Mateo i co to za jakiś chory wymysł,żeby płacić za zawody w których nie uczestniczysz przecież to nie zgodne z prawem jest jaja se robią
U nas w kole dodatkowo podjęto uchwałę, że każdy musi zapłacić ekstra 50 zł na cały cykl nocnych zawodów (panowie wyjątkowo lubią ten rodzaj zawodów ), bez względu na to, czy będzie się w tych zawodach uczestniczyć. W sumie zapłaciłem 290 zł.
Uważam, że powinno się w proteście odejść z takiego koła. Zresztą słyszałem o innym, co też tuli 49 zeta więcej, cholera wie za co tak naprawdę.
Jak można robić sobie zawody nocne i zmuszać innych do płacenia na to? To jakiś kabaret. Trzeba to opisać, bo w pale się to nie mieści. Może prezes koła i jego totumfaccy lubią też inne rzeczy? Na co im się jeszcze pozrzucać? Striptizerkę podczas zawodów?
Co się z ludźmi porobiło? Przecież to jakiś absurd
Dałeś się tak zrobić na 50 zł Wg mnie wkręcił Cię Prezes, nawet gdyby była taka uchwała i do tego byłaby legalna - ja zmieniłbym koło. Nie wiem w jakiej miejscowości mieszkasz, ale na Śląsku, w obrębie 30 km jest po 10-15 kół, chyba, że mieszkasz na mniej ludnych terenach, ja zmieniłbym koło dla zasady.
Już 3 razy w życiu zmieniałem koło i naprawdę to nic strasznego.
Wiem, wiem. Co roku sobie powtarzam, że czas zmienić koło, ale... Pewnie jakiś sentyment we mnie siedzi. Należę do tego koła od równych 30 lat. W nim się wychowałem, kiedyś prężnie działałem w jego strukturach. Pewną wygodą jest też to, że prezes przyjeżdża do mnie do pracy z kasetką i realizujemy opłatę. Pracuję do późna i ciężko mi pojawić się w kole.
Co ciekawe, tych zawodów jest łącznie 10-11 w roku. Wędkarze je uwielbiają. Przepisują się licznie z innych kół, żeby tylko brać udział w tych zawodach. W ciągu ostatnich lat liczba członków w kole się podwoiła
Jest to bez wątpienia dobry trening dla wątroby
Trzeba też wspomnieć o drugim, ukrytym celu tych zawodów. 11 zawodów to spora liczba. Zarząd wymyślił, że zajęcie tylu sobót i niedziel będzie skutecznie blokowało odławianie ryb przez wędkarzy nienależących do koła. W jakimś stopniu to działa. Na pewno mniej jest rozkładających się z namiotami. Niezadowoleni wędkarze spoza koła złożyli już raz zażalenie do okręgu, ale okręg nic nie zrobił, bo wszystko jest zgodnie z prawem.
Tak to jest. Odkąd koła straciły autonomię, prezesi i zarządy wymyślają różne rzeczy, żeby w jakiś sposób pozyskiwać kasę i chronić swoje wody. To dlatego w ostatnich latach powstaje tak wiele tzw. łowisk licencyjnych. U nas w okręgu jest ich już 85! Mimo niemałych opłat, chętnych do płacenia nie brakuje, a trzeba zaznaczyć, że są to zwykle bardzo małe wody, bo akweny należące do obwodów rybackich nie mogą uzyskiwać statusu łowisk licencyjnych. Temu tematowi chciałem poświecić osobny wątek, ale zawsze na to brakuje czasu.
Odnośnie okręgu katowickiego, bo to temat tego wątku, napiszcie, na jakieś opłaty się zdecydowaliście i ile u Was wynosi opłata pt. "Praca na rzecz Związku".
Temat związany z SSR, PSR i policją wydzieliłem do nowego wątku ->
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13928.0Nie było to łatwe, bo Lucjan z Maćkiem wymieszali wszystko mocno