Autor Wątek: Odchudzone zestawy do feedera i lekkie koszyki - czy naprawdę konieczne?  (Przeczytany 44850 razy)

Offline Dyzma

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 515
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: waggler method
Nie użył bym koszyczka tylko samego ciężarka przelotowo o najmniejszym możliwym ciężarze a zanęcił bym kulami z zaneta glina jokers na Początek a później donecał bym kulkami wielkości orzecha
Krzysztof

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 783
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Myślę, że Koledzy wytłumaczyli już podstawę stosowania cienkich zestawów. Uważam, że takie podejście ma sens w określonych warunkach i przy łowieniu niewielkich i średnich ryb. Nie jestem entuzjastą cienkich żyłek, jednak w pewnych okresach roku po takie sięgam. Późną jesienią, zimą i na przedwiośniu używam pickera z żyłką główną 0,16 na kołowrotku. Wiadomo, że takie ryby jak płoć, leszcz dają się złowić przez cały sezon. Właśnie te dwa gatunki motywują mnie do uszczuplenia zestawu. Przypony rzędu 0,10-0,12 mm. do tego haczyki od 14-18, idealnie komponują mi się z takimi przynętami jak ochotka, pinka biały robak. Dodam ,że mnie na moich jałowych wodach takie łowienie bardzo cieszy, wiadomo też, iż zimową porą każda ryba przynosi satysfakcję. Jednak kiedy sezon nabiera rozpędu, dla mnie zwykle ma to miejsce na początku kwietnia, zmieniamy taktykę. Ponieważ ciepłolubne karpie, karasie czy liny biorą co raz lepiej, przypon 0,14 i 0,16 to dla mnie minimum. Zresztą drugi rok zabawy w method feeder sprawił, że co raz rzadziej łowię w ciepłych miesiącach  na tradycyjne zestawy z koszykiem. Metoda dla mnie, to natomiast minimum 0,22 mm. przy żyłce głównej, najlepiej grubiej ;)

elvis77

  • Gość
Nie użył bym koszyczka tylko samego ciężarka przelotowo o najmniejszym możliwym ciężarze a zanęcił bym kulami z zaneta glina jokers na Początek a później donecał bym kulkami wielkości orzecha
Tak, to standard,ale powiedzmy,że nie wolno nęcić z ręki i koszyczek jest obowiązkowym elementem zestawu. Ty już mi w zasadzie udzielileś odpowiedzi w poprzednim poście.
 A pytanie zadane celowo.

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Nie powiedzmy tylko nie wolno nęcić z ręki,ciężarka też nie wolno,chyba że  wolno.Koszyczek ze zdjęcia a resztę to już znasz z moich opisów,warto by się zastasnowić nad trokiem,i bez wstępnego nęcenia,może ze dwa koszyczki
Staś
Klasyczny Feeder

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Dyzma napisał dokładnie to co ja miałem na myśli.
Miałem zapytać jaki byście zaproponowali zestaw na płytkie i  przybrzeżne łowisko w którym dominują małe 8-14.5 cm płotki i bardzo rzadko  leszczyki 20-35 cm. Optymalna odległość to 9-13.5 m czyli tyczkowa,bo i regularnie nęcone miejscówki. Głębokość to 1.2-1.6 m , dno muliste, a ryby bardzo słabo i delikatnie żerują.
Są to zawody i zestaw  musi  być przelotowy. Zależy wam na jak największej liczbie ryb.

Łowiłbym zestawem z bocznym trokiem. Tylko linkę troka zakończyłbym pętelką, można dać krętlik, żeby po żyłce głównej przesuwała się przelotowo - wymóg zawodów. Na głównej, poniżej pętelki od troka, zrobiłbym stoperek z żyłki, jak przy odległościówce, poprzedzony stoperkiem silikonowym. Taki zestaw da możliwość konfiguracji długości przyponu bez zmiany jego długości :)

Nie wiem, jak głęboko sięga namuł, ale sądzę, że trok 10-15 cm będzie ok. Ponieważ chcesz łowić blisko, na końcu troka zamocowałbym ciężarek w kształcie gruszki. Na 15 metrów można zanęcić z łapy i wcale nie burakami. Na bry wywaliłbym z 80% towaru, o różnym tempie puszczania. Kilka kulek doprawiłbym nawet bentonitem, poważnie.

A reszta to wiadomo. Łowić NAJCIENIEJ jak się da!


Offline gregorio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 693
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kołobrzeg
Wszystko by trzeba było obadać na treningu jak tam łowić i czym. Zestaw wyjściowy  free runner - jest przelotowy. Zyłka główna 0.18 i przypon 0.10 (50 cm) z haczykiem 0.18.Od tego bym zaczynał a później dopasowywał.
Grzegorz > Kołobrzeg

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
OK, wobec tego przejdźmy do 'mechaniki' zestawowej...

Mam w łowisku małą płoć. Oczywiście, zestaw spławikowy to żyłka którą ryba ma przed nosem, i nie dajemy tu dużych średnic, zjeżdżamy jak najniżej. Ale co nam daje żyłka 0.12 jako główna i przypon 0.10 mm? Dlaczego żyłka 0.16 lub  0.18 mm będzie gorsza? Łowimy feederem, więc nie zakładamy łowienia przy brzegu, nastawiamy się na szerokie spectrum... Leży na dnie koszyk, 50 cm od niego przynęta na przyponie 0.10 mm. Jaką różnicę więc sprawi żyłka główna?

Na rzekach ryba podchodzi pod prąd, więc nie powinno być znowu problemu, jeżeli mamy przypon 0.10 mm i żyłkę główną 0.18. Jeżeli jest problem, może zmieniać długość przyponu?

Kolejna sprawa to samozacięcie. Wbicie haka nr 8 Wide Gape z Drennana wymaga odpowiedniego ciężaru, bo drut jest gruby... Ale przy hakach nr 16, 18  czy 20 nawet, koszyk 15 gram wystarczy aby zaciąć rybę (wędkarz dopełnia wszystkiego).  Rozumiem żyłkę na przyponie - ale co przeszkadza grubsza żyłka główna? Ja rozumiem, że mówimy, że cieńsza żyłka to dalsze zarzuty - ale bez przesady, do pewnego momentu. 

Inna sprawa - opad. Żyłka główna tonie, koszyk leci w dół, długi przypon opada za nim. Czy uważacie, że żyłka 0.12 mm zamiast 0.20 mm da Wam więcej brań? Jakoś nie mogę się przekonać.  Koszyk sam w sobie płoszy ryby, więc na żyłkę główna nie ma sie co patrzeć. Jeżeli rybom koszyk nie przeszkadza, to i żyłka nie powinna.

Oto koszyki z Drennana, zobaczcie ich gramaturę:


Ten najmniejszy ma właśnie 15 gram. Zabiera mało zanęty, ale waży właśnie tyle. W czym by pomogło odchudzenie go do 5 gram? Czy ryba poczułaby sie pewnie podczas samego brania? Przecież i tak nie będzie ciągnąć lekkiego koszyka jak gdyby nic się nie działo. Pamiętajmy, że mamy napiętą żyłkę, i ryba oprócz koszyka czuje opór! Wydaje mi się, że właśnie lepiej mieć 15 gram, ryba się zacina sama, a my dostajemy sygnał na szczytówkę i dopełniamy reszty. Spotkałem się kiedyś z poglądem, że zestaw musi być przelotowy, ryba ma przynętę w pysku, ucieka, a my ją zacinamy. Ale to się trochę nie trzyma kupy. Bo ryba powinna coś takiego wypluć sama z siebie. Jeżeli tego nie robi to dlatego, że ma wbity hak i właśnie ucieka. Ponadto ryba jak bierze przynętę do pyska, to ją podnosi z dna. Wtedy właśnie następuje samozacięcie. Tutaj jest jeszcze opcja, że mała ryba ma przynętę zbyt dużą, i nie może jej połknąć.To mogłoby mieć niby sens.... :D

Właśnie to mi się jakoś nie zgadza :D


Lucjan

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
To zależy od zestawy,jeżeli zastosujesz in line 5 g koszyk ryba poczuje opór,ale jeżeli zastosujesz pater noster czy nie symetryczną pętle wtedy odczucie ryby jest inne.Koszyk wtedy jest tylko kotwicą,a sygnalizacja jest przekazywana na żyłkę główną omijając działanie koszyczka,sygnalizacje mamy już w momencie pobrania przynęty a samozacinka nastąpi póżniej jeżeli nie zareagujemy.Zyłka główna 12,nieporozumienie.Luk bierzesz wszystko pod kątem metody a to tak nie działa,tu nie ma 7cm przyponów
Staś
Klasyczny Feeder

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 166
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Lucek poraz drugi masz rację -w mym podejściu do tematu stosuje takie samo podejście , z jedną uwagą daje 10cm luzu na koszyk do stopera z samo zacinką.
Nie wiem ale może powstaje nowa odmiana light picker na zimną wode-no cóż panowie żaden sposób nie jest zły grunt że rybki przynosi na naszych pustyniach.....
Maciek

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Ale w czym Maciek ma rację ,może czegoś nie rozumiem,Nie powiesz mi że na zimna płotkę idziesz z przyponem 18-20 w krystalicznie czystej wodzie,bo i tak nie uwierzę
Staś
Klasyczny Feeder

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 166
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Maciek

elvis77

  • Gość
Wszystko ładnie,pięknie ale...
No właśnie gruba żyłka tonie znaczenie wolniej niż cienka,a przy tak lekkich zestawach na to znaczenie. Część brań następuje w opadzie lub zaraz po nim i nie napięty zestaw utrudnia obserwację. Tym bardziej, że zależy nam  na czasie.
Rzekę sobie odpuszczam,bo to całkiem inne warunki.
Przy 50 cm przyponie i zestawie przelotowym ciężko o samo zacięcie. W przeciwnym razie ryby by łapały się same, a tak nie jest. Często też jak już tu było napisane nie napina się szczytówki i łapie na "żyłkę". 
Nie upieram się,że żyłka 0.12 to  idealne rozwiązanie,ale w pewnych przypadkach uzasadnione, podobnie jak lekkie koszyczki.

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Mogę się zgodzić, choć bałbym się użyć 12,miałem wspomnieć o tym nie napinaniu a sygnalizacją żyłki
Staś
Klasyczny Feeder

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Brawo Luk za temat :beer: ruszyłeś towarzystwo w ciekawym temacie
Staś
Klasyczny Feeder

elvis77

  • Gość
Brawo Luk za temat ruszyłeś towarzystwo w ciekawym temacie
Ciekawy temat zawsze się ceni.