Autor Wątek: Gdzie ta ryba?  (Przeczytany 61624 razy)

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #360 dnia: 20.04.2018, 14:52 »
""""""Podpowiem, że uchwała ta została podjęta w 2015r., a dotyczy ona "wyrażenia zgody na handel rybami będącymi w okresie ochronnym, zakupionymi od podmiotów posiadających stosowne zezwolenie, w sklepach ZR Janowo i OR Wierzbica"""""""

Może podaj konkretne namiary na tą uchwałę. OM PZW nie ma kompetencji zezwalać na taki proceder. To może tylko Marszałek Województwa.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #361 dnia: 20.04.2018, 15:01 »
Nie znam numeru. Znam jedynie rok i treść. A że PZW zwykle nie chwali się działalnością związaną ze smażalniami, sklepami rybnymi ulokowanymi w całej Polsce, to trudno jest zdobyć informacje z tym związane. Aczkolwiek jest dużo dobrych ludzi co pomogą w ustaleniu pewnych rzeczy :P Jednak uważam, że PZW miał prawo podjąć taką uchwałę/decyzję nawet bez zgody marszałka, biorąc pod uwagę jej treść.

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #362 dnia: 20.04.2018, 15:17 »
Przeczytaj jeszcze raz ustawę. Taka ryba nie ma prawa wyjechać poza wyznaczony i oznakowany obręb hodowlany bez zgody Marszałka.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #363 dnia: 20.04.2018, 15:55 »
Jeszcze gorzej; w obrębie hodowlanym nie można wprowadzać do sprzedaży ryb chronionych bez zgody Marszałka, bo to jest w art 10, a obręb hodowlany nie jest zwolniony z art 10.
To, że mogą złowić nie oznacza, że mogą sprzedać.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #364 dnia: 20.04.2018, 16:23 »
Tak dla rozluźnienie tematu ;) Gdzie ta ryba?  Tutaj -


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #365 dnia: 20.04.2018, 18:45 »
Krzysztof Niepiekło
14:36 (22 godziny temu)
do biuro
Ja mam takie pytanie. Jeżeli z zestawu wędkarskiego zdejmę haczyk i będę posługiwał się takim sprzętem nad wodą, to potrzebuję zezwolenie na połów ryb, czy też nie?. Z definicji wędka jest zakończona haczykiem, który umożliwia złowienie ryby, wobec czego taki sam sprzęt bez haczyka wędką nie jest, bo uniemożliwia wyciągnięcie ryby z wody.
Mój pomysł wziął się stąd, że od wielu lat łowię na Zalewie Zegrzyńskim i łowiłem do niedawna piękne ryby. Gdzieś od trzech lat sytuacja dramatycznie się zmieniła i ryb w zalewie nie ma. Nie widzę powodów żeby płacić za wędkowanie, które przestało być wędkowaniem. Jak zaobserwuję, że ryba wróciła do zalewu to wrócę i będę płacił za pozwolenie na połów ryb.

Dzisiaj na Twardej złożyłem takie zapytanie. Obiecali, że odpowiedzą do dwóch tygodni.

                                                                                            Krzysiek Niepieklo

A to jest piękne. :bravo: :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Kinior

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 118
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #366 dnia: 20.04.2018, 19:48 »
Tak dla rozluźnienie tematu ;) Gdzie ta ryba?  Tutaj -


hehe a właśnie chciałem ten sam film podrzucić :)
Marcin

Mazovia Fishing Team

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #367 dnia: 20.04.2018, 22:23 »
Krzysztof Niepiekło
14:36 (22 godziny temu)
do biuro
Ja mam takie pytanie. Jeżeli z zestawu wędkarskiego zdejmę haczyk i będę posługiwał się takim sprzętem nad wodą, to potrzebuję zezwolenie na połów ryb, czy też nie?. Z definicji wędka jest zakończona haczykiem, który umożliwia złowienie ryby, wobec czego taki sam sprzęt bez haczyka wędką nie jest, bo uniemożliwia wyciągnięcie ryby z wody.
Mój pomysł wziął się stąd, że od wielu lat łowię na Zalewie Zegrzyńskim i łowiłem do niedawna piękne ryby. Gdzieś od trzech lat sytuacja dramatycznie się zmieniła i ryb w zalewie nie ma. Nie widzę powodów żeby płacić za wędkowanie, które przestało być wędkowaniem. Jak zaobserwuję, że ryba wróciła do zalewu to wrócę i będę płacił za pozwolenie na połów ryb.

Dzisiaj na Twardej złożyłem takie zapytanie. Obiecali, że odpowiedzą do dwóch tygodni.

                                                                                            Krzysiek Niepieklo

A to jest piękne. :bravo: :thumbup:

A ja się zastanawiam jeszcze nad czymś innym. Otóż PZW pobiera opłaty przede wszystkim na zarybianie. Jeśli więc łowię, ale ryby wypuszczam, czy powinienem płacić? Korzystam jedynie z wody dzierżawionej przez Związek, ale z tej wody korzystają również kajakarze, wioślarze, pływacy, plażowicze, brzegowi spacerowicze, krajobrazowi oglądacze i fotografowie. Oni nie płacą, a ja mam płacić za to, że siedzę i czasem wypuszczę jakąś rybkę? Przecież przyczyniam się tylko do podnoszenia kultury wędkarskiej, a więc, w gruncie rzeczy powinienem mieć jeszcze za to płacone kurna. Mogę bowiem zarazić niezabieraniem ryb 10, 20, ba! 100 innych wędkujących, co przyniesie wymierny zysk Związkowi. Byłaby to z mojej strony taka akwizycja idei wypuszczania złowionych ryb.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 729
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #368 dnia: 20.04.2018, 22:32 »
A może PZW powinno pobierać opłaty od wymienionych przez Ciebie innych użytkowników wód i przekazać je na zagospodarowanie i sprzątanie terenu ? Jeśli się nie mylę to chyba nie mogą, bo PZW tak na prawdę nie dzierżawi wody jako tako ale to co się w niej znajduje. :D ???     
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #369 dnia: 20.04.2018, 22:48 »
Ty Logarytm, zarejestruj się jako zarybiacz i wystawiaj im fakturę za zarybianie. przecież możesz każdą rybę zabrać, a skoro wypuszczasz, to w ten sposób zarybiasz. Problem może być tylko w przypadku, jeśli złowisz dwa razy tą samą rybę. wtedy mogą Ciebie wsadzić za oszustwo.
http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #370 dnia: 21.04.2018, 09:50 »
No co ty, Adam. Ty nie zaburzaj polityki forum ;) PZW, to bezrybie. ;D Taki wtręt, nie wszędzie jest beznadzieja.

Pytanie czy jest tam poprawa, czy też za jakiś czas będzie to samo co w innych regionach Polski :) A u Ciebie Arek Odra jest lepsza? Łowisz więcej, widzisz poprawę? Wg mnie wypadły dwa pokolenia ryb (niżówki z powodu suszy 2015 i 2016), nikt nie zarybił więcej, presja podobna. Czy należy więc chwalić PZW lub polskie prawo za to co jest teraz? Dlaczego w innych krajach się reaguje na takie rzeczy, u nas natomiast nie (w sensie zarybia, odbudowuje populacje, wprowadza większe limity)? Mamy być dumni z naszych polskich osiągnięć? Mamy dziarsko podnosić głowę? Krzywousty, Grunwald, husaria, Wiedeń, PZW? :)

To nie jest 'polityka' forum ale obserwacje większości użytkowników. Tu nie ma żadnej polityki, uwierz mi. Po prostu chcemy aby białe było białe, a czarne nazywać czarnym, bez ściem. Kotwic twierdził, że ryba 'jest'. My twierdzimy, że jej nie ma. Janusz (Enzo) twierdzi, ze sa zmiany w PZW, ja uważam, że nie ma (jest kosmetyka). To nie jest żadna polityka ale suche stwierdzenie faktu.

Czy ludzie co stoją za utworzeniem łowiska no killl Dzierżno Duże mają łatwe życie, czy ich praca to 'blask i chwała'? Absolutnie, liczba ataków z wewnątrz związku jest strasznie duża, posądzenia, oskarżenia, po prostu ręce opadają. Tam jest jakaś 'polityka' - nawet tu na forum się pojawiała, w formie chociażby wypowiedzi, że 'zrobili zbiornik no kill i cudów nie ma'. Staram się omijać temat jak mogę, choć mam żal, że tak ciężko mają ci ludzie, i to nie przez jakiś 'mięsiarzy', ale przez tych, co chcą rzekomo 'poprawy i reform' w PZW. Smutne to.

Inny bolący fakt jest taki, że wędkarze często nie potrafią 'współodczuwać'. Ci co mają lepsze łowiska lub nie mają rybaków nie myślą o tych, co ich mają. I dlatego jest koryto w PZW, i ci co się przy nim stale pasą. Cechuje nas krótkowzroczność, niestety widać ją i w tym co napisałeś. Bo to, ze gdzieś się ryba jeszcze uchowała, nie jest powodem do tego aby PZW chwalić. Oczywiście mam na myśli tych co zarządzają związkiem, a nie w nim pracują społecznie. I w ten sposób to właśnie Ty tworzysz takimi wpisami tutaj politykę. Często właśnie podburzasz, podjudzasz, nie mając wcale argumentów, ale chcąc jakieś awantury, robiąc jakąś otoczkę, budując jakies podziały, barykady, delikatnie wbijając szpilę to tu, to tam. Tak to troszeczkę odbieram. Są tacy co uważają nas tu za jakiś megalomanów, za tych co ciągle narzekają a nic nie robią. Zobacz jaki wpływ mają takie wpisy jak Twoje, zastanów się nad tym. Dziwisz się, że nie ma zmian i ludzie nie chcą walczyć o lepsze jutro? Bo ja nie. Takie wpisy to właśnie przykład jak wkładać 'kija w szprychy'. Co mam poradzić, że tacy Polacy jesteśmy? Zobaczmy polaryzację społeczeństwa, podzieliło się na dwa obozy, przecież to straszne. W czasach kiedy jest dobrze i mamy dobrobyt jakiego nie zaznaliśmy od kilkuset lat, ludzie walczą ze sobą jak lwy. Pisiory, Peowcy, tacy czy owacy. Czy nie jest to smutne? I o co ta walka pytam, o co? :facepalm: Jaka partia nie zacznie rządzić, mamy w sumie to samo.

Arek, nie musisz odpowiadać. Już wiele było tutaj kłótni o nic. Brakuje nam luzu i tolerancji dla poglądów innych. Zwłaszcza wychodzi to na forach, gdy ludzie nie stoją twarzą w twarz, ale piszą 'do ekranu'. A dlaczego nie ma zmian i ciągle 'bije się pianę'? Po części dlatego, że ludzie nie chcą stanąć do walki o lepsze jutro. Nie chcą powiedzieć tym wszystkim Bedyńskim, Ziemieckim 'nie'. Po prostu walnąć pięścią w stół i określić się, że PZW to też i ja, i też mam prawo głosu. To nie jest tak, że tutaj brakuje nam charyzmy, że nie robimy czegoś dobrze. To wędkarze sami nie chcą działać, i nie mam na myśli jakiegoś czynnego udziału w manifestacjach. To dlatego PZW jest jakie jest, PRLowska organizacja w 2018 roku.

Co to jest 'polityka forum'? Pisanie prawdy? Pokazywanie socjalistycznych bezsensów jakich wciąż pełno w PZW i polskim prawie? Żądanie aby było normalnie?

To taki 'wkręt' :D
Lucjan

Offline krzysiekniepieklo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 516
  • Reputacja: 36
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #371 dnia: 21.04.2018, 11:07 »
Ja chciałbym z Wami jeszcze raz porozmawiać o ustawie o Rybactwie Śródlądowym.
Nie jestem prawnikiem ale uważam, że ta ustawa jest w sposób rażący łamana jeśli chodzi o ochronę ryb.

Art. 13. 1. W miejscach szczególnie przydatnych do prowadzenia chowu lub hodowli ryb mogą być ustanawiane obręby hodowlane, w ramach obwodu rybackiego lub poza nim. 2. Wstęp do obrębu hodowlanego wymaga uzgodnienia z uprawnionym do rybactwa. 3. W obrębie hodowlanym nie obowiązują uprawnionego do rybactwa zakazy, o których mowa w art. 8 ust. 1 pkt 2–7 i ust. 2, oraz nakaz określony w art. 20 ust. 2.

A to są wyłączenia dla obrębu hodowlanego

Art. 8. 1. Zabrania się połowu ryb: 1) w wypadkach określonych przepisami o ochronie przyrody; 2) o wymiarach ochronnych; 3) w okresie ochronnym; 3a) z naruszeniem limitu połowu określonego w przepisach wydanych na podstawie art. 21; 4) w odległości mniejszej niż 50 m od budowli i urządzeń hydrotechnicznych piętrzących wodę; 5) sieciami, wędkami lub kuszami innymi niż określone w przepisach wydanych na podstawie art. 21; 6) przez wytwarzanie w wodzie pola elektrycznego charakterystycznego dla prądu zmiennego; 7) środkami trującymi i odurzającymi; 8) narzędziami kaleczącymi, z wyjątkiem sznurów hakowych, pęczków

Nie ma tutaj wyłączenia z Art 10 zezwalające na handel takimi rybami.
innymi słowy - mogą złowić ale nie mogą sprzedawać. i nie mogą transportować takich ryb.


Art. 10. 1. Zabrania się: 1) przechowywania, posiadania, przewożenia, przetwórstwa i wprowadzania do obrotu ikry i ryb złowionych lub pozyskanych z naruszeniem przepisów art. 8 i 9; 2) wprowadzania do obrotu ryb pochodzących z amatorskiego połowu ryb. 2. Osoba fizyczna lub prawna przetwarzająca lub wprowadzająca ryby do obrotu jest obowiązana posiadać dokument stwierdzający pochodzenie ryb.

Teraz od tego artykułu jest możliwość wyłączeń na podstawie art 17

Art. 17. 1. W szczególnie uzasadnionych przypadkach, a zwłaszcza do celów zarybieniowych, hodowli, ochrony zdrowia ryb oraz do celów naukowobadawczych, marszałek województwa może, w drodze decyzji administracyjnej, zezwalać na odstępstwo od zakazów, o których mowa w art. 8 ust. 1 pkt 2–7 i ust. 2 oraz w art. 10 ust. 1, a także na dokonywanie połowu ryb w obrębach ochronnych

Teraz przyjrzyjmy sie temu artykułowi 17;
Co to znaczy - w szczególnie uzasadnionych przypadkach?
Przypadek, to z definicji jest zdarzenie jednorazowe i nie może się odnosić do zasady zapisanej w ustawie.
Szczególnie uzasadniony znaczy, że każdy taki przypadek do którego odnosi się decyzja Marszałka, musi mieć szczegółowe uzasadnienie - dlaczego pozwala na odstępstwo od zasady.
Reasumując - Marszałek może wyłączać stosowanie art 10 tylko w przypadku konkretnego zdarzenia i musi swoją decyzję szczegółowo uzasadnić.
Nie może wydawać decyzji odnoszącej się do zasady zapisanej w ustawie i do tego bez żadnego uzasadnienia. Po prostu nie ma takich uprawnień żeby znosić zasady ochrony ryb zapisane w ustawie. Jeżeli to robi, to nadużywa swojej władzy. Taka jest moja opinia. A co Wy o tym myślicie?

http://blog.wiara.pl/krzysiekniepieklo

 i praktycznie jednoosobowe forum       http://prorok.phorum.pl

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #372 dnia: 21.04.2018, 17:06 »
Arek, nie musisz odpowiadać. Już wiele było tutaj kłótni o nic. Brakuje nam luzu i tolerancji dla poglądów innych. Zwłaszcza wychodzi to na forach, gdy ludzie nie stoją twarzą w twarz, ale piszą 'do ekranu'. A dlaczego nie ma zmian i ciągle 'bije się pianę'? Po części dlatego, że ludzie nie chcą stanąć do walki o lepsze jutro. Nie chcą powiedzieć tym wszystkim Bedyńskim, Ziemieckim 'nie'. Po prostu walnąć pięścią w stół i określić się, że PZW to też i ja, i też mam prawo głosu. To nie jest tak, że tutaj brakuje nam charyzmy, że nie robimy czegoś dobrze. To wędkarze sami nie chcą działać, i nie mam na myśli jakiegoś czynnego udziału w manifestacjach. To dlatego PZW jest jakie jest, PRLowska organizacja w 2018 roku.

Nie musisz odpowiadać bo nie ochoty na podejmowanie kolejnej dyskusji o tym samym. Pomyślałem sobie że napiszę co widzę. Interesujące forum zamieniło się w dyskusje o PZW.

Zarzucasz innym że nie chcą stanąć do walki, wspominasz o biciu piany i oskarżasz wędkarzy że nie chcą działać.
Kiedy ktoś wspomni o tym że sam możesz coś zrobić to nie chcesz bo rzadko przyjeżdżasz do Polski, przecież ktoś inny może. Świetne tłumaczenie zaczynało się od słów "Dlaczego ja"?  Może dlatego że masz pomysł na wszystko?

Jeszcze kilka tygodni temu krytykowałeś polskie firmy że nic nie robią w celu zdobycia podobno perspektywicznego rynku. Tego rynku po prostu nie ma i nie ma czego zdobywać. Jeśli nawet jest to bardzo mały.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #373 dnia: 21.04.2018, 20:47 »
Interesujące forum zamieniło się w dyskusje o PZW.

Zawsze były tu dyskusje o PZW. Jednak jako, że się wiele nie zmienia, dyskusje są coraz mocniejsze. To chyba zreszta normalne, dziwne, aby gasły, skoro jest jak było. Wiele wątków i tak schodzi na temat 'PZW a komercje', co wiąże się z coraz większą różnicą w poziomie łowisk związkowych i prywatnych, widać tez to po wynikach. Nie powinno to dziwić.

Zarzucasz innym że nie chcą stanąć do walki, wspominasz o biciu piany i oskarżasz wędkarzy że nie chcą działać.
Kiedy ktoś wspomni o tym że sam możesz coś zrobić to nie chcesz bo rzadko przyjeżdżasz do Polski, przecież ktoś inny może. Świetne tłumaczenie zaczynało się od słów "Dlaczego ja"?  Może dlatego że masz pomysł na wszystko?

Ty tylko krytykujesz. Kojarzę cię z czepiania się, mówię serio.

Nie wiem dlaczego uważasz, że nic nie robię lub nie zrobiłem. Wydałem chociażby dwa magazyny, które kosztowały mnie pieniądze, na dodatek przez kilka tygodni nie pracowałem aby przygotować każdy numer. To mało? Kto robi więcej? Proza życia to jednak coś innego, trzeba skupić się na niej, aby żyć, nieprawdaż? Napisz co Ty zrobiłeś, skoro mnie pociągasz do odpowiedzialności, włożyłeś jakąś kasę w naprawę PZW? Zapewniam, że mieszkając w Polsce udzielałbym się bardziej, ale z UK wiele zdziałać nie mogę. Jesteś dla mnie przykładem typowego zrzędy i krytykanta, przypominasz smerfa Marudę :) Nie ukrywam, że mógłbym robić więcej. Ale naprawa PZW nie jest celem mojego życia, któremu podporządkuję wszystkie inne rzeczy.

Szkoda, ze nie rozumiesz co piszę, lub chcesz się czepiać, bo moja osoba cię drażni. Petycję 'Stop sieciom w wodach PZW' podpisało niecałe 10 tysięcy osób, z czego wiele nie należących do PZW ( w momencie jak niesiono ją na Twarda było to ponad 8 tysięcy). Dlaczego? Bo Kolendowicz za mało robi wg Ciebie? Nie, ponieważ wędkarze mieli to w nosie. Druga pikieta pod siedzibą PZW to było 20-30 osób. Dlaczego? Zawiedli liderzy? Nie, wędkarzom jakoś się nie chciało. Gdyby przyszło ich 1000, teraz nie mieli by rybaków na Zegrzu prawdopodobnie. A tak muszą znowu zaciskać zęby. Tak więc to co napisałem to jest ogólna obserwacja. Mi nie chodzi o to, aby ktoś z Opola czy Szczecina jechał do Warszawy, lub z Krakowa czy Rzeszowa blokował drogi w Piszu, protestując razem z lokalnymi wędkarzami. Chodzi o małe poparcie, lokalne, tego brakuje. Zresztą to jest wpisane w polską rzeczywistość, wystarczy zerknąć na frekwencję wyborczą.Jak przychodzi czas wyborów, to połowa uprawnionych nie oddaje głosu!

Tak więc tu chodzi o całkiem coś innego, drogi Marudo. Dwa plus dwa to cztery, i chociaż to nudne, będę dalej to powtarzał.



Jeszcze kilka tygodni temu krytykowałeś polskie firmy że nic nie robią w celu zdobycia podobno perspektywicznego rynku. Tego rynku po prostu nie ma i nie ma czego zdobywać. Jeśli nawet jest to bardzo mały.

Ale pitolisz... Zobacz jaki sprzęt mają forumowicze, zerknij ile za czasów tego forum kupiono tu sprzętu. Nie polskiego! Nie ma rynku? A to dobre!  A może rynek nie jest rozpoznany?

Wytłumacz mi Marudo, dlaczego Sonubaitsy, Bait-techy i inne Dynamite'y tak się w Polsce sprzedają? Też nie ma rynku? A ile sprzedają polskie firmy karpiowe? Otóż Polacy w karpiarstwie są dobrzy i nasze firmy są mocne, ale w feederze temat przespano. Podobnie jest z zawodami. Skoro mieszkasz w UK, to wiesz chyba jak mocny jest tu wyczyn. Dlaczego w Polsce ma być inaczej? Przecież widać jak zawody na komercjach cieszą się popularniścią, na takiej Batorówce weekend za weekendem są jakieś! Masa ludzi może tu startować, trzeba ich tylko do tego zachęcić. Póki co motorem są indywidualni organizatorzy, rzadko kiedy firmy lub PZW. Dlaczego w UK wiele firm ma swoje łowiska? Bp to jest biznes! Jak myślisz, pod kogo Guru czy Preston robi rzeczy? Tak, celują w wyczyn. Dlaczego w Polsce ma byc inaczej? Oczywiście, w spławiku trzeba kupe sprzętu, ale w feederze? Wystarczy kosz, osprzęt i kilka kijów i można wiele zwojować. To dlatego Angole mają tak mocne firmy. Nie rozumiem więc dlaczego nie myśleć w podony sposób i robić zawodów. óki co brakuje wód, ale przecież PZW może zrobić wody sportowe, czyli nic innego jak no kill, nieprawdaż? Wystarczy pokombinować!

Jest piekna historia, jak firma obuwnicza Bata wysłała dwóch przedstawicieli do kraju w Afryce. Jeden dzwoni i mówi, że rynku niema, bo każdy chodzi boso i butów nie używa. Drugi natomiast dzwoni i mówi, że trafił na żyłę złota, bo nikt jeszcze nie ma butów, i można sprzedać ich miliony par. Kwestia podejścia do tematu.

Dodam jeszcze, że polskie firmy mogą się dopasować do polskiego klienta. Angole się dopasowują do angielskiego wędkarza, stąd te ceny. Dlatego rodzime firmy mogą wiele osiągnąć. Blokadą jest jednak póki co brak łowisk jak i zawodów o kasę a nie o pietruchę. Drapieżnik teraz zaczyna, jest do wygrania 5 tysięcy, zwycięzca dostaje je na konto (a to nie wszystko!). I jest się o co bić! ;) Bo wielu nie rozumie, że zawody o kasę to taka forma zakładów bukmacherskich, gdzie obstawiasz samego siebie. Gadałem z kilkoma wyczynowcami w UK, i dla nich wędkowanie ma sens jak walczą o siekę, jak rywalizują. Jesteśmy ulepieni z tej samej gliny, i u nas zadziałać może to tak samo!

Pamiętam jak wiele zrzęd twojego typu atakowało mnie gdy pisałem i mówiłem o pelletach, zanętach na mączce. Jechano po mnie, ze to angielskie wynalazki, ze polskie ryby są inne i tak dalej. Jak to wygląda teraz? Najlepiej obrazują to targi, pelletów jest cała masa, jak i zanęt. Skąd więc teorie, że nie ma rynku? Ile Mikado sprzedało swoich podajników do Metody w przeciągu roku? Idą jak ciepłe bułki. Dlaczego więc lepsze kije (pod wyczyn) czy inny sprzęt i wynalazki mają się nie przyjąć? Ile można czekać, co? Aż rynek się nasyci produktami z zachodu?


I to już koniec. Powodem dla którego piszesz jest twoja niechęć do mojej osoby. Szukasz więc tematów gdzie możesz się czepić. Spoko. Zapraszam do dyskusji jakby co. Zdaję sobie sprawę, że to co piszę i mowię może 'zaboleć', ale nie robię tego po to aby pokazać, ze Anglik to lepszy od Polaka gość, mądrzejszy. Jest dokładnie na odwrót. Chcę pokazać, że też możemy wiele zrobić, i nawet być w tym lepsi. Bez kupowania kradzionych patentów z chińskich fabryk. Możemy też sprawić, że będziemy mieli rybne wody, jak inni w Europie. I nie trzeba tu robić żadnych powstań lub szturmów Bastylii, wystarczy powiedzieć głośno 'nie' tym co nas robią w bambuko.
Lucjan

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gdzie ta ryba?
« Odpowiedź #374 dnia: 21.04.2018, 22:19 »
Mylisz się kiedy pisze z niechęci do Twojej osoby ale to kwestia przekonania i takie wnioski można wyciągnąć. Irytujące jest ciągłe krytykowanie a kiedy ktoś wspomni że sam możesz coś zrobić to zaczynasz się wykręcać. Zwyczajnie nie rozumiem takiego podejścia, aż tyle. Nie należę do ludzi którzy wstydzą się mówić wprost i napisałem kolejny raz co widzę. Moim zdaniem dużo tracisz z wizerunku jaki sobie zbudowałeś ale to Twoje życie i nic mi do tego.

Kojarzysz mnie z tego co jest najbardziej zauważalne bo jako życiowy nieudacznik i nudziarz nie mam o czym pisać. Nie czuję potrzeby mówienia innym jak mają żyć, od kilkunastu lat nie należę do PZW, nie łowię ryb w Polsce. Mam słabe rozeznanie na rynku sprzętowym bo życie zawodowe i prywatne nie zostawia mi wiele wolnego czasu. Nie będę pisał o tym co przeczytałem, nie widziałem na własne oczy to nie mam zdania.
Próbowałem, nieudolnie co prawda, dyskutować o roli karpi w środowisku. Jeżeli dyskusja prowadzi do niczego to daje sobie spokój. Miałbym coś do powiedzenia na takie tematy ale jest kompletna ignorancja i przyjmuje to do wiadomości.