Nie chcę rozpoczynać nowego wątku, a tu jak widzę temat wyszedł poza kwestię orzecha tygrysiego. Ponieważ swoją przygodę z metodą mam zamiar rozpocząć na wiosnę, a teraz zbieram wszelkie przydatne informacje do tego sposobu łowienia, kupuję to i owo, chciałbym zapytać dlaczego w zasadzie nie stosuje się tu przynęt naturalnych, np. białego robaka, dendrobeny etc. Żywe robaki poruszałyby zanętę, ale czy rzeczywiście stanowiłoby to problem. Poruszająca się dendrobena, jedynie szybciej spowodowałaby opróżnienie koszyczka z zanęty. Pytam dlatego, ponieważ uważam naturalne przynęty za najbardziej skuteczne. Nie mówię, że są takie na karpia (nie nastawiam się nigdy specjalnie na tę rybę), ale na lina, leszcza, karasia i płoć. Ja przynajmniej mam takie doświadczenia. Więc chciałbym zapytać, czy można stosować robaki do metody i czy jest to skuteczne?