Autor Wątek: Jak zostać dobrym zawodnikiem, a może jak zostać dobrym wędkarzem  (Przeczytany 10242 razy)

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Ale skoro los jednostki szczególnie utalentowanej, nie przypadł mi w udziale, muszę ciężko pracować.
Zatem łowić, łowić i jeszcze raz łowić.

Poruszmy teraz kwestię nauczyciela, mentora.
Jak duży jest jego udział ? Jak bardzo jest potrzebny do wstąpienia na "szczyt".
Kolega - nauczyciel, mentor to skarb. U niego możemy liczyć na wsparcie, na prawdę, on nie skieruje nas na "złą drogę". Wszak uczyć się to tylko od najlepszych.

Czy więcej nauczymy się w takcie takich powiedzmy przyjacielskich rywalizacji, wspólnych łowów; czy może jednak w trakcie rywalizacji zawodniczej ?
Szybciej chyba dokonamy postępów z kolegą, twarda jednak rywalizacja może jednak bardziej mobilizować.
Co Wy na to ?
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 162
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Cyt."Ale skoro los jednostki szczególnie utalentowanej, nie przypadł mi w udziale, muszę ciężko pracować.
Zatem łowić, łowić i jeszcze raz łowić."

Radziu nie jesteś osamotniony...... ja też ciężko tyram by coś osiągnąć. Ot los rzemieślnika.......
Maciek

Offline Waldemar

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Koło nr 3 Rozwadów
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Ale skoro los jednostki szczególnie utalentowanej, nie przypadł mi w udziale, muszę ciężko pracować.
Zatem łowić, łowić i jeszcze raz łowić.

Poruszmy teraz kwestię nauczyciela, mentora.
Jak duży jest jego udział ? Jak bardzo jest potrzebny do wstąpienia na "szczyt".
Kolega - nauczyciel, mentor to skarb. U niego możemy liczyć na wsparcie, na prawdę, on nie skieruje nas na "złą drogę". Wszak uczyć się to tylko od najlepszych.

Czy więcej nauczymy się w takcie takich powiedzmy przyjacielskich rywalizacji, wspólnych łowów; czy może jednak w trakcie rywalizacji zawodniczej ?
Szybciej chyba dokonamy postępów z kolegą, twarda jednak rywalizacja może jednak bardziej mobilizować.
Co Wy na to ?

Wszystko zależy jaki mentor :D bo może być gość typu samotny łowca, który nastawia się na pojedyncze duże ryby albo łowienie w miejscach dzikich i nie typowych będzie to fajny mentor ale ciężko wykorzystać jego wiedzę na zawodach podczas połowu rybek na kilkaset punktów. Za przykład posłuży kolega który łowi sumy, żywce kupuję bo jak twierdzi ma problem z ich złowieniem ;)
Dobry mentor to człowiek ze sukcesami zawodniczymi od takiego nauczymy się i wędkarstwa rekreacyjnego oraz zawodniczego choć uważam, że swój styl trzeba mieć i czasem trzeba próbować własnych pomysłów i szukać swojej drogi do sukcesu.

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Cyt."Ale skoro los jednostki szczególnie utalentowanej, nie przypadł mi w udziale, muszę ciężko pracować.
Zatem łowić, łowić i jeszcze raz łowić."

Radziu nie jesteś osamotniony...... ja też ciężko tyram by coś osiągnąć. Ot los rzemieślnika.......

Maćku, w twoim wypadku akurat słowo "rzemieślnik" nie pasuje zbyt dobrze :D ;)
Ja i nie tylko ja, zaliczam Cię do kategorii mistrzów.
Z uwagą zatem wysłucham Twoich spostrzeżeń.

Co zatem decyduje - pasja, zaangażowanie ( wiele godzin nad wodą ), najważniejsze są prawidłowe wnioski, a może pokora i niepopadanie w samozadowolenie ?
Co byś postawił na pierwszym miejscu ? Istnieje coś takiego jak talent, iskra, 7 zmysł w wędkarstwie ?
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline Waldemar

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Koło nr 3 Rozwadów
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Ja myślę że na sukces składa się ciężka praca, treningi oraz dobry kolega mentor a i pokora ale jak jej zabraknie to nic straconego, lepsi od nas szybko jej nas nauczą ;)

Orzeszyna Arkadiusz

  • Gość
Panowie, ale MISTRZEM SIĘ NIE JEST  MISTRZEM SIĘ BYWA
Droga do sukcesów nie jest usłana różami na sukces musimy sobie sami zapracować i wiąże się to naprawdę z ciężką pracą.
I jeszcze jedno nie ma zanęty cud można złotówki czy dolary wrzucać do wody jak nie bierze to nie bierze.

Offline Waldemar

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Koło nr 3 Rozwadów
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Panowie, ale MISTRZEM SIĘ NIE JEST  MISTRZEM SIĘ BYWA
Zgadzam się z Tobą ale głownie to chodzi o to co zrobić aby tym mistrzem bywać

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Ale skoro los jednostki szczególnie utalentowanej, nie przypadł mi w udziale, muszę ciężko pracować.
Zatem łowić, łowić i jeszcze raz łowić.

Poruszmy teraz kwestię nauczyciela, mentora.
Jak duży jest jego udział ? Jak bardzo jest potrzebny do wstąpienia na "szczyt".
Kolega - nauczyciel, mentor to skarb. U niego możemy liczyć na wsparcie, na prawdę, on nie skieruje nas na "złą drogę". Wszak uczyć się to tylko od najlepszych.

Czy więcej nauczymy się w takcie takich powiedzmy przyjacielskich rywalizacji, wspólnych łowów; czy może jednak w trakcie rywalizacji zawodniczej ?
Szybciej chyba dokonamy postępów z kolegą, twarda jednak rywalizacja może jednak bardziej mobilizować.
Co Wy na to ?

Wszystko zależy jaki mentor :D bo może być gość typu samotny łowca, który nastawia się na pojedyncze duże ryby albo łowienie w miejscach dzikich i nie typowych będzie to fajny mentor ale ciężko wykorzystać jego wiedzę na zawodach podczas połowu rybek na kilkaset punktów. Za przykład posłuży kolega który łowi sumy, żywce kupuję bo jak twierdzi ma problem z ich złowieniem ;)
Dobry mentor to człowiek ze sukcesami zawodniczymi od takiego nauczymy się i wędkarstwa rekreacyjnego oraz zawodniczego choć uważam, że swój styl trzeba mieć i czasem trzeba próbować własnych pomysłów i szukać swojej drogi do sukcesu.


To na pewno pasjonat który wybrał sobie trudną ścieżkę. Polować wyłącznie na duże sztuki jest "sztuką" :)
Wiem jak to zabrzmiało.
Na pewno tak duży poziom specjalizacji prowadzić może z jednej strony do mistrzostwa, z drugiej do pewnego upośledzenia.
To droga "bushido" - droga doskonalenia, dążenia do perfekcji.
Coś jak w moim zamiłowaniu do polowania na liny. Do doskonałości mi daleko, ale zarazem staję się " monotematyczny " tak bardzo skupiam się na tym, że zamykają mi się oczy na inne możliwości.

Dlatego nie wiem, czy akurat "mentor - zawodnik - zawodowiec" nie wprowadzi w podobną pułapkę.
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 229
  • Reputacja: 316
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Poza wymienionymi już czynnikami uważam, że bardzo istotne jest przywiązywanie uwagi do detali. To właśnie te czasem mało istotne drobiazgi decydują o naszym być albo nie być. Wiele osób myślących, że posiadło już wiedze nawet nie zwraca na to uwagi, bo wydaje się im to nieistotne. Po prostu klepią jeden wyuczony schemat i popadają w niejako rutynę, a jak wiadomo ona jest zgubą. Sam nieraz zaznałem goryczy porażki, ale dzięki niej doceniłem smak zwycięstwa. To właśnie porażki nauczyły mnie najwięcej i dzięki nim zacząłem zwracać uwagę na coś, co kiedyś było dla mnie nieistotne. 

Orzeszyna Arkadiusz

  • Gość
Poza wymienionymi już czynnikami uważam, że bardzo istotne jest przywiązywanie uwagi do detali. To właśnie te czasem mało istotne drobiazgi decydują o naszym być albo nie być. Wiele osób myślących, że posiadło już wiedze nawet nie zwraca na to uwagi, bo wydaje się im to nieistotne. Po prostu klepią jeden wyuczony schemat i popadają w niejako rutynę, a jak wiadomo ona jest zgubą. Sam nieraz zaznałem goryczy porażki, ale dzięki niej doceniłem smak zwycięstwa. To właśnie porażki nauczyły mnie najwięcej i dzięki nim zacząłem zwracać uwagę na coś, co kiedyś było dla mnie nieistotne.

Popieram, ale dodam też, że powtórne wygruntowanie zestawu ( mowa o spławiku ) przeniosło pożądany efekt.
Pamiętam moje pierwsze zawody jedna złowiona rybka teraz jakoś to idzie , ale do najlepszych mi jeszcze dużo brakuje.
Niektórzy mistrzowie mówią mi ,że do zwycięstwa musi być odpowiednia taktyka bez niej nie ma szans.

Offline Waldemar

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Koło nr 3 Rozwadów
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Żeby już zbytnio nie wałkować biednego mentora :D to w całej drodze do sukcesu powinien on być jednym z kilku czynników, a jak napisałem wyżej swoją drogę czy wizję też trzeba mieć.

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Panowie, ale MISTRZEM SIĘ NIE JEST  MISTRZEM SIĘ BYWA
Droga do sukcesów nie jest usłana różami na sukces musimy sobie sami zapracować i wiąże się to naprawdę z ciężką pracą.
I jeszcze jedno nie ma zanęty cud można złotówki czy dolary wrzucać do wody jak nie bierze to nie bierze.

Tak jak pisałem nie rozpatruję tu ścieżki zawodniczej kariery, czy jakości stosowanych zanęt.

Chodziło mi o to jak Wy postrzegacie pojęcie "dobry wędkarz", co stanowi zbiór jego cech, jakie aspekty sprawiają, że takim dobrym wędkarzem się staje.

Nie musi to być wcale Mistrz Polski w spławiku, ale facet który zabierze mnie dziś nad jezioro i mówi :" Dziś łowimy leszcze." Obiera miejsce, szykuje sprzęt i łowimy. Leszcze meldują się na końcu zestawu.
Innym razem powie : To jest dobry czas na grubą płoć. No i rzecz jasna daje mi szkołę skutecznego ich łowienia.
Ktoś taki nie musi wcale zawodów oglądać na oczy :)

Mistrzem się jest, mistrzem się bywa, no i mistrza poznajemy po tym jak przegrywa :)
Nawet mi się zrymowało.
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Poza wymienionymi już czynnikami uważam, że bardzo istotne jest przywiązywanie uwagi do detali. To właśnie te czasem mało istotne drobiazgi decydują o naszym być albo nie być. Wiele osób myślących, że posiadło już wiedze nawet nie zwraca na to uwagi, bo wydaje się im to nieistotne. Po prostu klepią jeden wyuczony schemat i popadają w niejako rutynę, a jak wiadomo ona jest zgubą. Sam nieraz zaznałem goryczy porażki, ale dzięki niej doceniłem smak zwycięstwa. To właśnie porażki nauczyły mnie najwięcej i dzięki nim zacząłem zwracać uwagę na coś, co kiedyś było dla mnie nieistotne.

O i mamy kolejny przyczynek do dyskusji. :bravo:

Zwracanie uwagi na szczegóły, detale.
Chęć do eksperymentowania, przełamywania schematów.

PS. Na dziś dziękuję za chęć podzielenia się Waszymi spostrzeżeniami .
Czas mi w kimono.
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline kamukieros

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 11
Znam kilku dobrych zawodników którzy prywatnie dobrze łowią ryby i z znam też lepszych od nich wędkarzy, więcej łowiących od nich którzy na zawody się nie nadają bo są po prostu za słabi.

Offline Wojtas

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 312
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Płońsk
  • Ulubione metody: method feeder
Widzę ,że dyskusja ciekawie się rozwija więc i ja chciałbym przekazać kilka swoich spostrzeżeń . Uważam , ze chcąc stać sie dobrym wędkarzem i biorąc pod uwagę polskie realia, warto czasem odwiedzić komercje. Niestety nie jest łatwo u nas o rybne wody. Ja na komercjach uczyłem się jak poprawnie budować zestawy , jak szukać ryby , cholować je. Dopiero później tą wiedze zacząłem przenosić na wody dzikie. Także uważam , że chcąc być dobrym wędkarzem nie można się ograniczać tylko do danej wody na której chcemy łowić. Wiem ,że wielu wędkarzy nie uznaje łowienia na komercjach , ale są to świetne miejsca do doskonalenia naszego warsztatu wędkarskiego. Dodatkowo nie każda komercja jest miejscem, gdzie łatwo się łowi.