Wymiar grzywny nakładanej przez funkcjonariusza określa taryfikator
Nie określa. Dawno temu określał.
Pierwsza zagadka. Odnajdźcie na stronach Państwowej Straży Rybackiej odwołania do rozporządzenia z dnia 24 listopada 2003 r. w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń ?
Druga zagadka. Zerknijcie potem w treść tego rozporządzenia - w wersję z 2003 r. Są rybki i amatorski połów ryb, czy też nic nie ma o rybach?
Następnie zerknijcie w kolejne zmiany. Najpierw tę obowiązującą od 29 listopada 2008 r. do 19 stycznia 2011 r. Dalej zerknijcie w rozporządzenie z dnia 20 stycznia 2011 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń. Ups. Co się tu stało? W/w rozporządzenie wskazuje, że tabela A otrzymuje brzmienie określone w załączniku do niniejszego rozporządzenia. I co? W tabeli nie ma nic o np. dokonywaniu amatorskiego połowu ryb, tak jak to było do 19 stycznia 2011 r.
Dla mnie jest to klasyczny błąd (Amerykanie określą go fuck up'em
) ustawodawcy. Mówiąc prościej jakiś lobbysta albo urzędnik mocno się pogubił w tym co robi i tak pomieszał w równoczesnych zmianach ustawy o rybactwie śródlądowym, że pominął (celowo) kwestię regulacji wysokości mandatów w rozporządzeniu. Pojawiły się więc wykładanie, wytyczne różnych podmiotów i prawników itp. Policja nie nakładała mandatów karnych m.in. z powodu braku taryfikatora kierując „sprawę” do sądu itd. itd. W końcu doszło do zmian. Gdzie? A no nie w rozporządzeniu.
I co ? Ustawodawca jeszcze w tym samym roku t.j. w 2011r. znowu zmienił rozporządzenie z 2003 r. Jednak i tym razem nic nie dodał odnośnie ryb
To rozporządzenie obowiązywało jedynie od 24 maja 2011 r. do 30 maja 2012 r. Kolejna wersja od 31 maja 2012 r. do 22 grudnia 2013 r. znowu nic mówi nam o amatorskim połowie ryb. W dniu 23 grudnia 2013 r. mamy ogłoszenie tekstu jednolitego. I co ? Dalej nic o rybach. Kolejna wersja obowiązująca od 11 kwietnia 2015 r. do 10 sierpnia 2017 r. I co? Dalej nic.
Gdzie jest ten cholerny taryfikator, skoro kilka lat wcześniej ustawodawca uznał, że tabela A otrzymuje brzmienie określone w załączniku, jednocześnie eliminując z tabeli, jak i kolejnych wersji rozporządzenia kwestię ryb i amatorskiego połowu. A teraz zerknijcie w aktualną wersję rozporządzenia z dnia 24 listopada 2003 r. (obowiązującą od 11 sierpnia 2017 r.) i gdzie tam jest nawiązanie do amatorskiego połowu ryb (w tabeli) ? Ni ma
Nie przeszkadza to jednak poczytnemu miesięcznikowi wydawanemu od lat 30-tych, a zawłaszczonemu w czasach komuny przez PZW, opublikować takiej o to informacji…..w 2018 r……z treścią obowiązującego według nich taryfikatora.
http://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul-sciganie-i-karanie-za-klusownictwo-walka-z-klusownictwem-cz-ii-298.htmlProblem w tym, że „oryginał artykułu” jest….. z 2007 r. hahahaha. Żenada za miliony złotych, które idą co roku na to pismo. PZW też dumnie z zakładce „Zostań Członkiem!” obwieszcza światu:
http://www.pzw.org.pl/home/cms/946/taryfikator_mandatowJednak w tym miejscu cała masa działaczy PZW czytających ten tekst zaraz sobie pomyśli: ”Jak to jest, że nikt o tym nie wie. Nikt nic nie pisze w internetach, a na stronie PZW dalej tkwi taryfikator. Jak to jest, że jakiś gość po ponad 8 latach, to zauważył i pisze o tym w internetach. No debil jakiś. Przecież PZW chroni związkowe wody, a nie ma WYWALONE na kwestię ochrony wód nakładając 100, czy też 200 zeta mandatu w oparciu o nieobowiązujący taryfikator.” Hmm ?
A co by było jakby tak np. nakładać 500 zł za dokonywanie amatorskiego połowu ryb o wymiarach ochronnych w oparciu o przepisy k.w. i k.p.o.w. ? Czy da się, czy też nie? O to jest pytanie? Jednak wówczas wszystkie umysłowe dziady i kormorany w gumofilcach, walący ryby kilogramami w łeb, zbuntowałyby się, że jak to
„sami kradno, a nas chco jeszcze karać”.
No to mamy płynące z góry przyzwolenie na patologie - Wy nas srogo nie karzecie (SSR), a my Was wybieramy na działaczy.
Nawet nie wiecie, ile to ja musiałem przeanalizować aktów prawnych, aby dojść do tych wniosków
I potem okazało się, że do tych samych wniosków doszedł również ktoś inny m.in.…NIK, a dokładniej Delegatura NIK we Wrocławiu w trakcie kontroli w 2017r. Znowu ten Wrocław
„Najwyższa Izba Kontroli kieruje następujące wnioski do:
a) Prezesa Rady Ministrów o podjęcie inicjatywy legislacyjnej w zakresie:
- zmiany zapisów rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 24 listopada 2003 r. w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń, poprzez ujęcie i określenie wysokości grzywien (tzw. taryfikator mandatowy) nakładanych za wykroczenia popełniane na terenach obwodów łowieckich w zakresie szkodnictwa łowieckiego oraz za wykroczenia określone w ustawie o rybactwie, w celu ujednolicenia sposobu reakcji organów uprawnionych do nakładania tych grzywien, tj. PSŁ i PSR, mając w szczególności na uwadze rodzaj naruszonego lub zagrożonego dobra oraz stopień szkodliwości poszczególnych czynów”Czy jest to możliwe do przeprowadzenia (np. przez SSR) na miejscu wykroczenia?
Przykro mi, ale nie powiem
Jest to już sztuka wykonywania zawodu za którą jakbym był profesorem - specjalistą od prawa karnego i wykroczeń oraz jednocześnie praktykiem, to wziąłbym pewnie kilkanaście tysięcy złotych
No, ale nim nie jestem, więc lipa i reprezentuję biedę
A za darmo to wiecie można uczyć, ale nie z tej tematyki i nie działaczy PZW, którzy biorą grubą kasę za ochronę wód. Co z tego, że chronią w oparciu o nieaktualne przepisy.