Autor Wątek: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill  (Przeczytany 12426 razy)

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 958
  • Reputacja: 237
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #30 dnia: 25.02.2019, 19:50 »
Krzysztof, obawiam się, że pierwsza opcja się sprawdzi. Oczywiście nie życzę tego kolegom i mam nadzieję się pomylę,
Adam

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #31 dnia: 25.02.2019, 19:52 »
Jak jedno, drugie, piąte, piętnaste koło straci zbiornik to mooooże "Królowie Kół, Okręgów" zrozumieją co robią nie tak.
 Tylko, już będzie za późno.
...( mogliśmy, już dawno zrobić piękne łowiska i mieć wędkarzy) + szacunek i poklask ;)
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #32 dnia: 25.02.2019, 19:55 »
No tak tylko teraz zastanówmy się czy takie dzierżawy w innych rękach niż PZW to nie szansa na powstanie nowych, wdzięcznych łowisk.
Oczywiście istnieje ryzyko, że ktoś wydzierżawi, wysieciuje co się da, sprzeda ryby i wodę zostawi odłogiem.
Ale ja póki co jetem pełen nadziei, że to szansa na fajne, lokalne łowiska. Niekoniecznie tanie no ale coś za coś.


Właśnie! Zgadzam się całkowicie, że tam może powstać coś dobrego, ale cholernie mi przykro, bo byłem pewien, iż będzie tam moje NK :(

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #33 dnia: 25.02.2019, 19:58 »
Pamiętam jak kiedyś z Lukiem o tym pisaliśmy, to wielu pukało się w głowę, będąc wpatrzonych w nieograniczone moce PZW. A jak w co drugim poście pisałem, że czasy zmieniły i że to już nie jest komuna, że PZW zacznie tracić co lepsze zbiorniki na rzecz prywatnych przedsiębiorców, to wielu pisało, że wolą to od PZW. Pamiętam też, że trener reprezentacji Polski w feederze również tu na forum zwrócił uwagę na ten problem, szczególnie jeżeli chodzi o zaporówki :P

Pisałem również, że przedsiębiorca jeżeli chodzi o kwestię opłat za wędkowanie,  może "przywalić" nawet i 5000 zł dniówki, bo nic go nie ogranicza w dobie gospodarki rynkowej. Nie ma tu żadnych cen regulowanych. Dlatego współczuję Ci Jędrzej, bo tak naprawdę to jeżeli chodzi o ten zbiornik, to wydarzyć się może wszystko :( Bez reform systemowych w samym PZW będzie właśnie tak jak u Ciebie. W dodatku czym biedniejszy okręg, gdzie kasę przejadają działacze, tym więcej strat w zbiornikach.

Jedyna szansa na zmianę  posiadacza tego zbiornika, to karkołomna praca t.j. kontrola corocznego zarybiania wód materiałem zarybieniowym w ilościach, sortymencie, gatunkach wskazanych w załączniku do umowy pomiędzy nowym posiadaczem, a Wodami Polskim (RZGW), ewentualnie gminą, powiatem w zależności od tego czyj jest zbiornik. 50 tysięcy rocznie to spora kwota. Nie tylko papiery muszą się zgadzać. A jak ktoś będzie dociekliwy to wiecie ;) PSR ma stosowne uprawnienia, aby sprawdzić rzeczywistość. Wody Polskie podobnie.

W dodatku w nowych umowach użytkowania obwodów, zawarty jest zwykle zapis każdorazowego pisemnego powiadamiania Wód Polskich z co najmniej siedmiodniowym, a w przypadku np. wylęgu narybku letniego: szczupaka, sandacza, sielawy, siei z co najmniej dwudniowym wyprzedzeniem o planowanym dniu, godzinie, miejscu zarybiania wód obwodu rybackiego, asortymencie materiału zarybieniowego, dostawcy i numerze kontaktowym do osoby dokonującej zarybiania. 

Mając znajomego w RZGW (Wodach Polskich) można się dowiedzieć o terminie, a potem już np. kolegów z PSR poprosić o kontrolę tego co leci do wody ;) RZGW może wówczas rozwiązać taką umowę, w sytuacji  niezrealizowania zarybień, o których mowa umowie. Mogą też sobie wówczas ściągnąć jeszcze karę umowną. Każdy może być wtedy zadowolony - zarówno państwo (Wody Polskie), jak i ci co liczyli na przejęcie danej wody, a im się nie udało. Oczywiście działa to w obie strony, również przeciwko PZW ;)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 160
  • Reputacja: 892
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #34 dnia: 25.02.2019, 20:03 »
Moje koło przegrało walkę! Nie będzie No Kill! Nie będzie też zbiornika :'(  Straciliśmy wodę Łęgoń 624, okręg przegrał przetarg.
Odebrał nam jezioro jakiś prywaciarz z Opola, który zadeklarował kwotę 50 tyś rocznie za dzierżawę.

To jest sytuacja o jakiej wam pisałem. Polskie wody muszą zarabiać. Dla mnie sytuacja jest prosta jak komuś z kasą będzie zależeć na jakiejś wodzie to ją pozyska w drodze licytacji na przetargu. Pzw pewnie niektóre wody przegra.
Ssanie na komerchy jest okrutne.
Dla nas wędkarzy pozostaną chore wody z chorymi operatami, bo na nich nikt biznesu nie zrobi oprócz PZW 8).
Maciek

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #35 dnia: 25.02.2019, 20:08 »
Zaczekajmy co się stanie z tym zbiornikiem. Liczę na jakieś łowisko.
To dzierżawa, a nie kupno całego terenu, ziomek nie może zasypać wody i postawić osiedla :) ktoś kto jest w stanie wyłożyć 50k rocznie, na pewno nie jest tak krótkowzroczny, żeby wytrzepać wodę z ryb i je sprzedać. Gorzej, jeśli wymyśli coś w stylu wake-parku i zabroni wędkowania.
Wolałbym, żeby ta woda stała się łowiskiem o statusie NK, ale jej utrata na rzecz prywatnego przedsiebiorcy nie jest tragedią. Stanowi dowód na to, że PZW to przeżytek i pomyłka.
Mam tylko nadzieję, że nie dojdzie do patologicznych sytuacji, gdzie "wędkarze" zbojkotują przetarg i będą używali gróźb. Bo na FB już widziałem pytania " a co z rybami?! ".
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #36 dnia: 25.02.2019, 20:13 »
Piker, i uważasz, że za kilka lat będziesz opłacał każdą prywatną wodę aby powędkować ? Wiadomo, będzie prawie podobnie jak teraz, że musisz opłacić wodę innego okręgu w innej kwocie.
 Gdzie nie będzie dzikiej ryby, tylko zarybieniowa ?
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 993
  • Reputacja: 474
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #37 dnia: 25.02.2019, 20:14 »
ale cholernie mi przykro, bo byłem pewien, iż będzie tam moje NK :(
Pod tym względem oczywiście wielka szkoda.
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #38 dnia: 25.02.2019, 20:16 »
selektor, pamiętam tamten wątek. Był nacisk na prywatne wody, dzierżawę.
 E: Po wielu dyskusjach na temat prywaty, w końcu doszło do kompromisu, że PZW powinno istnieć lecz musi być natychmiast zmienione podejście do wód, ludzi, zarybień, kontroli. Samo PZW musi się zmienić a przede wszystkim zapisy w RAPR.   To co od zawsze jest pisane i mówione.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline tstg

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowie, bo lubię :)
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #39 dnia: 25.02.2019, 20:24 »
Panowie jak mówicie, że 50 tys. to spora kwota to mi się śmiać chcę, naprawdę :) tutaj może pojadę niektórym, ale kupujecie Akolajty , Stelle i piszecie, że 50 tys. to dużo. To jest nic moi drodzy. Za to, nawet porządnego auta nie kupicie. O nowym, nawet szkoda gadać :)

Oczywiście, ktoś powie, to za rok, plus operat. Może ktoś zrobi komercję. Może ktoś poczytał na forum, zobaczył Youtube ile kasy mają ludzie i ile wydają, na to żeby na metodę połapać karpia. Widzi biznes i będzie go prowadził, jak aptekę, stragan, escape room i h g w jeszcze.

Tak jak piszą koledzy, to zjawisko. W Anglii komercje były odpowiedzią, na to, że wędkarzy było zbyt wielu a wód za mało. Może w polskim przypadku, komercje to odpowiedź na mizerię wód PZW. To też wielokrotnie było pisane, i to się powoli staje standardem.

Prawo chore, masz więcej kasy, bierzesz wodę. Nie gwarantuje, że będzie lepiej ale co poradzić. Życzę, aby powstała komercja, bo rynek szybko weryfikuje, czy jest dobra czy nie. Ja uważam, że im więcej komercji, tym lepiej. Bo PZW dostaje po dupie i zaczyna się powoli drapanie po głowach, czy damy radę. Niektóre koła znikną niedługo. Niektóre okręgi będą miały tylko badziewiaste wody, członkowie odpłyną gdzieś indziej. Prawo silniejszego.

Ale wierzę, że górze betonu powoli wkrada się myśl, "coś się dzieje". Oni to widzą, oni to powoli czują, ale jeszcze do nich w całej sile nie dociera. Gumofilce się starzeją, a nowi wpadają z innymi pomysłami.


Wolałbym, żeby ta woda stała się łowiskiem o statusie NK, ale jej utrata na rzecz prywatnego przedsiebiorcy nie jest tragedią. Stanowi dowód na to, że PZW to przeżytek i pomyłka.
Mam tylko nadzieję, że nie dojdzie do patologicznych sytuacji, gdzie "wędkarze" zbojkotują przetarg i będą używali gróźb. Bo na FB już widziałem pytania " a co z rybami?! ".

Święta prawda.

Offline tata1959

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 266
  • Reputacja: 49
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radymno
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #40 dnia: 25.02.2019, 20:25 »
......
Oczywiście istnieje ryzyko, że ktoś wydzierżawi, wysieciuje co się da, sprzeda ryby i wodę zostawi odłogiem.
.....
Noooo, jeśli wcześniej "gospodarzyło" tam pzw to nasieciuje aż strach. Mułu co najwyżej.
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #41 dnia: 25.02.2019, 20:27 »
Teraz dopiero zerknąłem na Facebooka patrząc co to za zbiornik. Przy dzierżawie, gdzie stroną jest starostwo, w umowie jest zwykle mniejsza ilość obowiązków ciążących na użytkowniku, aniżeli przy użytkowaniu obwodu rybackiego. Jednak moje rady "co do społecznej kontroli" pozostają aktualne ;)

W 99% takich przypadków, dzierżawa zbiorników jest na na cele amatorskiego połowu ryb i cele rekreacyjno-wypoczynkowe, więc kwestia rozbije się głównie o opłaty za wędkowanie ;)

Starosta przy przetargu ustala zasady oceny kryteriów ofert.

Mogą one np. wyglądać tak:
1) proponowany czynsz dzierżawny: 50%,
2) posiadanie doświadczenia w prowadzeniu gospodarki rybackiej: 10%,
3) posiadanie zatrudnionego ichtiologa na etacie: 10%,
4) dysponowanie odpowiednią bazą gwarantującą zarybienie odpowiednim materiałem: 10%,
5) zapewnienie dostępu społeczeństwa do korzystania z akwenu: 15%,
6) zabezpieczenie ochrony wód przed kłusownictwem: 5% itp.

Wiecie to da się skontrolować, a jak coś będzie nie tak, to można "społecznie powiadomić starostwo" o braku realizacji umowy ;)

Acha z ramienia PZW ktoś tam uczestniczył w przetargu, więc on wie najlepiej co się wydarzyło i co się będzie działo na tym zbiorniku.

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #42 dnia: 25.02.2019, 20:32 »
Piker, i uważasz, że za kilka lat będziesz opłacał każdą prywatną wodę aby powędkować ? Wiadomo, będzie prawie podobnie jak teraz, że musisz opłacić wodę innego okręgu w innej kwocie.
 Gdzie nie będzie dzikiej ryby, tylko zarybieniowa ?
Nie wiadomo, to dopiero początki i pierwsze takie wody. Mam po prostu nadzieję, że ludzie, którzy je przejmują znają potrzeby wędkarzy. Absolutnie nie chcę wanien z karpiami, ale chcę zbiorników w rękach ludzi, którzy mogą fizycznie ich pilnować i dbać o nie. Różnorodności i wyboru. Mało razy wałkowaliśmy, że za 250zł rocznie od wędkarza nie da się zadbać o hektary zbiorników? To tylko kolejny dowód.
Martwi mnie tylko kwota, 50000zł samej dzierżawy to chyba dużo, nie wiem jaka komercja jest w stanie tyle zarobić na pokrycie takiego kosztu, a dojdą jeszcze inne. O ile nie zrobią jak na tym słynnym karpiowym, po 5 koła za tydzień, czy jakoś tak :)
Uzależniony od wędkarstwa

Offline n0cny

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 376
  • Reputacja: 50
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #43 dnia: 25.02.2019, 20:45 »
Jeśli chodzi o tę wodę - jest z nią pewien mały kłopot, o którym nikt tu nie pisze. Część zbiornika - od strony wsi Odra nie nadaje sie obecnie do łowienia. Od 2-3 lat praktycznie cała tafla jest zielona gdzieś od maja, zniknęła duża populacja ryb, karaś, lin czy karp, rozrasta się populacja sumika karłowatego, sumów jest coraz więcej. Woda wymaga, szczególnie w tamtym rejonie, dużej pracy a PZW od kilku lat nic z tym nie robił. Do tego kolejny problem - słynny "camping" na jednym z cyplów. Woda PZW a dostęp do brzegu prywatny i nikt nie mógł łowić na sporym odcinku za wyjątkiem ludzi z tego campingu. Czasem podjeżdżały tam auta po ryby - będąc po drugiej stronie słyszałem jak "gospodarz" mówił, że jutro jak przyjedzie to powinno być więcej karpi bo dopiero zaczynają brać i spokojnie te 10 dostanie...Łowił oczywiśce na kilka wedeczek, a jak przyjeżdżała kontrola to leniwie ściągał wędki i było wszystko okej. Jak to się działo, nie mam pojęcia.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Potrzebna pomoc - zbiornik No Kill
« Odpowiedź #44 dnia: 25.02.2019, 20:56 »
No właśnie zarybienia zarybieniami, ale koszty ochrony ;) I teraz weź tam dopuść jeszcze przepisy RAPR i daj opłatę całoroczną 200 zł, to ci zjedzą ryby za 50 koła w miesiąc :P I będą mówić, że im mało.