Autor Wątek: Sum 72 kg z Zalewu Sulejowskiego złowiony przez Pana Jana Zielińskiego z Waldewa  (Przeczytany 3193 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Patrząc na te zdjęcia ciśnie mi się na usta fakt, że w pewnym wieku jest bardzo trudno o zmianę mentalności ludzkiej. Trzeba po prostu czekać, edukować ...i piętnować.





Źródło: http://www.dzienniklodzki.pl/wiadomosci/a/gigantyczna-ryba-w-zalewie-sulejowskim-wedkarz-zlowil-suma-ktory-wazyl-72-kilogramy-zdjecia,13438630/

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 639
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
Jak byłem w Polsce to sprzedawca w sklepie wędkarskim opowiadał, że jeden z jego klientów mówił mu, że ma w końcu sposób na duże karpie. Trzeba mielić i mieszać z bułką....

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka


Offline MetiusMate

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 722
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gronowo
  • Ulubione metody: podlodówka
A słynny sum z Rybnika, musiał go poćwiartowac żeby zważyć 😕
Niestety, możemy sobie tylko gdybać i pod nosem wyzywać, ale to nic nie zmieni

Online e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 900
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Jak ten Pan z pieskiem zjedzą zje to Im Mu się kształty jeszcze zaokrąglą ... ;)
;)

Offline MetiusMate

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 722
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gronowo
  • Ulubione metody: podlodówka

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
;D Widać lata mijają i mało się zmienia w świadomości wędkarzy. Ten sum dla Zalewu Sulejowskiego był jak zbawienie. Pomijam to, że był pieprzonym pomnikiem przyrody. Ten zbiornik (swego czasu zbiornik wody pitnej dla Łodzi) jest szczególnie zagrożony zjawiskiem eutrofizacji. Dzięki takim jednostkom jak ten Jan Zieliński potem IRŚ publikuje swoje badania twierdząc, że jedyną drogą ratunku dla zbiorników retencyjnych jest ich sieciowanie.

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 639
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/1251

Ostatni akapit zmiażdżył moje nery.

Horror. Po ch.. im takie ryby? Przecież ta ryba miała z pięćdziesiąt lat i pewnie to prawie sam tłuszcz.

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Brak słów....

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka


Mario
Mazovia Fishing Team

Offline pitry1987

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 66
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Tak robi dużo osób na Sulejowie i lowiskach okolic Piotrkowa i Bełchatowa. Ogólnie to słabe ale sumy duże szkody czynią że względu na wilczy apetyt. Jakiś czas temu gość z Piotrkowa to samo zrobił z dużym sumem.
Ale ten artykuł o sumie z Rybnika ostatni akapit to ręce same opadają. Ciekawe czy autor też takiego knura przerosnietego zjadłby. Dla niego mięso to mięso.
Bo rybka lubi pływać i to nie w patelnianym oleju 😃

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 010
  • Reputacja: 704
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/1251

Ostatni akapit zmiażdżył moje nery.

Nie tylko Twoje...
Masakra jakaś :facepalm:
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 43
  • Ulubione metody: feeder
Esteta, jego mać :facepalm:

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Tak sobie myślę, czym kierują się ludzie, którzy zabijają i zabierają taką rybę.

72 kg... po wypatroszeniu i odcięciu łba niech zostanie 50 kg "mięsa" (teoretyzuję). Zakładam, że podzielę je na 1-kilogramowe porcje i zamrożę. Zaraz, zaraz... muszę przede wszystkich zakupić jakąś sporą zamrażarkę żeby tyle pomieścić. Druga sprawa... 50 porcji, jest co jeść, super! Zakładam, że będę jadł jedną porcję tygodniowo, a co! Złowiłem, lubię - to mi wolno. Zjedzenie tej jednej ryby zajmie mi 50 tygodni... Czyli praktycznie cały rok... Mniam, mniam! Pyszota :)

Pozdrawiam,
Maciek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/1251

Ostatni akapit zmiażdżył moje nery.

"Sum na brzegu, ma prawie trzy metry i dopiero teraz kłopot. Jak go zważyć, jak dowieźć do hotelu. Znowu biegiem do recepcji w której spotkałem gospodarza. Pożyczyłem taczkę i na nią zapakowałem całego suma. Łeb na taczce, pozostała część ryby ciągnęła się po ziemi. Jakoś dotarliśmy z Tereską pod hotel. Powstał problem zważenia ryby. Ogon ciąłem w trzech miejscach. Pozostawiłem cały korpus z głową, żeby wnętrzności nie wypadły. Część po części ważyłem. Wynik, po podliczeniu, to 109 kilogramów. Ubyło ich kilka. Śluz, krew, płyny organiczne, parę kilogramów mniej, ale i tak waga imponująca. Łeb zostawiłem na trofeum. Za jego wypreparowanie będę musiał zapłacić 800 zł".

Przecież to brzmi jak zeznania seryjnego mordercy :facepalm:
Jacek

Offline Leszek19161

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 197
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa-Bródno
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Takim nie przetłumaczysz są odporni na jakąkolwiek tłumaczenie i edukację :facepalm:.
Ale... Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy
Marcin

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 639
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/1251

Ostatni akapit zmiażdżył moje nery.

"Sum na brzegu, ma prawie trzy metry i dopiero teraz kłopot. Jak go zważyć, jak dowieźć do hotelu. Znowu biegiem do recepcji w której spotkałem gospodarza. Pożyczyłem taczkę i na nią zapakowałem całego suma. Łeb na taczce, pozostała część ryby ciągnęła się po ziemi. Jakoś dotarliśmy z Tereską pod hotel. Powstał problem zważenia ryby. Ogon ciąłem w trzech miejscach. Pozostawiłem cały korpus z głową, żeby wnętrzności nie wypadły. Część po części ważyłem. Wynik, po podliczeniu, to 109 kilogramów. Ubyło ich kilka. Śluz, krew, płyny organiczne, parę kilogramów mniej, ale i tak waga imponująca. Łeb zostawiłem na trofeum. Za jego wypreparowanie będę musiał zapłacić 800 zł".

Przecież to brzmi jak zeznania seryjnego mordercy :facepalm:

Ciekawe, ze ten akapit został usunięty...  (Edit: szukałem do w Dzienniku a jest w magazynie dla mięsiarzy)

A ile zachodu...
O ile dziennikarz nic nie przekręcił to gość mieszkał w hotelu i musiał się z truchłem walczyć właśnie w hotelu....
Znam ludzi którzy jeździli na łososie np. do Norwegii i nie wzieli ani jednego miedzy innymi dlatego, że co mieliby z nim zrobić. Ten pewnie do domu trafił po paru dniach i musiał nieźle poprzyprawiać wszystko żeby nie śmierdziało....