Mam takie miejsce na swoim jeziorze, gdzie w lato na głębokości około 4,5 metr, regularnie lowie po kilkanaście leszczy do 3kg i mase pięknych płoci. Niestety na lodzie ta miejscówka po prostu jest fatalna, próbowałem i kilkudniowego nęcenia pod leszcza, ale nic nie dawało, na drugim jeziorze mam miescowkę o piaszczystym dnie o głębokości dochodzące do 10m. Wtedy jestem pewien że kilkudniowe nęcenie ma sens. Dlatego czekam jak dzieciak na połowy podlodowe, bo wiem ze czekają na mnie piękne łopaty.