Autor Wątek: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego  (Przeczytany 14700 razy)

Offline łowca

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 250
  • Reputacja: 26
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #90 dnia: 06.09.2018, 01:17 »
LGR-y nie zostały wymyślone dla jednego przedsięwzięcia.  Po co wmawiać ludziom, że ten konkretny LGR powstał aby akurat PZW dostało dotację. Przcież wystarczy wejść na ich stronę i sprawdzić jakie dotacje i kto dostał.

Rozdzielmy dwie rzeczy - fakt otrzymania dotacji, gdzie nie było żadnych nieprawidłowości, oraz nieudolne działanie PZW OM w dysponowaniu środkami (celowe lub nie). W tej drugiej kwestii niech wędkarze, którym się to nie podoba zrobią coś konstruktywnego. Może ten mądry kolega co zaczął wątek ma pomysł co zrobić zamiast bawić się w teorie spiskowe.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #91 dnia: 06.09.2018, 08:08 »
Posłuchaj, dotacje "na rybactwo" są na ocalenie/unowocześnienie upadającego sektoru/zawodu. A nie na tworzenie sztucznych miejsc pracy. Gdyby nie wody PZW, to by pod Warszawą np. nikt takich dotacji nie dostał. Musiało PZW udostępnić swoje wody LGR-owi, który założyli najwyżsi rangą w PZW. I koniec. Związek WĘDKARSKI prowadzi działalność RYBACKĄ i w dupie głęboko ma interesy wędkarzy.
Piszesz, że jak się wędkarzom nie podoba to... Że takich co chcą zmian to jest max 10%...
To bardzo ciekawe, bo 110% chce, by rybaków na wodach PZW nie było. Od najbardziej zatwardziałych mięsiarzy, po krzyżowców-nokillowców. I co? I jajco.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #92 dnia: 06.09.2018, 08:50 »
Facet wrzuca anglojęzyczny raport na temat przykładów biomanipulacji ze strony internetowej Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa. Chyba wiecie kto ma w ogóle pojęcie o istnieniu takich raportów :) Już jeden taki podobne wrzucał. Nie znalazłem polskich publikacji powołujących się na ten raport, aczkolwiek słabo szukałem. Kolejny, który pewnie tworzył strategię rozwoju obszarów rybackich dla lokalnej grupy rybackiej.

LGR-y nie zostały wymyślone dla jednego przedsięwzięcia.  Po co wmawiać ludziom, że ten konkretny LGR powstał aby akurat PZW dostało dotację.

Człowieku jesteś niereformowalny. Ja nie pisałem, że LGR (LGD) Zalew Zegrzyński powstała wyłącznie po to, aby PZW dostało kasę.

Zacytuję Ci po raz trzeci słowa TWÓRCY tej Lokalnej Grupy Rybackiej zawarte w protokole posiedzenia rady powiatu:


Na naszym terenie funkcjonuje Mazowiecki Okręgowy Związek Wędkarski, który ma zakład w Wierzbicy w gm. Serock i dzięki któremu zachowany jest współczynnik 0,5 – 5 rybaków na 10 tys. mieszkańców, co pozwoli na zorganizowanie tej grupy na obszarze 7 gmin, i da możliwość uzyskania środków finansowych w wysokości 19 mln.618 tys. zł."

Gościu non stop wmawiasz mi coś czego nie napisałem. Po raz kolejny napiszę Ci, że ta grupa rybacka powstała dlatego, że PZW miało rybaków. Możesz sobie rozdzielać kwestie, obalać teorie spiskowe, ale fakt jest taki, że ta LGD istnieje wyłącznie dzięki PZW, a to czy czyni ona dużo dobrego dla lokalnej społeczności to mnie to nie interesuje, interesuje mnie to że ma ona negatywny wpływ na PZW. Tyle. Tylko tyle. 

Ja się wyłączam od dalszej dyskusji. Musiało go chyba mocno zaboleć to co napisałem :)
 
gdzie Wy jesteście jako naukowcy z tym swoim polskim wytworem z czasów głębokiej komuny, czyli "racjonalną gospodarką rybacką" ? Kto o Was poza PZW słyszał ? Jaki wpływ macie na ochronę środowiska tego kraju? Kto Was zaprasza na zagraniczne konferencje, ażebyście zaprezentowali osiągnięcia Waszej "racjonalnej gospodarki rybackiej". Nawet konferencję "międzynarodową" w Berlinie sami musieliście sobie zorganizować :facepalm:

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #93 dnia: 06.09.2018, 08:56 »
Doprowadzili do ruiny wody w całym kraju i jeszcze pierdzą, że tak trzeba, choć w całej Europie jest o niebo lepiej, bo ich tam nie ma :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #94 dnia: 06.09.2018, 09:02 »
Zauważcie jedno, że facet odezwał się w temacie dopiero po moim ostrym ataku na "naukowców" i wkleił holenderskie przykłady biomanipulacji.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #95 dnia: 06.09.2018, 09:12 »
Zauważcie jedno, że facet odezwał się w temacie dopiero po moim ostrym ataku na "naukowców" i wkleił holenderskie przykłady biomanipulacji.


Dla mnie od początku coś jest nie teges... ;) Ale dyskusja oki, wyprostowałeś temat, zresztą jak zwykle.

Offline hanibal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 154
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Uhowo (Białystok)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #96 dnia: 06.09.2018, 09:18 »
Oni nie są idiotami. Widzą, że na tym forum rejestruje się coraz więcej ludzi, za czym idzie fakt otwierania oczu coraz to większej ilości wędkarzom. Trzeba się odezwać i popierdzieć w temacie jak to wszytko jest ładnie i legalnie zorganizowane. Niestety każdy kto czyta wątki o PZW i OM już wie jakie się tam wałki odstawiają. Kolega łowca niech już sobie daruje te wypociny i nie stara się na siłę robić z nas idiotów. Swoją drogą to chyba w każdym wątku o tej bandzie znajduje się adwokat diabła. Miło, że czytają :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #97 dnia: 06.09.2018, 10:27 »

Wytlumacz mi w taki razie jaki jest Twoj plan na rozwiazanie problemów? Zmienić prawo?

To chyba oczywiste. Działacze PZW sa tak naprawdę w kieszeni lobby rybackiego lub sami nim są. Jeżeli prawdziwi wędkarscy przedstawiciele będą kierować stowarzyszeniem, zmiany w prawie staną się do zrobienia w krótkim czasie. Polegać mają przede wszystkim na zmianie gospodarki wodami, bez wytycznych rybackich. Normalnie wygląda to tak,  że dopuszcza się większe zarybienia, górne wymiary, wprowadza system kar. Bazować powinno się na tarle naturalnym, zarybienia mają mieć charakter korekty. W samym PZW należy zmienić statut, i odchudzić związek o działaczy i prezesów, dać władzę nad częścią wód kołom. Obecnie można należeć do jednego koła, te zaś sprzedaje i tak pozwolenie na wszystkie wody okręgu. To bezsens. Koło powinno same decydować jak prowadzić swoje wody, łącznie z niedopuszczeniem bez opłat do nich wędkarzy z innych kół. Mając wolną rękę samo sobie zrobi SSR na dobrym poziomie i zadba. Im lepsi ludzie w kole, tym więcej zadziałają. Będzie rywalizacja, oczywiście możliwości porozumień itd.

Co do samej naprawy wód, należy oszacować ich stan, w odniesieniu do 1985 roku. Powinniśmy ustalić stan dewastacji wód i móc wprowadzić program naprawczy. Przede wszystkim należy odejść od programu 'odławiamy - zarybiamy' na rzecz odbudowy stad tarłowych i bazowaniu na tarle naturalnym. Nieodzowne są tu górne wymiary ochronne. Wędkarzom należy uświadomić obecny stan wód i to co trzeba robić, aby odzyskały swój potencjał. Zdecydowana większość nie wie jak działać i wierzy w 'zarybienia'. Trzeba tu nie lada pracy nad wiedzą zrzeszonych, co jest istotne. Obecny RAPR to kpina i razem z egzaminem na kartę i samą karta pokazuje gdzie jesteśmy. Podpowiem, że jest to część ciała na d, co słońca często nie ogląda :)

Ale w czym jest problem, czy tu jest jakaś nieprawidłowość? Zgłoś to może do CBŚ to sie chłopaki pośmieją chociaż.
LGR-y to warunek aby czerpać z unijnych środków, więc jak nie ten samorząd to inny stworzyłby grupę.

Zacznijmy od tego, czym są unijne środki. Jest to nic innego jak kasa, która tam wpłacamy. A więc sami fundujemy sobie takie rzeczy. Myśląc logicznie, jest to wywalanie pieniędzy w błoto. Problem w tym, że tutaj nie ma kogoś, kto by wskazał kierunek. A tym jest zrobienie z części wód rybnych łowisk, które gwarantowałyby rozwój turystyki. Nie LGRy są rozwiązaniem ale pójście w stronę turystyki wędkarskiej. Kto stoi na przeszkodzie? Oczywiście IRŚ, co już robił tutaj 'badania' :) Śmiech na sali.

Podsumowując. Wspierając grupy rybackie i hece z rybakami co robią za szczupaki, wywalamy kasę w błoto. Dużą kasę. Nie rozumiem dlaczego nie rozgraniczyć wędkarstwa i rybactwa już na początku. Niech naukowcy rozpatrują obydwa kierunki wykorzystania wód. Na wędkarską gospodarkę można czerpać kasę z programów odnoszących się do turystyki i biznesu, co zresztą wesprą lokalne samorządy. A rybacy niech na swoich wodach się rządzą po swojemu. Jak to możliwe, że żaden 'mózg' z IRŚ czy UWM jeszcze na to nie wpadł? I zdecydowanie należy określić stan polskich wód. Bo wielu żyje w ułudzie, że są dobre, lub są tacy, co będą mamić, że są OK. Nie bez kozery dwóch robakoznawców z IR tutaj pisało, ze 'ryby są'. No bo jakby mogli pisać co innego? Zaprzeczyliby sobie samym i sensowi istnienia IRŚ :) Bo przecież jeżeli ktoś by prześledził jak ustawa Prawo Wodne z 1985 roku i wytyczne gospodarki zrównoważonej zmieniły nasze wody, to doszedłby do wniosku, że nastąpiło pogorszenie lub wręcz załamanie. Polscy pracownicy naukowi piszą banialuki w swoich pracach powtarzając sobie, że 'jest dobrze'. Niczym piewcy komunizmu, wychwalający równość narodów i stanów i gospodarki socjalistycznej :)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #98 dnia: 06.09.2018, 10:39 »
Może ten mądry kolega co zaczął wątek ma pomysł co zrobić zamiast bawić się w teorie spiskowe.

Hm, jak to co zrobić? Nie można tu pójść do prokuratury, bo to są sprawy stowarzyszenia i prezes Bedyński ma wsparcie naukowców z IRŚ. Mamy do czynienia z przekrętem trudnym do udowodnienia w sądzie. Ponadto Bedyński i spółka działają od lat, mają kontakty, kasę okręgu której używają na przykład na propagandę. DLatego trzeba ludziom pokazywać co się dzieje. I to właśnie pokazuje autor. A co można robić w PZW chyba pokazuje najlepiej sam fakt, że Bedyński wygrywa w cuglach wybory na prezesa okręgu w 2017 roku. Ot, tyle w związku mogą wędkarze. Rządzą działacze, którzy za ochłapy z pańskiego stołu wybiorą tego co da więcej, co nie będzie zabierał. Wiedzieli delegaci co robią, bo Bedyniak na dzień dobry dał więcej diet za zebrania.

Jak mamy w ogóle rozmawiać o czymkolwiek, jeżeli ZG PZW nie żyje ze składek ale część kasy bierze z działalności rybackiej? Wędkarze nie mają wpływu na kierunek działania  związku, jedyne co mogą to walczyć lokalnie o jakies ochłapy lub kombinowac jak robić lepsze wody - szukając 'myków'. Jednym z nich są wody no kill. I takie Opole ma ich trzynaście, wg mnie będąc najlepszym z okręgów. Tu nie sięgają macki Warszawki, choć są we Wrocławiu. Ale co mają powiedzieć mieszkańcy Pisza i okolic? Płacą za obstawione sieciami wody. Są wyorzystywani niczym jakaś kolonia. Ich ryby sprzedaje sobie PZW, nie dzieląc się kasą. I to jest związek wędkarski? :D :D :D
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #99 dnia: 06.09.2018, 11:01 »

Wędkarze mają mnóstwo wod na których gospodarują tylko oni, bez sieci. Trzeba się skupić na tych łowiskach i tam zrobić porządek.
Ale zaraz, dlaczego tam nie ma jeszcze porzadku skoro od lat są tam tylko wędkarze? Może dlatego, że wędkarze nie zawsze mają racje albo zwolenników C&R jest tylko garstka a większość to zwykli niedzielni wędkarze co biorą wszystko wymiarowe?

No to zacznijmy analizę. W 1985 roku ustawa Prawo Wodne tworzy PSR. Ale jest to straż chroniąca interesy rybackie. Kto ma kontrolować wędkarzy? Po roku 1989 i przemianach ustrojowych, nie rozszerzono kompetencji PSR, nie utworzono stanowisk kontrolerów wędkarskich. Zamiast gościa z bronią, wystarczy ktoś na pół etatu, z odpowiednimi uprawnieniami. I już przy częstych kontrolach jest lepiej. Wędkarze nie oszukują w rejestrach i zasobność zbiorników można lepiej monitorować.

Już ten fakt sprawia, że naukowcy rybaccy popełnili błąd. Bo jak można tworzyć operaty i plany gospodarki wodami, gdzie nie ma sposobów na określenie faktycznych ubytków? SSR ma to robić? :) Jak można określać plan zarybień na 10 lat z góry? Nie ma się więc co dziwić, że wody zdewastowano. Zrobili to wędkarze ale dlatego, że na to im zezwolono. Pozwoliły im przepisy i wytyczne - których autorami są rybacy naukowcy z okolic Olsztyna.

Kolejna rzecz. Dlaczego w Polsce nie ma wizji turystyki wędkarskiej jest za to monolit - gospodarka rybacka? Dlaczego obwody na rzekach są takie duże? Ciekawy temat, nie rozumiem dlaczego IRŚ nie poszło w innym kierunku, przecież by nie ucierpiało. Można robić i rybactwo i wędkarstwo, nieprawdaż?

Rzecz kolejna. Jak to jest, ze tylko w Polsce wędkarze nie płacą niczego państwu? Wszędzie w krajach sąsiednich państwo opiekuje się w jakimś stopniu wodami, u nas w minimalnym. Ciekawa sprawa, jedyna kasa dla państwa to opłaty dzierżawne, śmiesznie niskie. Mamy kartę wędkarską, relikt epoki PRL, i składki do związku, niezależnego od państwa. Samo państwo więc nie ma kontroli nad tym co się wydarza, bo nie ma zasobów. Dawne RZGW pozbywały się wód, to była ich główna rola. NIe kontrolować ale pozbywać się wód, robić przetargi itd. Tak naprawdę oni nie wiedzą jaki jest stan wód :) Mają na papierze pewne informacje, nie mające odniesienia do rzeczywistości. To wręcz skandal, że państwowa instytucja nie ma wiedzy o stanie wód, o ich degradacji. Zmarnowano zasoby jakim były ryby. W przeciągu 30 lat ponad, wyrybiono zdecydowaną większość polskich zbiorników. Kormorany, strefy beztlenowe, wędkarze - to wszystko to tylko wymówki. Bo przecież nasi sąsiedzi mają takie same warunki a ryb od groma. Czesi, Słowacy, Niemcy, Litwini, Białorusini, Ukraińcy. Wszyscy mają ryby, tylko nie Polacy. I jak tu mają się obronić rybaccy naukowcy? Wg mnie padają jak kawki, nie mają argumentów :)
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #100 dnia: 06.09.2018, 11:20 »

Wędkarze mają mnóstwo wod na których gospodarują tylko oni, bez sieci. Trzeba się skupić na tych łowiskach i tam zrobić porządek.
Ale zaraz, dlaczego tam nie ma jeszcze porzadku skoro od lat są tam tylko wędkarze? Może dlatego, że wędkarze nie zawsze mają racje albo zwolenników C&R jest tylko garstka a większość to zwykli niedzielni wędkarze co biorą wszystko wymiarowe?
Wody stricte wędkarskie, czyli takie, na których gospodarują wędkarze dla wędkarzy, to są stowarzyszenia. Teraz pokaż mi jakiekolwiek stowarzyszenie, które przejęło wodę po PZW i nie jest tam lepiej?
W każdy określono górną granicę liczby członków i do każdego czekają ogromne kolejki...
Dlaczego? Dlatego, że tam są ryby, bo gdyby ich nie było, to stowarzyszenie by upadło. Nikt nie płaciłby składek, nikt nie chciałby się zapisać. Ale jak to? Przecież tam się za jeden zbiornik często płaci więcej niż za cały okręg! Ale przecież tam są górne wymiary, tam są ograniczenia w zabieraniu ryb, często można zabrać tygodniowo mniej, niż na PZW dziennie. A niektórych gatunków to w ogóle nie można. Zgroza i niedowierzanie!

Nie... to niemożliwe. A jednak. I do tego te stowarzyszenia ograniczone są durnymi przepisami wydumanymi przez pseudonaukowców z IRŚ. Przepisami i ograniczeniami, których np. w Czechach w ogóle nie ma i jakoś mają tam piękne, rybne wody.
Ech... Szkoda gadać.

"Trzeba się skupić...". Jasne. Niech rybacy mają swoje wody i swoje przepisy, a od wód wędkarskich niech się IRŚ odpier...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline łowca

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 250
  • Reputacja: 26
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #101 dnia: 06.09.2018, 11:47 »

Wędkarze mają mnóstwo wod na których gospodarują tylko oni, bez sieci. Trzeba się skupić na tych łowiskach i tam zrobić porządek.
Ale zaraz, dlaczego tam nie ma jeszcze porzadku skoro od lat są tam tylko wędkarze? Może dlatego, że wędkarze nie zawsze mają racje albo zwolenników C&R jest tylko garstka a większość to zwykli niedzielni wędkarze co biorą wszystko wymiarowe?
Wody stricte wędkarskie, czyli takie, na których gospodarują wędkarze dla wędkarzy, to są stowarzyszenia. Teraz pokaż mi jakiekolwiek stowarzyszenie, które przejęło wodę po PZW i nie jest tam lepiej?
W każdy określono górną granicę liczby członków i do każdego czekają ogromne kolejki...
Dlaczego? Dlatego, że tam są ryby, bo gdyby ich nie było, to stowarzyszenie by upadło. Nikt nie płaciłby składek, nikt nie chciałby się zapisać. Ale jak to? Przecież tam się za jeden zbiornik często płaci więcej niż za cały okręg! Ale przecież tam są górne wymiary, tam są ograniczenia w zabieraniu ryb, często można zabrać tygodniowo mniej, niż na PZW dziennie. A niektórych gatunków to w ogóle nie można. Zgroza i niedowierzanie!

Nie... to niemożliwe. A jednak. I do tego te stowarzyszenia ograniczone są durnymi przepisami wydumanymi przez pseudonaukowców z IRŚ. Przepisami i ograniczeniami, których np. w Czechach w ogóle nie ma i jakoś mają tam piękne, rybne wody.
Ech... Szkoda gadać.

"Trzeba się skupić...". Jasne. Niech rybacy mają swoje wody i swoje przepisy, a od wód wędkarskich niech się IRŚ odpier...

A czym się różni woda zarządzana przez stowarzyszenie od wody zarządzanej przez lokalne koło?
Różnić się może wtedy jak stowarzyszenie jest no kill a koło nie.
Wracamy tym samym do źródła problemu. Wędkarzy 'no kill' jest mało, wiec przede wszystkim musi się to właśnie zmienić.

Odnoszę też wrażenie, że większość którzy tu piszą musi pochodzić z okregów gdzie są rybacy sieciowi na duzych zbiornikach. Ruzumiem, że to jest problem. Ale to nie jest obraz całego kraju.

Generalnie wody zarządzane przez wędkarzy bez sieci też są dla wielu problemem, no bo po kim tutaj jechać jak nie bierze? Zapomniałem, trzeba przecież przejechać się po gumofilcach. I dalej ktoś sie będzie upierał, że głowne problemy wędkarstwa należy rozwiązywać odgórnie? Można, ale najwięcej pracy jest do wykonania oddolnie.

Jeszcze jedna rzecz - nie jestem naukowcem jak tutaj zasugerowano ani działaczem. Mam tylko po prostu inne zdanie. Niestety ten wątek pokazuje, że 'beton' też istnieje w wędkarstwie...
@Selektor - ten link który podałem to nawet nie raczyłeś przeczytać o co wtym chodzi. Są tam przykłady biomanipulacji w zbiornikach całej Europy, raz udanej raz nie.

Największym minusem alergii na IRŚ i PZW jest wręcz wstręt wśród wędkarzy do zwykłej wiedzy przyrodniczej na temat ekosystemów wodnych.

Zapraszam też do lektury wpisu bloga dość znanego w światku spinningowym wędkarza na temat hejtu wedkarskiego, jaki się wylał na jeden z dobrych okręgów bo ktoś sobie od wędkarzy zazyczyl po 10zl za udzial w zawodach wedkarskich, ktore to 10zl mialo byc przeznaczone na zarybienia. Cóż, tak nasza polska mentalność.

http://hlehleblog.pl/2018/02/10/jeb-pzw-czyli-zbic-medialny-kapital-wspolnym-wrogu/#comment-32723


"Trzeba się skupić...". Jasne. Niech rybacy mają swoje wody i swoje przepisy, a od wód wędkarskich niech się IRŚ odpier...

A co ma IRŚ to wód zarządzanych przez małe koła skoro w praktyce wędkarze wpuszczają tam co im się podoba? No ale może nie zarybiają konkretnie tym czym pan X by chciał i potem pan X ma z tym problem i wylewa żale na PZW i IRŚ w internecie.

Offline grzegorz07

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 792
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jastrząb
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #102 dnia: 06.09.2018, 12:03 »
Czy mógłbyś podać przykład wody na , której koło jest zarządcą ?.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #103 dnia: 06.09.2018, 12:04 »

A czym się różni woda zarządzana przez stowarzyszenie od wody zarządzanej przez lokalne koło?
Różnić się może wtedy jak stowarzyszenie jest no kill a koło nie.


A co ma IRŚ to wód zarządzanych przez małe koła skoro w praktyce wędkarze wpuszczają tam co im się podoba? No ale może nie zarybiają konkretnie tym czym pan X by chciał i potem pan X ma z tym problem i wylewa żale na PZW i IRŚ w internecie.

Człowieku, błądzisz jak zwierz we mgle. Nie masz większego pojęcia o rzeczywistości (w tym aspekcie - nie oceniam Cię tutaj przecież jako człowieka i tak dalej. Żeby była jasność). Ale masz własne, odmienne zdanie.

Wody no kill to może zrobić PZW właśnie. I często robią poszczególne okręgi - chwała im za to. I dzieje się to wbrew ZG i wytycznym IRŚ. Przedtem takie właśnie inicjatywy były szybko likwidowane przez ZG. Obecnie już wqrw jest tak duży, że się nie da. Mogą tylko zgrzytać zębami i wykonywać ruchy pozorne.

Co ma IRŚ do wód... OMG, jak to co? Przecież odpowiadają za kształtowanie przepisów w całym kraju. Od 30 ponad lat. Co ma IRŚ do wyniszczenia wód w większości kraju? Nie no, nic nie ma :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Strategia działania OM PZW odnośnie Zalewu Zegrzyńskiego
« Odpowiedź #104 dnia: 06.09.2018, 12:07 »

A co ma IRŚ to wód zarządzanych przez małe koła skoro w praktyce wędkarze wpuszczają tam co im się podoba? No ale może nie zarybiają konkretnie tym czym pan X by chciał i potem pan X ma z tym problem i wylewa żale na PZW i IRŚ w internecie.

Od kiedy koła wpuszczają co się im podoba? Mówimy o wodach dzierżawionych, z operatami. Tam nie można robić tego co trzeba, bo jest operat,a ten zatwierdza naukowiec rybacki. Takie komercje w Polsce mają się dobrze i są na poziomie europejskim.

A jeżeli poruszysz temat karpia - odsyłam do Czech. Tam jest masa karpia i rybne wody, jakoś świat się nie zawalił od zarybień nim, populacje gatunków rodzimych są mocne. Na Mazurach karpia prawie nie ma a wody są zdewastowane, nie dość że pod względem ichtiofauny to jeszcze czystości ;)
Lucjan