Autor Wątek: Powrót nad Odrę i nowa taktyka  (Przeczytany 21649 razy)

Offline Semit

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 277
  • Reputacja: 140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tomek
  • Lokalizacja: Warszawa/Janów Podlaski
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #15 dnia: 22.10.2017, 21:38 »
Ech te nasze rzeki kochane. :D :thumbup:
Tomek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #16 dnia: 23.10.2017, 00:33 »
No, Kamilu, super opowiadanie nam tu zapodałeś :) :thumbup:
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #17 dnia: 23.10.2017, 15:39 »
Warto byś kontynuował ten wątek, także w nowym sezonie.
Z ciekawością zapoznam się z kolejnym relacjami, spostrzeżeniami.
Mam na polu rzecznego łowienia ogromne braki, które mam nadzieję w przyszłym roku będę uzupełniał w towarzystwie Arka (Arunio).
Każda jednak dodatkowa cegiełka w tej układance się przyda. :bravo: :thumbup:
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 898
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #18 dnia: 23.10.2017, 15:56 »
Też mi się podobało. :)

Kiedyś przeżyłem sporo fajnych wypraw nad San, Dunajec i Wisłę.
Sprzęcik miałem raczej "cieniutki" ale małych i średnich ryb się połowiło ... Gatunków to było ze 20, od kiełbia, .... , poprzez brzany, .... aż do suma.
Robaki i płatki owsiane łowiły 80% ryb. Pellety nie były mi znane.
Jak 2 lata temu odwiedziłem jedną z miejscówek na Dunajcu (przed Tarnowem) to ledwie 2 świnki i mała brzana ...
Miejscowi też mówili, że o coś większego trudno.
;)

Kadłubek

  • Gość
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #19 dnia: 23.10.2017, 16:06 »
Na Sanie brakuje metra do 2 metrów wody przez praktycznie cały rok (do normalnych stanów rzeki), ryba nie ma gdzie się trzeć, a środek rzeki zarasta rogatkiem.
Dodaj do tego beretowanie ryb i masz powód braku ryb.

Offline meteo76

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 280
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #20 dnia: 23.10.2017, 16:17 »
Podobna sytuacja jest na Bugu, w moim regionie rzeka nie wyszła z koryta już ze 4 lata albo i więcej ryba nie ma się gdzie trzeć do tego dochodzi bicie prądem przez Ukraińców, woda latem na większości odcinków nie przekracza 1 metra, miejmy nadzieję że w tym roku sytuacja się zmieni
Wojtek

Offline Supertrampek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 148
  • Reputacja: 23
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #21 dnia: 07.12.2017, 20:36 »
Chyba wiem gdzie łowiłes w sierpniu ;)  . Nie przejmuj sie rozmawilem z wieloma wedkarzami i nikt w tym okresie brzany tam nie zlapał. Ale w przyszlym roku to ja tam powalcze, moze troche w gore rzeki tam gdzie wyzszy brzeg i nurt blizej brzegu. Nad Odra jak dla mnie ser i robaki dzialaja najlepiej. Wiem, że co niektorzy lowią okazy na kulki proteinowe.   

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 321
  • Reputacja: 790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #22 dnia: 13.05.2018, 16:48 »
Inauguracja sezonu nad Odrą w 2018r. przypadła podczas długiego weekendu majowego. Pojawiłem się nad rzeką dwukrotnie, niestety z powodów osobistych na dwóch, krótkich 4-5 godzinnych zasiadkach. Niski stan wody na wodowskazie to tylko pozory. Woda w głównym korycie na wysokości warkocza ma przynajmniej 4m gł. a utrzymanie koszyków 120g + towar, to marzenie ściętej głowy. Taktyka podobna jak na poprzednich wyprawach. Kule pelletowe do wody, w koszykach zanęta z pelletem, pieczywem fluo, kukurydzą i wszelakim robactwem. Na haku robactwo, rosówki, pellety itp. Na wejście jedno szybkie branie i klenik ląduje w podbieraku.



Później następuje przerwa na 3 godziny, dopiero pod koniec zasiadki doławiam klenika i takiego leszczyka...



Kolega łowi małego leszczyka i zwijamy się. Na kolejną zasiadkę chcę potestować przystawkę, bo woda do 15m od brzegu wydaje się być do tego stworzona.

Za 3 dni pojawiamy się znowu nad Odrą, tym razem stawiam na ciężką przystawkę. Miejsce, w którym łowię jest specyficzne, ponieważ są tu rozmyte główki, których praktycznie nie widać. Odpada więc klasyczna zasiadka na ostrodze i przystawka z zestawem umieszczonym w napływie, czy w okolicach styku warkocza ze spokojną wodą. Zasiadam u nasady "główki" i umieszczam zestawy w wodzie (grunt ok. 3,7m, spławik 4g, obciążenie 20-30g). Kilka kul do wody i czekam na brania. Wiry co chwila zatapiają mi spławiki, pomimo wysokiego ustawienia wędzisk. Niestety nie posiadam 6 czy 8g bombek i jestem zmuszony zastosować 10g bomby :facepalm:(używam takich do lekkiej żywcówki ;)).
Kolega, który usiadł za główką trzyma jeden zestaw na przystawkę, a drugi na feeder. Nie ma zbytnich problemów z utrzymaniem spławika 4g. Na feeder wyciąga leszcza ok. 50cm, a po chwili na przystawkę 60,5cm - 2,5kg :o. Przenoszę się poniżej jego stanowiska. Podobna głębokość, ale za sobą mam 3m skarpę i problemy z zarzucaniem zestawów. Wiry zatapiają moje bomby jeszcze częściej, a moje ciśnienie niebezpiecznie się podnosi >:O. Mam jedno fajne branie, ale po zacince pozostaje zwisająca żyłka ze spławikiem, reszta zostaje w wodzie >:(. Mam powoli dość przystawkowej bezsilności i ściągam spławiki, pozostawiając same ciężarki. Kombinuję z przynętami, zarzucam w różne miejsca. Nic. Kompletne nic. U kumpla to samo. Skóra piecze od słońca, a z kolei zimny wiatr powoduje zimne ciarki. Kapitulujemy.
Wnioski.
Nie przyjadę już łowić na przystawkę w miejscu, w którym nie ma ostrogi, na którą można wejść i skutecznie ulokować zestawy. Nie przyjadę już w okresie tarła, a mniemam, że właśnie się ono odbywa. Dwie zasiadki i tylko kilka szybkich brań, a poza tym cisza. Być może gdybyśmy przyjechali o samym świcie, sytuacja byłaby inna, choć znając Odrę, to nieraz miałem lepsze brania w samo południe niż ze świtu czy w nocy :facepalm:.
Do zobaczenia nad Królową Zachodu...
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 321
  • Reputacja: 790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #23 dnia: 20.11.2022, 15:35 »
Dużo czasu i wody w Odrze upłynęło od ostatniej, konkretnej zasiadki nad brzegiem tej rzeki ::). Sezon 2019 to chyba 3-4 krótkie wyjazdy nad Odrę, ale raczej jako rekonesans po nowych miejscówkach. Wyniki słabiutkie, poza odhaczeniem na mapie nowych lokalizacji. Rok pandemiczny 2020 pozostałem w domu, jak władza kazała :-X :facepalm:, więc Odrę widziałem jedynie na YT :-\. W 2021r. dzięki niesamowitej presji wędkarskiej, wylądowałem w nowej lokalizacji. Wszystko się zgadzało - pogoda, dojazd i okoliczności przyrody...oprócz ryb, jak zwykle...
Nadszedł sezon 2022, a wraz z nim kolejne plany związane z dużą rzeką. Pierwsze półrocze nie stwarzało dogodnych warunków (duże stany Odry, słabe wyniki zasłyszane z mediów, brak czasu itp), więc pod koniec lipca chciałem z kumplem zrobić szybką nockę. Już prawie byliśmy spakowani, gdy dowiedziałem się o zatruciu rzeki :facepalm:. Dodam, że zamierzaliśmy pojechać w okolicę Oławy, więc resztę już możecie sobie dopowiedzieć sami... :facepalm:. Podłamany taką koleją losu, widziałem oddalającą się perspektywę złowienia ryb szybkiego nurtu, w tym samej Królowej Rzeki.
Z czasem nadchodziły dobre wieści z wrocławskiego odcinka rzeki, więc pojawiło się światełko w tunelu...
Ostatni dzień października zapowiadał się słonecznie, a temperatura w szczycie dnia skoczyła do 21 stopni ???. Czas zatoczył koło i wylądowałem w miejscu, gdzie ok. 18 lat temu zaczynałem przygodę z Odrą :-*.



Po rozłożeniu majdanu, przystąpiłem do nęcenia takim oto spod-mixem:



Umieściłem na dnie kilka takich Iskanderów :-[ ...



Od 10.30 przez pierwsze 1,5 godziny nie działo się nic, pomimo częstego przerzucania zestawów. Później złowiłem leszczyka i płotkę, po czym znów posłałem do wody kilka rakiet towaru. Po krótkim czasie zameldował się pełnołuski wojownik :D..



Do 15.00 nic konkretnego się nie wydarzyło, po czym mam zdecydowane przygięcie szczytówki, a po wcince ryba z impetem rusza w środek rzeki. Gumka na klipsie zaczyna jęczeć, ale ryba zawraca w moim kierunku. Jeszcze chwila silnych odjazdów przy brzegu i na powierzchni ukazuje się Ona. Pierwsza w życiu brzana ląduje na macie. Pełnia szczęścia, co tu więcej pisać 8)...





Brzana długo dochodzi do siebie, żeby po kilku minutach zanurzyć się w głębinie. Zadanie zaliczone, a ja już nie mogę doczekać się kolejnych barbelek. Zbliża się wieczór, więc szybko trochę donęcam. Brań jest zdecydowanie więcej niż po południu, ale łowię jeszcze tylko leszcza, krąpia i płoć. Wiele brań niestety niezaciętych.
Czas kończyć sesję i ruszać do domu. Jeszcze tu wrócę...

Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #24 dnia: 20.11.2022, 15:57 »
Fantastyczny wypad. Szczerze zazdraszczam!
Co dawałeś na hak przy takim miksie do spodowania?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Online Awek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 331
  • Reputacja: 318
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #25 dnia: 20.11.2022, 16:07 »
Super się to czytało, fajny powrót po 18 latach, gratuluje pięknej brzany

Wysłane z mojego RMX2155 przy użyciu Tapatalka

Sławek

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 321
  • Reputacja: 790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #26 dnia: 20.11.2022, 16:13 »
Tylko maggoty w kolorze białym i rubinowym ;), czasem z dodatkiem kastera. Jeden z kijków zawsze mam postawiony bardziej selektywnie, w tym przypadku na pellet, wątróbkę, kukurydzę czy rosówkę. Niestety żadna z tych przynęt (nawet dendrobena), nie dawała wyników oprócz podskubywania drobnicy. Co ciekawe, kolega 2 dni wcześniej na miejscu oddalonym o kilka km niżej łowił tylko na wątróbkę (klenie, leszcz, brzana) :o.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #27 dnia: 20.11.2022, 16:23 »
:thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 898
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #28 dnia: 20.11.2022, 20:44 »
:bravo:

to se ne wrati :'(, połowiłem tych brzan na Dunajcu i Sanie kiedyś :)
;)

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Powrót nad Odrę i nowa taktyka
« Odpowiedź #29 dnia: 20.11.2022, 21:24 »
Piękna brzana :bravo:
Już tęsknię za kolejnym sezonem, może Odrę też uda się odwiedzić.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.