Ja tam często jeżdżę z ojcem i nie powiem bo są wyniki,ładne karpie,szczupaki po 7 kg ,jesiotry,sporo drobnej płotki,karaś sie trafi.W budce u dziadka można kupić robaczki ,kuku,zanętę,pellet,kawę,piwko i coś do jedzenia na gorąco(zawsze coś tam pichcą).Są dwa stawy jeden 230 x 250 mb na nim opłata 20 zł drugi minimalnie mniejszy z wyspą gdzie wszyscy lokują zestawy 25 zł. Często i gęsto zawody sklepowe ,a Trotka a to z Góry Kalwarii ,samo łowisko chyba też organizuje .Czemu Całowanie bo blisko,bliżej niż na Oleśnik,sporo miejsca,więcej brań,może sztuki mniejsze ale jest zabawa a oto chyba chodzi.Minusem tylko przy takiej pogodzie, jaka jest teraz że zamknięte.No dziadek by tam nie pomieszkał(a mieszka cały sezon w tej swojej budce).Ogólnie łowisko oceniam na 4/5 za brak urozmaiconego krajobrazu,dwie ogromne wanny i tyle.Generalnie sopko
ps.
zapomniałem o opłacie na noc ale to chyba standard 50 zł,i często się spotyka tatusiów z synkami (fajnie zaczepiają i podpytują,co jak i kiedy).