Gumki z pozycjonerem, do których link wrzucił Druid, to chyba najlepszy patent.
Tradycyjne gumeczki często mi się obracały, a w zasadzie to nie gumeczki, co przynęta na nich montowana i efektem były puste zacięcia. Nie jest to reguła, ale się zdarzało.
Miękkie pelety i różne ciasta uniemożliwiają mocniejsze rzuty czy sprawne manipulowanie zestawem. Spadają z haka przy rzutach czy najmniejszych skubnięciach. Chyba, że właśnie tyczka lub też bardzo delikatny i płynny rzut.
Przynęty stosowałem przeróżne, takie typowe do metody zwłaszcza, z reguły dumbelsy i pelety, wiadomo- kształt
Jeśli przynęta spora, to odcinałem z niej stosowny kawałeczek. Pelety także wchodziły w grę w moim wypadku, 4 i 6mm pod spławik w sam raz, 8 wydają się trochę duże jednak, chociaż zależy jaki zestaw się stosuje i jakie ryby poławia.
Dla mnie największy kiler, to żółty Ringers Wafters z pojedynczym białym robaczkiem barwionym na czerwono, podany z toni
Przy regularnym strzelaniu z procy ryby szalały