Witam Panowie,
Niedawno na pierwszej zasiadce spławikowej na nowym łowisku, małej gliniance wyciągnąłem pierwszego w życiu karasia złocistego, nawet fajnego, ok 30 cm, może więcej. No i od razu zamarzył mi się jakiś lin, ponieważ jedyne dwa prosiaczki złapałem jakies 25 lat temu. Od miejscowych słyszałem, że są tam ładne linki. Zamierzam łowić od świtu (4.00) na spławik, 3 m. od brzegu, ok 1.5 m gł. Zanętą będzie dragon "lin karaś", plus moze wanilia od trapera, do tego białe robaki i pocięte ddżownice (sporo), plus może qq. Na hak planuje założyć czerwonego robaka, na to skusił się karaś. Martwi mnie głównie to, czy możliwe jest zwabienie linka nęcąc jedynie w dniu łowienia?? Nie chcę nęcić dłużej, bo podejrzewam, że nie dostałbym się do swojej miejscówki podsiadnięty przez kolegów po kiju. Glinianka jest mała, wiec może uda się zwabić rybki?? Zaznaczam, że nie musza to być okazy, jakikolwiek linek ucieszy mnie bardzo, tym bardziej, że bardzo rzadko i naprawdę po amatorsku oddaję się pięknej, pamiętanej z dziecinstwa metodzie spławikowej. Karasiem też nie wzgardzę. I tu pytanie drugie, dodawać zapach waniliowy czy moze zainwestować w naturalny miód??