Autor Wątek: Obostrzenia na komercjach  (Przeczytany 18574 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #75 dnia: 20.04.2018, 01:04 »
Panowie, nie róbmy zadymy karpiarze vs feederowcy, bo to niepotrzebne :)

Uważam, że ważny jest zdrowy rozsądek. Właściciele łowiska zmieniają regulaminy bo słuchają porad karpiarzy, jednak ci często mają rację. Na ten przykład mata i podbierak. Jeżeli w wodzie pływają ryby 20 kg, to powinno się posiadać odpowiedni podbierak (może być drugi, na specjalne okazje), również większą matę, przynajmniej beanie mat. Bo jak takiego karpia wytaszczyć z wody, mając wyczynowy podbierak do ryb do 5-10 kg?

Co do holu, to nie wierzę specjalnie w 'szkodliwość' długiego. Karp jest ciężki do zajechania, i wątpię aby miał problemy z odpłynięciem. Nie pamiętam aby kiedykolwiek trzeba było takowego reanimować. Leszcz, brzana, kleń, jesiotr - te ryby mają problemy, karp jednak jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o przeżywalność.

Odpowiednia zasada obchodzenia się z rybą to:

1. Po holu zostawiamy ją w podbieraku i przygotowujemy stanowisko, ryba odpoczywa.
2. Ważymy i robimy zdjęcie.
3. Jeżeli trzeba zostawiamy rybę w podbieraku aby odzyskała siły.
4. Rybe wypuszczamy.

Proste jak budowa cepa. Podstawowy błąd to wyciąganie ryby na mate zaraz po długim holu. Dlatego taka instrukcja jak postepowac z ryb większą po złowieniu na większości łowisk by się przydała (potrzebny jest jednak do tego większy podbierak!). Z drugiej strony poznałem na własnej skórze kilka razy co znaczy krótki hol i nie zmęczona ryba. Jednego amura nie dało się zważyć i zrobić mu foty, bo ryba szalała. Łatwo wtedy jej zaszkodzić, kontuzjować, na siłę trzeba było rybsko przytrzymywać.

Kolejna rzecz to haki i żyłki. Sorry, ale nie łykam kitów o karpiach co giną przez haki jakie mają feederowcy. To praktycznie niemożliwe. Natomiast zgodze się, że ktoś z feederem, mając dużą rybę nie panuje nad nią i męczy innych wędkarzy, zmuszając do ściągnięcia zestawów. Jeżeli jest to odosobniony przypadek to spoko, ale jak się zdarza to kilka razy podczas sesji, można się zdenerwować.

Co do żyłki, to jej moc ma duże znaczenie. Nawet na najbardziej miękkim kiju mając mocną żyłkę skrócić możemy hol, gdyż możemy użyć większej siły i szybciej rybę zmęczyć. Moja życiówka 15 kg została złowiona na feedera którym łowiłem płocie i jazie, z przyponem bodajże 0.14 i małym hakiem. Hol trwał 50 minut i miałem dość. Karp odjeżdżał mi spod nóg z 20 razy! Mając grubszą żyłkę hol trwałby nie więcej niż 15 minut.

Suma sumarum. Warto właścicielom łowisk wyjaśnić kilka rzeczy, i namówić aby akceptowali feederowców, ale z odpowiednio dobranym sprzętem. Musimy rozumieć, że ryby duże są warte sporo pieniędzy, i stąd troska. NIe da się jednak również ukryć, że wielu karpiarzy uważa się za lepszych i chce wyeliminować konkurentów - takich jak feederowcy. Stąd teorie o rozcinanych pyskach małymi hakami, szkodliwość bezzadziorowćów. Jestem jednak pewien, że więcej karpi padło na skutek złego przygotowania ziaren przez karpiarzy, niż przez 'błędy' feederowców. NIe wspomnę o tym ile ryb ginie przez plecionki, których feederowcy praktycznie nie używają. Na pewno karpiarze mają więcej na sumieniu tutaj! ;)

NIe da się jednak nie uznać prawa właściciela łowiska do ustalania własnych zasad. Musimy je zaakceptować lub tam nie łowić :)
Lucjan

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #76 dnia: 20.04.2018, 01:29 »
Panowie, nie róbmy zadymy karpiarze vs feederowcy, bo to niepotrzebne :)


Bardzo dobrze powiedziane , upss- napisane.

Offline tadzikg

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 214
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Rymanów
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #77 dnia: 20.04.2018, 07:18 »
NIe da się jednak nie uznać prawa właściciela łowiska do ustalania własnych zasad. Musimy je zaakceptować lub tam nie łowić :)

Dokładnie, mam u siebie takie łowisko gdzie są karpie, amury 10+, sum, szczupak i zasady tam są tak popierdo...e, że głowa mała. Haczyki bezzadziorowe (gospodarz chodzi i sprawdza haczyki i jak jest zadzior to kombinerki i już zadziora nie ma), nie wolno wejść z jakąkolwiek torbą, plecakiem czy pokrowcem na wędki, nie wolno wnosić nic w siatkach. Cały sprzęt trzeba wypakować przy aucie i tak tachać, ja już podziękowałem temu panu i pani dosyć dawno. Każdego tam uważa się na wstępie za złodzieja.

A co do tematu to ja wolę karpiówkę ale feedera też lubię, za to nienawidzę spławika. I co? teraz mam hejtować spławikowców? Zdarzało się, że na łowisku w Besku chłopaczek złowił na spławik amura 17 kg, hol trwał ok 1 godz.
Człowiek nie potrzebuje żadnej religii, gdy nie ma problemów.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #78 dnia: 20.04.2018, 09:30 »
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich.

A potem powstały feedery do łowienia ryb dużych.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline djbaloon

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 394
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp., Berlin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #79 dnia: 20.04.2018, 10:00 »
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich.

A potem powstały feedery do łowienia ryb dużych.

A na koniec powstały komercje dla karpiarzy. :P :P
Pozdrawiam Marcin ;-)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #80 dnia: 20.04.2018, 10:05 »
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich.

A potem powstały feedery do łowienia ryb dużych.

A na koniec powstały komercje dla karpiarzy. :P :P

Z rybami małymi i średnimi oraz 10 sztukami większymi ;)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #81 dnia: 20.04.2018, 10:49 »
Czy nie warto uświadomić sobie jednego? Feeder powstał, do łowienia ryb Małych i średnich.

A potem powstały feedery do łowienia ryb dużych.

A na koniec powstały komercje dla karpiarzy. :P :P

Z rybami małymi i średnimi oraz 10 sztukami większymi ;)

Strzał w "10" Michał :D
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 934
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #82 dnia: 20.04.2018, 10:52 »
Macie rację. Dlatego jak jadę na komercje ---> 10 razy zastanawiam się na którą pojechać. ;)
;)

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #83 dnia: 20.04.2018, 11:45 »
Panowie, nie róbmy zadymy karpiarze vs feederowcy, bo to niepotrzebne :)

Uważam, że ważny jest zdrowy rozsądek. Właściciele łowiska zmieniają regulaminy bo słuchają porad karpiarzy, jednak ci często mają rację. Na ten przykład mata i podbierak. Jeżeli w wodzie pływają ryby 20 kg, to powinno się posiadać odpowiedni podbierak (może być drugi, na specjalne okazje), również większą matę, przynajmniej beanie mat. Bo jak takiego karpia wytaszczyć z wody, mając wyczynowy podbierak do ryb do 5-10 kg?

Co do holu, to nie wierzę specjalnie w 'szkodliwość' długiego. Karp jest ciężki do zajechania, i wątpię aby miał problemy z odpłynięciem. Nie pamiętam aby kiedykolwiek trzeba było takowego reanimować. Leszcz, brzana, kleń, jesiotr - te ryby mają problemy, karp jednak jest na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o przeżywalność.

Odpowiednia zasada obchodzenia się z rybą to:

1. Po holu zostawiamy ją w podbieraku i przygotowujemy stanowisko, ryba odpoczywa.
2. Ważymy i robimy zdjęcie.
3. Jeżeli trzeba zostawiamy rybę w podbieraku aby odzyskała siły.
4. Rybe wypuszczamy.

Proste jak budowa cepa. Podstawowy błąd to wyciąganie ryby na mate zaraz po długim holu. Dlatego taka instrukcja jak postepowac z ryb większą po złowieniu na większości łowisk by się przydała (potrzebny jest jednak do tego większy podbierak!). Z drugiej strony poznałem na własnej skórze kilka razy co znaczy krótki hol i nie zmęczona ryba. Jednego amura nie dało się zważyć i zrobić mu foty, bo ryba szalała. Łatwo wtedy jej zaszkodzić, kontuzjować, na siłę trzeba było rybsko przytrzymywać.

Kolejna rzecz to haki i żyłki. Sorry, ale nie łykam kitów o karpiach co giną przez haki jakie mają feederowcy. To praktycznie niemożliwe. Natomiast zgodze się, że ktoś z feederem, mając dużą rybę nie panuje nad nią i męczy innych wędkarzy, zmuszając do ściągnięcia zestawów. Jeżeli jest to odosobniony przypadek to spoko, ale jak się zdarza to kilka razy podczas sesji, można się zdenerwować.

Co do żyłki, to jej moc ma duże znaczenie. Nawet na najbardziej miękkim kiju mając mocną żyłkę skrócić możemy hol, gdyż możemy użyć większej siły i szybciej rybę zmęczyć. Moja życiówka 15 kg została złowiona na feedera którym łowiłem płocie i jazie, z przyponem bodajże 0.14 i małym hakiem. Hol trwał 50 minut i miałem dość. Karp odjeżdżał mi spod nóg z 20 razy! Mając grubszą żyłkę hol trwałby nie więcej niż 15 minut.

Suma sumarum. Warto właścicielom łowisk wyjaśnić kilka rzeczy, i namówić aby akceptowali feederowców, ale z odpowiednio dobranym sprzętem. Musimy rozumieć, że ryby duże są warte sporo pieniędzy, i stąd troska. NIe da się jednak również ukryć, że wielu karpiarzy uważa się za lepszych i chce wyeliminować konkurentów - takich jak feederowcy. Stąd teorie o rozcinanych pyskach małymi hakami, szkodliwość bezzadziorowćów. Jestem jednak pewien, że więcej karpi padło na skutek złego przygotowania ziaren przez karpiarzy, niż przez 'błędy' feederowców. NIe wspomnę o tym ile ryb ginie przez plecionki, których feederowcy praktycznie nie używają. Na pewno karpiarze mają więcej na sumieniu tutaj! ;)

NIe da się jednak nie uznać prawa właściciela łowiska do ustalania własnych zasad. Musimy je zaakceptować lub tam nie łowić :)
Mistrz może być tylko jeden - ma własne zasady i spostrzeżenia... :facepalm:
Skoro jest tak jak mówisz to dlaczego powstają łowiska dla łowiących feederami? Obserwacje Kolego takich wędkarzy prowadzą do tego, że właściciele tworzą stawy dla feederowców.
A to, że masz dziwne spostrzeżenia na temat kwasu mlekowego lub małych haczyków to miej. Ale też i nie dziw się, że ludzie obserwujący Was zakazują wstępu tam gdzie są duże ryby. Z czegoś to wynika jak sądzę. Bo ot tak nie pozbywaliby się zarobku. Jednak wolą utrzymać w zdrowiu duże ryby  niż się martwić, że po holu 50 minut ryba padnie. Na wielu łowiskach jest zakaz używania plecionek a nawet strzałówek więc karpiarze nie używają. A jeśli nawet to stosują materiał mono jak amortyzator.
A i jeszcze jedno - nie w podbieraku a są specjalne worki do przetrzymywania ryb czyli jeden worek=jedna ryba.
JKarp

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #84 dnia: 20.04.2018, 11:50 »
Macie rację. Dlatego jak jadę na komercje ---> 10 razy zastanawiam się na którą pojechać. ;)

Dlatego nie jeżdżę po komercjach, żeby łowić jak chcę, nęcić jak chcę, żeby nie odpowiadać tysięczny raz na co wziął ten karp co go wczoraj pan złowił w nocy, żeby nie słuchać uwag typu " podsuń się pan z wedkami to ja sobie trzecią wędkę rozstawię", żeby w nocy nie wypadać pięty raz z namiotu bo jakiś mistrz obok łowi na pajęczyny i zbiera zestawy po kolei itd itp.
JKarp

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 934
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #85 dnia: 20.04.2018, 12:21 »
Dlatego nie jeżdżę po komercjach, żeby łowić jak chcę, nęcić jak chcę, żeby nie odpowiadać tysięczny raz na co wziął ten karp .... ---> dobre ;)

Mnie się udaje na 80% wyjazdów na komercje łowić tak jak chcę.
Ale żeby tak było muszę ruszyć głową i albo:
- unikam weekendów, 
- rezerwowuję stanowiska dużo wcześniej
- łowię prawie tylko w nocy,
- wybieram w miarę ustronne miejsca

Zanęty i przynęty trzymam sobie w specjalnych pojemnikach, a jak pytają "na co ... ?" - to odpowiadam w sposób na tyle ogólny, że niewiele to pytającemu daje (chyba, że trafi się ktoś wyjątkowy) ;)
;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #86 dnia: 20.04.2018, 12:54 »

Skoro jest tak jak mówisz to dlaczego powstają łowiska dla łowiących feederami? Obserwacje Kolego takich wędkarzy prowadzą do tego, że właściciele tworzą stawy dla feederowców.

Ja widzę to inaczej. Przykładem jest właściciel śląskiej komercji, nie podam nazwy. Nasłuchał się od karpiarzy bajek i w chamski sposób kontroluje każdego, jak coś zauważy, ze jest nie tak jak trzeba, to wywala ludzi z łowiska. I co, on działa dla dobra ryb? A gdzie masz jakieś badania, potwierdzające, że feederowcy odpowiadają za zabijanie ryb? Przecież na chłopski rozum, to sprzęt który może 'zabić' rybę' to karpiowy właśnie. Zacięcia atomowe, źle przygotowane ziarna, nęcenie bez umiaru, zestawy na sztywno z wielkimi hakami. Do tego wielkie ilości nęconego towaru, mocno szkodzącego wodzie. Co takiego zrobi feederowiec rybie? Nawet jak ją zerwie, to ta pozbędzie się haka bardzo szybko, małego. Pomijam już fakt przypowieści o małych hakach rozcinających rybie pyski. Złowiłem masę ryb w ten sposób i nie było żadnych rozcięć. Nie zanęci też jak wściekły wiadrami ziaren, pelletów i kulek, wprowadzi do wody ilości jakie nazwałbym rozsądnymi.

Inną sprawą jest obchodzenie się z rybami. Śmieszy mnie jak karpiarze dbają o karpie, a jak traktują leszcze. Karpia zabić jest bardzo trudno, bo to strasznie wytrzymała ryba, ale tu jest odkażanie ran, polewanie wodą, brakuje masażu zmęczonych mięśni i zastrzyków ;) Z leszczem tak się już nie obchodzi.

Tak, można poprawić wiedzę odnośnie 'obsługi' ryb. Sam się ciągle uczę. Jednak zwalanie winy na feederowców to przesada.

Plusem karpiarzy jest dla właścicieli łowisk to, że ci siedza dłużej, po kilka nocy, i płaca więcej. Feederowcy to raczej krótsze sesje i mniej kasy do skasowania. Jednak karpiarze to tez poważne problemy. Z racji statycznego łowienia często piją alkohol, wielu go nadużywa. Stąd tez powszechne chamstwo nad wodą, którego źródłem jest właśnie alkohol. Kilka wizyt w Polsce nauczyło mnie jednego. Jak najdalej usiąść od karpiarzy przede wszystkim, zwłaszcza podczas weekendu. Wielkie chlanie i tyle. A później zwalanie winy na feederowców i spławikowców, że kaleczą ryby. A naładowani nie zważają co wyprawiają.

Janusz, szczerze. Duże ryby częściej polegną przez karpiarzy właśnie. Pisz co chcesz, ja swoje wiem. Rozumiem, że się obruszasz, ale zauważ, jak często udziela się 'nie karpiarzom' prelekcji na wiele tematów, wystarczy poczytać fora karpiowe. O ile zbyt małe podbieraki i słabe zestawy to ich grzech niewątpliwy, to jednak więcej grzeszków mają sami karpiarze. I nie czarujmy się, że właściciele wszyscy tak dbają o ryby, że wprowadzają takie regulaminy. W przypadku dwóch wiem, że zrobili to na skutek porad karpiarzy właśnie.
Lucjan

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #87 dnia: 20.04.2018, 14:32 »
Masz rację.
Też widzę w tym "porady" karpiarzy.
Chcą mieć łowiska dla siebie i drażni ich federowiec wyciagajacy rybę za rybę w czasie gdy oni czekają na tą jedną jedyną :-)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 530
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #88 dnia: 20.04.2018, 14:43 »
E tam, narzekacie. Jak wszystkie komercję będą szły w kierunku sprzętu karpiowego, to zabiorę moje feederki i spławikówki na pzw. A jak już oaza Okręgu Mazowieckiego pogrzebie w tłuszczu i panierce ostatnią rybę, to wędki spalę w piecu, kołowrotki sprzedam na złom i przerzucę się na tkactwo artystyczne :D

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Obostrzenia na komercjach
« Odpowiedź #89 dnia: 20.04.2018, 15:15 »
Koń-u, będziemy ryby rzeźbić w glinie. ;D
Arek