Autor Wątek: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"  (Przeczytany 2436 razy)

Offline rek974

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdynia
  • Ulubione metody: waggler method
Czy u Was na małych komercjach również obserwujecie zjawisko "nażartych ryb"?

Skrupulatnie obserwuję moją ulubioną komercję (jezioro Okuniewo) i jestem przerażony. Niemal każdy weekend spędzam tam z wędką, i z weekendu na weekend jest gorzej.

Dzisiaj uratowały mnie pelety haczykowe z "sonu". Bilans -- 4 płocie. Wczoraj była jedna... Półtora miesiąca temu na tym samym stanowisku/pomoście układałem kukurydzę po każdej złowionej płoci. W pewnym momencie skończyła mi się i kukurydza, i miejsce na pomoście...

Przed odjazdem dzisiaj wieczorem rozmawiałem z właścicielem (czyli "Leśniczym"). Facet jest bezradny -- nie może przecież przeszukiwać każdej osoby wchodzącej na łowisko...

W ten weekend jakiś gamoń/debil/imbecyl zostawił kilka budowlanych wiader przed odjazdem. Okazało się, że w środku była zanęta, której nie wykorzystał. 4 x 30 litrów = 120 litrów "jakiejś" brei/bebeluchy, która z technicznego punktu widzenia dla ~5 hektarowego zbiornika jest zagrożeniem ekologicznym. Nie wiemy oczywiście, ile wiader tego gówna wjebał do jeziora przez weekend.

Chciałbym Was zaprosić do dyskusji, dzielenia się swoimi spostrzeżeniami nt. funkcjonowania łowisk komercyjnych w PL.
Jarek


Offline Brutus1988

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Reputacja: 0
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #1 dnia: 09.07.2018, 05:32 »
Na jednej komercji na którą jeździłem to w zeszłym roku przez wrzucanie ton żarcia ryby się podusiły. Wysokie temperatury i wuchta zanęty na dnie zrobiły swoje i od tego roku zarządca tej wody wprowadził limity na zanętę na jednego wędkarza. Ale odbudowanie takiego rybostanu jak był przed tragedią to zajmie dużo czasu. Nie rozumiem jak można tyle towaru ładować do wody. I jeszcze czasami ta zanęta to jakieś gówno mieszanka czegoś z czymś i zalane wodą. Czyli kolego nie tylko u ciebie takie zdarzenia.

Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka


Offline andrew_xc

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 72
  • Reputacja: 10
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #2 dnia: 09.07.2018, 07:47 »
To fakt,niektórzy rzucaja tam dość sporo,a niektórzy wogóle.Nie chce nikogo obrażać ale większość ludzi ,którzy tam przyjeżdżają nie zabardzo ogarnia temat.Drugą ważną sprawą jest to,żeby zlokalizować tam rybę.Jest to dość trudne łowisko według mnie i nie wszędzie ta ryba jest.Ludzie kupią tanią spożywkę,wywalą wszysko do wody a i tak zero efektu.W sumie,aż tak tragicznie nie jest,ale są ewenementy.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 010
  • Reputacja: 704
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #3 dnia: 09.07.2018, 08:11 »
Ja najczęściej jeżdżę na komercję i na całodzienne wędkowanie zużywam max 1-1,2 kg zanęty i peletów i to przy intensywnych braniach. Towar pakuje tylko w podajniki + ze dwie garście większych peletów luzem. Pozwala mi to na swobodne wędkowanie bez przekarmiania ryb. Obserwując innych wędkarzy i widząc ile wrzucają do wody (oczywiście nie wszyscy) nie mając żadnego brania lub mając ich niewiele nie dziwię się, że ryby przy dużej presji nie współpracują. Przy takich ilościach karmy ryba nie "ogarnia" tego wszystkiego.
Wydaje mi się, że przy tego typu łowiskach ograniczenie zanęty do 1-2kg na dzień byłoby jak najbardziej wskazane. To tylko takie moje subiektywne odczucie w tej sprawie ;)
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #4 dnia: 09.07.2018, 08:46 »
Powinno być ograniczenie do max 2 kg zanęty i ziaren na dobę. I już.

Edit: powtórzyłem po Shreku. :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #5 dnia: 09.07.2018, 11:31 »
J jeszcze nigdy nie zużyłem na wypadzie na ryby więcej jak 500g zanęty :o
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline Starkly

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 384
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #6 dnia: 09.07.2018, 11:55 »
Raz byłem na łowisku, gdzie do niedużego stawu przez 48h ojciec z synem wsypali 40-50kg pelletu.

Byli z siebie dumni, bo nikt inny nie łowił.

Niestety niektóry "karpiarze" uważają, że jak nie wsypią wiadra towaru to nie połapią.

Dobrze jak sypią jakościowy towar, ale część wali makaron i inne śmieci.

Offline Kamil_BBI

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 902
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #7 dnia: 09.07.2018, 12:14 »
Na komercji, na której lowilem w ubiegłym roku przyjechał koleś z 20 kg. workiem psiej karmy i wladowal to wszystko do wody. Następnie była awantura z właścicielem i zakaz nęcenia do końca sezonu.
Z pozdrowieniami,
Kamil

Offline KrisR

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 151
  • Reputacja: 26
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Skierniewice
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #8 dnia: 09.07.2018, 12:26 »
Moje nęcenie - tylko tyle co w podajniku. A jak braknie to zdejmuję podajnik zakładam oliwkę i ..... bez zanęty.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #9 dnia: 09.07.2018, 12:31 »
Ja zabieram nad wodę miks z 3 szklanek zanęty sypkiej plus szklanka pelletu drobnego. Przeważnie jeszcze mi zostaje i w domu zamrażam na następny raz.
Wstępnie nęcę, strzelając 5-10 wałeczków (z cone'a od Guru) w miejsce, w które potem posyłam podajnik. I dziękuję. Jak się bawię spombem, to półlitrowa butelka pelletów jeszcze leci.
Spokojnie zrozumiem wrzucenie półtoralitrowej.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline kordi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 790
  • Reputacja: 74
  • Lokalizacja: Małopolska
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #10 dnia: 09.07.2018, 12:42 »
Opisujecie sytuację która ma miejsce co roku na zbiorniku na którym łowię. Tylko, że u nas co weekend odbywają się zawody, zazwyczaj sobota i niedziela. I to zawody dużej rangi, bo są prawie wszystkie cykle - Robinson, Sensas itp.
I teraz sobie wyobraźcie jak te ryby są przeżarte jak takich 100 zawodników wrzuci im po kilka litrów zanęty i robactwa.

Więc i w tym roku ryba się totalnie wyłączyła z żerowania jakieś 3 tyg. temu, pewnie zacznie brać dopiero początkiem sierpnia bo teraz już coraz mniej zawodów. I nic na to nie poradzisz bo z zawodów są duże pieniądze na utrzymanie wody.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #11 dnia: 09.07.2018, 12:55 »
Nęcenie zawodnicze pod tyczkę czy spławik to trochę nie tak wygląda. Żadna ilość robactwa nie wpłynie źle na wodę.
Oni tam sypią kilo spożywki na kilka kilo gliny, więc nie ma tragedii.

Choć mnie i tak denerwuje wrzucanie co zawody kilkuset kilo ziemi do wody... Przecież to się robią tony dość szybko.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline kordi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 790
  • Reputacja: 74
  • Lokalizacja: Małopolska
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #12 dnia: 09.07.2018, 13:21 »
W pełni sezonu musisz dać 2 kg spożywki i ok litra robactwa żeby przytrzymać ryby.
Przy tych ilościach zawodników daje to ok 200 kg spożywki i 100 litrów robaka! I tak mamy co weekend, dopiero teraz będzie trochę mniej zawodów i jak zawsze ryba wróci do żerowania.
Przypuszczam ze na komercji wygląda to podobnie - początkiem sezonu wyposzczone ryby wciągają wszystko, w miarę upływu czasu po prostu się wyłączają bo papu mają już powyżej d...y, a ludziska dalej walą ile wlezie bo jak nie biorą to trzeba je jakoś ściągnąć. Koło się zamyka.

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 530
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #13 dnia: 09.07.2018, 14:29 »
Ciekawe.

O ile zgadzam się, że walenie co tydzień przez dwa dni weekendu ton zanęty na małej komercji to dramat dla stanu zbiornika i samych ryb, zarówno gdy woda jest chłodna i ryby nie żerują, jak i gdy jest już bardzo ciepła, i wszystko kiśnie.

Ale jeśli komercja to nie kaczy dołek, i ma dużą obsadę w leszczu i karpiu, to czy nawet to 200 kg zanęty i 100 kg robaków to faktycznie takie obciążenie?

Można zobaczyć przecież, w filmach kręconych podwodą kamerą, że takie wcale nie duże stado leszczy wciąga 20kg ziarna, jak narkoman resztki koksu z lusterka. Czy jeśli w wodzie pływa, ja wiem, 200-300 sztuk karpia między 1 a 4 kg, to czy taka ilość żarcia może być dla nich za duża? Nie licząc oczywiście pływających zwykle w takiej wodzie karasi czy płotek, które wymiotą resztki po karpiach... Zwłaszcza, że niektóre komercje w tygodniu mają bardzo słabe obłożenie, a niektóre są w ogóle zamknięte.

Nie jestem zwolennikiem sypania dużo. Potępiam walenie w mały staw kilogramów i dziesiątek wiader zanęty, pelletów i ziaren, zwłaszcza gdy jest to towar bardzo słabej jakości. Chciałbym po prostu podnieść fakt, że może w niektórych wypadkach nawet i kilkaset kilogramów żarcia (dobrej jakości) sypniętego w weekend rybom absolutnie nie zaszkodzi?

Offline kordi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 790
  • Reputacja: 74
  • Lokalizacja: Małopolska
Odp: Łowisko komercyjne i ryby nażarte "pod kokardę"
« Odpowiedź #14 dnia: 09.07.2018, 14:52 »
Ależ tym naszym smakoszom to wcale nie szkodzi, rybki mają się świetnie i mają konkretne przyrosty. Tylko najzupełniej w świeci w du...ch im się poprzewracało od tego nadmiaru francusko-belgijskich smakołyków :P
Zapewne dochodzi do tego jeszcze kwestia konkretnego już pokłucia pysków.
No nic, w niedzielę mamy zawody towarzyskie to się zobaczy co i jak.