak położysz śrucinę sygnalizacyjną na dnie, to spławik się wynurzy. Śrucina sygnalizacyjna ma pokazywać brania podnoszone, więc nie powinna leżeć na dnie, jak ją położysz na dno i ryba podniesie ją, to spławik Ci się zanurzy, a nie wynurzy.
Jeśli ryba podniesie śrucinę z dna, to spławik zareaguje z największym prawdopodobieństwem w kierunku wynurzenia. Nie będę tutaj tego tematu rozwijał, ponieważ opisałem to na:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=7353.msg234066#msg234066Pod podanym wyżej adresem na dnie leży przynęta, a nie śrucina, ale zachowanie się spławika w obu przypadkach jest takie samo.
Mogę tylko uzupełnić, że paradoksalnie w opisanym przypadku możliwe jest również zanurzenie spławika jeśli ryba podniesie gwałtownie przynętę lub śrucinę w lewo skos, czyli przeciwnie do kierunku dryfu wody.