Autor Wątek: Metoda na martwą rybkę  (Przeczytany 135238 razy)

Offline Arcymisiek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdzieś na Opolszczyźnie.
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #15 dnia: 04.11.2014, 15:53 »
Mnie najlepiej sprawdzał się mrożony kiełbik, nie wiem jak innym, ale miałem na niego zawsze więcej brań jak niektórzy łowiący obok mnie na ukleje - możliwe, że może atrakcyjniej "pachnie" od uklei.
Kiełbie łowie na pobliskiej, granicznej rzece Opavie, gdzie jest ich  mrowie. Martwe kiełbiki zawijam do foli aluminiowej po 6 sztuk i mrożę - taka porcja jest dla mnie w zupełności wystarczająca na jedną wyprawę.

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #16 dnia: 04.11.2014, 21:03 »
RAPR:
3.11. Ryby przeznaczone na przynętę mogą
być wprowadzone wyłącznie do wód, z któ-
rych zostały pozyskane

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #17 dnia: 04.11.2014, 21:48 »
No i masz babo placek. W całości przepis ten brzmi:   "Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód, z których zostały pozyskane – z wyłączeniem gatunków wymienionych w pkt 3.7. Ryby przeznaczone na przynętę, w stanie żywym można przechowywać w specjalnym sadzyku lub w siatce jak w pkt 3.5". Czy aby nie chodzi tu o ryby żywe i łowienie na żywca? Bo przecież martwa ryba lub jej filet, to nie ryba, ale trup ryby. Celem takiego zapisu może być uniemożliwienie wpuszczania do wód obcych gatunków. A czemu miałby zapobiegać przepis zabraniający łowienia na zdechłego śledzia? Tego nie pojmuję.

Co do śledzi, to te, które kupiłem nad morzem są wielkości średnich uklei. Specjalnie takie wybierałem.
Lucjan, łowię na dwie wędki i rzeczywiście zrobię tak, jak piszesz, na jedną założę ogonek, a na drugą całą rybkę. Potraktuję wszystko atraktorem. W planach mam pójść jutro przed południem na ukleje, jeśli coś się nie zdarzy, co mnie wbije w robotę. Nie lubię łowić ryb na przynętę :( . Jak się nie uda będę szukał w sklepach, bo z małymi rybkami różnie może być. Jakoś sobie nie przypominam, żebym surowe szprotki gdzieś widział, ale może nie zwracałem uwagi.
Też słyszałem o "łowności" kiełbi, ale u mnie raczej ich niewiele. Ostatniego złowiłem rok temu.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Arcymisiek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdzieś na Opolszczyźnie.
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #18 dnia: 04.11.2014, 22:06 »
3.11. Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód, z

których zostały pozyskane – z wyłączeniem gatunków wymienionych w pkt 3.7. Ryby

przeznaczone na przynętę, w stanie żywym można przechowywać w specjalnym

sadzyku lub w siatce jak w pkt 3.5

To według mnie kolejny źle sprecyzowany przepis.
Myślę, że w tym punkcie regulaminu chodzi raczej o wprowadzanie ryb żywych, które mogą roznosić jakieś pasożyty, lub choroby - przynajmniej ja to tak sobie interpretuję... Dobrze, że nie zabronili używać maczki rybnej uzyskanej z innych ryb jak te, które występują w danym zbiorniku.  :-\
U nas same tęgie łby tworzą regulamin, jednak często w tych łbach bywa "próżnia umysłowa".  :P


 

elvis77

  • Gość
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #19 dnia: 04.11.2014, 22:10 »
A tu inny wyciąg z regulaminu;
c/ Przynęty naturalne zwierzęce to organizmy żywe lub martwe, a także ich części. W przypadku stosowania ryb jako przynęt, mogą być użyte tylko ryby wymiarowe lub nie objęte wymiarem ochronnym oraz nie znajdujące się w okresie ochronnym.
I bądź tu mądrym. Zostawili sobie furtkę,żeby nas gnębić i uj...

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #20 dnia: 04.11.2014, 22:50 »
Tak czy inaczej interpretując wychodzi na to że nie może być mowy o żadnych śledziach a nawet o kiełbikach z innej rzeki. Ryba ma byc pozyskana z łowiska i użyta jako przyneta z zachowaniem jej wymiarów, czasów itd ochronnych w tym samym łowisku. Może byc jako żywa lub uśmiercona. Tamto wyłączenie z regulaminu to dotyczy:
3.7. Raków pręgowatych, raków sygnałowych
oraz ryb z gatunku trawianka, czebaczek
amurski i sumik karłowaty po złowieniu nie
wolno wypuszczać do łowiska, w którym je
złowiono, ani do innych wód
Taki RAPR - "dura lex, sed led"
Co do ilości haczyków to już wiadomo- RP to nie UK.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #21 dnia: 04.11.2014, 23:27 »
Prawo nie zawsze wszystko precyzuje. Tam, gdzie prawo czegoś nie doprecyzowało, powinna - jak napisał Logarytm - wkroczyć logiczna interpretacja.
Niestety, szkoda, że nie można liczyć później na pobłażliwość oraz równie logiczne myślenie ludzi z P/S SR.
Kiedyś zostałem ukarany za używanie worka karpiowego, bowiem zgodnie z RAPR siatka do przechowywania ryb ma mieć obręcze w stosownej ilości i o stosownej średnicy.
Karpia przechowywałem, czekając na lepszą pogodę, żeby zrobić dobre zdjęcia.
Na nic zdały się tłumaczenia, że karpiarze najlepiej wiedzą, jak obchodzić się z rybą i że za ten worek wyścielony specjalnym materiałem w celu ochrony ryby zapłaciłem tyle, że niejedną wędkę by można kupić.

A kiedy wędkarz zrobi fileta, to jak strażnik ma rozpoznać z czego jest filet?
Jak może udowodnić, że w danej wodzie nie złowiłem akurat kiełbia?
Wreszcie jak ma udowodnić czy łowię na rybę wymiarową, skoro obciąłem jej łeb czy ogon? :)

Pozdrawiam
Mateusz

Offline Arcymisiek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdzieś na Opolszczyźnie.
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #22 dnia: 04.11.2014, 23:52 »
Wreszcie jak ma udowodnić czy łowię na rybę wymiarową, skoro obciąłem jej łeb czy ogon? :)

Aż strach pomyśleć c by się działo w konfrontacji z jakimś zawistnym członkiem SSR , pewnie starałby ci wmówić, ze użyłeś ryby nie wymiarowej - i znowu "kasa". :P

PS. Kiedyś na kontroli, taki jeden starszy fachowiec z SSR z zadziwieniem oglądał  dosyć spora tołpygę , która miałem w siatce i mówi...
- Uważaj pan, żeby panu siatki nie przegryzła...  :P :D Myślałem, że parsknę śmiechem. :)
Pewnie w życiu wcześniej nie widział tołpygi na oczy i nic nie wiedział o jej biologi, no ale cóż -  blachę nosił.

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #23 dnia: 05.11.2014, 00:42 »
Ze śledzia mogę tłumaczyć się jeszcze w taki sposób, że Wisła wpada do Bałtyku, a woda stanowi jedną niepodzielną substancję, a więc śledź z Bałtyku jest tak naprawdę rybą z Wisły. ;) Tylko dlaczego ciągle trzeba kombinować?

Strażnik ma rozpoznać z czego jest filet organoleptycznie. ;) No właśnie Mateo, już samo to, czyli niemożliwość rozpoznania gatunku ryby, z której sporządzony jest filet, czyni ten przepis martwym. To znaczy przepis jest, ale nie można go w żaden sposób wyegzekwować.  A co do wymiaru. To może są w PZW jacyś spece, co mają sposoby obliczania wymiaru ryby na podstawie pomiaru fileta. A jeśli nie, można by im podrzucić kilka pomysłów. Mogliby się wtedy wykazać, że precyzują regulamin i ich zasługi dla ochrony rybostanu są wielkie. Ehhh, ręce opadają.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #24 dnia: 05.11.2014, 00:46 »
No niestety, wiedza wielu kolegów ze SSR jest wyjątkowo kiepska. Chwała im za to, że chcą poświęcać swój czas na patrolowanie naszych wód, ale...

Sam od ponad 10 lat należę do SSR. Wstąpiłem, bo chciałem pomóc kolegom z koła w pilnowaniu porządku nad naszymi wodami. Jest to wyjątkowo niewdzięczna robota. Zawsze staram się być miły. Poza jakimiś rażącymi wykroczeniami, które w moim przekonaniu mogły szkodzić naszym wodom, nigdy nikogo nie ukarałem. Mimo to wrogie reakcje i agresywne zachowania są na porządku dziennym. Wieczną sentencją podczas patrolowania wody, którą słyszę jest "Wpuścilibyście coś ryby, a nie tylko kontrolowali!". Tak, jakbym to ja odpowiadał za zarybianie.

Nie ukrywam, że ucieszyłem się, kiedy wprowadzono nowy punkt 6. w rozdziale III:
Cytuj
Wędkarz zobowiązany jest utrzymać w czystości stanowisko wędkarskie w promieniu minimum 5 metrów, bez względu na stan, jaki zastał przed rozpoczęciem połowu.
Niestey egzekwowanie tego przepisu przypłaciłem nie raz uszkodzonym motorowerem, nie wspominając już o obelgach.

Wielu kolegów zrezygnowało z funkcji, ponieważ nie chcieli już dłużej włóczyć się po sądach, po tym jak kogoś ukarali.
Mimo wszystko mam satysfakcję z kilku poważniejszych akcji, kiedy to udało się złapać kłusowników zakładających sieci, czy łowiących na widły.

Jakiś czas temu wprowadzono coroczną obowiązkową weryfikację strażników SSR.
Na początku były egzaminy z ustawy o rybactwie śródlądowym oraz różne inne pytania z biologii ryb. Pokazywano tablice z rybami. Jeden starszy pan na egzaminie za cholerę nie mógł odróżnić płoci od uklei :) Bardzo skomlił i prosił komisję o pozytywną ocenę.

Parę lat później to on właśnie ukarał mnie za stosowanie nieregulaminowego worka karpiowego :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #25 dnia: 05.11.2014, 06:44 »
Szok! :) to co piszecie to bardzo ciekawe rzeczy!

W UK jest zapis o tym, że nie można wprowadzać do wody żywych ryb z innych łowisk. Jest to jakby podstawa dalszych podpunktów regulaminu. Zbyt wiele jest chorób, które takie ryby mogą przenosić...

Na trupka korzysta się z martwych ryb, które są sprzedawane w wedkarskich sklepach. Są to przebadane ryby. Wg mnie zamrożenie w większości przypadków wystarczy... Co do tych kiełbi - to nie obawiałbym się kontroli - bo mówiłbym, że kiełbie są z tego łowiska. Nikt niczego Ci nie udowodni Arcymisiek. Nawet jeśli by tak było - szedł bym na 'udry' i odmówił płacenia i szukał rozstrzygniecia przez sąd koleżeński PZW.
Bo przepisy są rzeczywiście fatalne. Nie ma się co dziwić zresztą. RAPR jest zacofany o wiele lat, nie nadąża nad tym jak wyglądają polskie wody.

Mateo - widzę, że jesteś typem społecznika! :)  Nie wiem czy znalazłbym siłę na tego typu zajęcie. Jest to bardzo niewdzięczna robota - uważam, że miałeś/masz idealne podejście do tematu. Tego gościa z SSRu co dał mandat też bym pozwał - bo przecież nie wolno dać się zwariować. Nie wyobrażam sobie trzymania dużych karpi w siatkach wędkarskich - kolejny przykład przepisu nie nadążającego za rzeczywistością. Zwłaszcza, że ryby wypuszczałeś! Szok... :o
Lucjan

Offline Xsi_83

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 15
  • Reputacja: 0
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #26 dnia: 12.11.2014, 14:43 »
Rozmawiałem kiedyś z wędkarzem, któremu strażnik skonfiskował wędki, gdyż stwierdził, że filet na który łowił był z niewymiarowej płotki (wtedy płotka miała jeszcze wymiar). Wędkarz odebrał kije po jakimś czasie gdy po przebadaniu (cokolwiek to miało znaczyć) fileta, stwierdzono, że ryba była jednak wymiarowa. Historię tę zasłyszałem nad brzegami Zalewu Sulejowskiego. Czy jest prawdziwa - nie wiem, ale jeśli tak to jest to dobry przykład głupoty z jaką możemy się spotkać nad wodami...

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #27 dnia: 12.11.2014, 21:59 »
Tak, nawet jeśli to nieprawda, to oddaje ducha absurdu wszechobecnego wśród większości działaczy PZW. Oni są po prostu oddaleni od rzeczywistości. Myślę, że jeśli grupa ludzi stworzy swój własny świat, to trudno im uwierzyć, że jest on nieprawdziwy, choćby fakty mówiły inaczej. Wtedy tym gorzej dla faktów.
Co do martwej rybki. Nie mam większego doświadczenia z łowieniem tą metodą, ale zastanawiam się, czy martwa rybka spreparowana w taki sposób, aby unosiła się nad dnem jakieś 5-10 cm. nie byłaby bardziej atrakcyjna dla drapieżnika - mam tu szczególnie na myśli rzekę. Nurt wywołuje ruchy takiej rybki. Wtedy będzie lepiej wabiła drapieżnika (szczególnie szczupaka). Muszę spróbować ze styropianem.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #28 dnia: 13.11.2014, 00:02 »
Tak, nawet jeśli to nieprawda, to oddaje ducha absurdu wszechobecnego wśród większości działaczy PZW. Oni są po prostu oddaleni od rzeczywistości. Myślę, że jeśli grupa ludzi stworzy swój własny świat, to trudno im uwierzyć, że jest on nieprawdziwy, choćby fakty mówiły inaczej. Wtedy tym gorzej dla faktów.
Co do martwej rybki. Nie mam większego doświadczenia z łowieniem tą metodą, ale zastanawiam się, czy martwa rybka spreparowana w taki sposób, aby unosiła się nad dnem jakieś 5-10 cm. nie byłaby bardziej atrakcyjna dla drapieżnika - mam tu szczególnie na myśli rzekę. Nurt wywołuje ruchy takiej rybki. Wtedy będzie lepiej wabiła drapieżnika (szczególnie szczupaka). Muszę spróbować ze styropianem.
Też nad tym się zastanawiałem. Gdzieś wyczytałem, że można wstrzyknąć powietrze strzykawką trupkowi w okolice grzbietu. Ale to chyba jakieś małe trupki by musiały być.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #29 dnia: 13.11.2014, 02:05 »
Na podniesienie trupka jest kilka sposobów.

Pierwszy - to użycie wałków piankowych. Ma je Fox w swojej ofercie, razem z metalowym aplikatorem. Po prostu daną długość wałka wkłada się rybie do pyska.
Druga metoda - to kulki styropianowe w kolorze czerwonym. Są rożnej wielkości - ja docinam je czasem. Ale to bardziej pod szczupaka.

Jeżeli rybka jest mała - to można łowić z włosem - i po obydwu stronach dać po kawałku pianki. Wtedy filet lub rybka lekko sie unosi. Ja uważam to za dobrą rzecz - bo nawet jak filet tonie - to łatwiej rybie jest go połknąć. Na sandaczach mi się to dobrze sprawdzało...
Lucjan