W piątek przyjechało amu amu, a więc nadszedł czas przygotowań do pierwszych, karpiowych nocek tego sezonu . Lepiej późno niż później... PS. Pierwsze efekty na powyższe kulki i pellet już są. Zanęciłem tylko w przeddzień zasiadki, która też trwała tylko kilka godzin, ale już 20min po zarzuceniu zestawów miałem przyklejenie hangera do blanku. Podnoszę kija, a karpiszon (prawdopodobnie) wjeżdża w krzaki, wyciągam go z nich, ale robi powtórkę i niestety żyłka główna zostaje brutalnie przetarta . Okaz na pewno dwucyfrowy . Wracam więc do stosowania leadera w postaci leadcora, bo łowisko jest wymagające.Na pocieszenie doławiam pierwszego w tym sezonie linka, ok.30cm .
Old school Bartek pamiętam takie z dzieciństwa
A ja kupiłem coś mało rybnego Podczas ostatnich moich wojaży znalazłem w sklepie na wsi takie cudo. Koniec z plastikowymi kubkami
To i ja się pochwalę moim nowym nabytkiem
W niedziele test na zawodach...