Ten dłuższy sposób na przygotowanie kaszki widziałem na necie, ja pozostanę przy zwykłym sparzeniu wrzątkiem. Wydaje mi się, że na płytkie jeziorko powinno być 2:1 w stosunku wody do kaszy, aby była rzadsza, mylę się? Biszkoptu też nie zamierzam prażyć, przypalam nawet wodę, poza tym nie wszyscy uważają, że to konieczne. Konopi szukałem w zoologicznych i rolniczych sklepach, znalazłem tylko prażone w wędkarskim, no i łuskane w biedrze, eko żywność. Te i te nie zdały egzaminu. Gdy natknę się na surowe na pewno je kupię i zagotuje, bo z tego co czytam warto.