Krążki fajne ale jak ograniczam ilość sprzętu do noszenia to mało ergonomiczne. Stąd poszukiwania portfela...
Dodam że nie chodzi o przypony karpiowe bo takowych w ogóle nie używam.
Jeżeli tak... Od paru lat robię i przechowuję przypony do feedera w następujący sposób: wiążę przypony o dł. ok. 1 m, nawijam je na "trzy palcy", zaplatam ok. 3 razy i wkładam w kieszonkę. Na każdej kieszonce mam małe, prostokątne naklejki: albo jakieś takie na kredowym papierze, które podbieram informatykom, albo z metkownicy, które dostaję w osiedlowym sklepiku. Na naklejce wiadomo: długość, średnica żyłki i info o haczyku. Takich kieszonek w etui z reguły bywa 10, wkładam do każdej po min. 5 przyponów i jazda. Jest jeden minus: to rozwiązanie wymaga staranności i w robieniu węzłów na przyponach i w ich nawijaniu oraz ułożeniu w kieszonce, bo można czasem wyjąć na raz 3 przypony. Plus jest taki, że człowiek uczy się staranności i dokładności, a etui może wsadzić w tylną kieszeń spodni.
Używam przyponów z żyłki o średnicy do 0,18 mm. Prostują się po jednym zarzucie. No i używam żyłek dedykowanych do przyponów, ale też nie każdych
A tu przykładowe etui, które mam i używam.
https://www.glowatka.com/pl/p/Salix-Alba-Etui-na-akcesoria/2257Woreczki mogłyby być z bardziej sztywnego materiału, jak np. w Anacocdzie. Ale w Andzi z kolei trzymam zestawy na dorsze, zapasowy drobiazg i przywiechy. Fakt - jest gruba jak portfel Benka Kwiaciarza