Wiem, strasznie odgrzeję kotleta, ale mięsko jest mięsko
Jestem własnie na etapie "nauki" i dopasowywania spławika do warunków.
DO tej pory łowiłem na spławiki 2-3g i nie narzekałem. Oczywiście przy tym lżejszym miałem odczucie że jakby więcej brań jestem w stanie zobaczyć.
Aktualnie wędkuję na dosyć specyficznym łowisku gdzie ryba jest, ale z braniami dosyć krucho.
Postanowiłem zacząć od spławika i założyłem 1gr. Ustawiłem spławik tak, że wystaję tylko 1cm antenki nad wodę ,a jak założę cięższą przynętę jak kuku czy groch lub ciecieżycę to wystaje tylko 5mm lub mniej. Owszem, widzę jakby brań więcej, część z nich ja odczytuję jako brania a w rzeczywistości ryba "próbuję przynętę" więc zacięcia bywają puste, zbyt szybkie lub spóźnione.
Problem w tym, że miejsca gdzie wedle moich obserwacji "ryba chodzi" są na granicy zasięgu rzutu spławika 1gr. a niektóre poza zasięgiem. I często wracam do spławika 2gr. by nie wkurzać się że brak mi zasięgu rzutu. Wędzisko to wiekowy już teleskop robinsona 4,20m cw7-20.
Zastanawiam się czy 3składem w podobnej długości i gramaturze rzucę dalej?
Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia. Łowisko ma głębokość 2-2,7m. Czy na takim łowisku lepiej sprawdzi się spławik montowany "na stałe" który ma oczko na żyłkę w korpusie i gumkę do mocowania żyłki do kila , czy może lepiej zastosować przelotowy i zrobić z niego stały za pomocą stoperów? Różnica będzie na pewno w fakcie że żyłka się głębiej zatopi przy tym "przelotowym. Ale czy będzie jakaś różnica w czułości takich zestawów?
Czułość zestawu zależy od wyporności spławika oraz średnicy jego antenki. Im te dwie wielkości są mniejsze tym czułość większa.
Wyporność dobieramy w zależności od wiatru, odległości na jakiej chcemy łowić i głębokości łowiska. Im te wielkości większe tym wyporność też większa. Dobieramy minimalną wyporność tak aby mieć komfort łowienia. Co z tego, że będziemy mieć super czułość jeśli nie będziemy mogli zarzucić zestawu tam gdzie chcemy.
Średnica antenki powinna być możliwie najmniejsza, ale taka aby zapewnić nam wystarczającą widoczność. Przy łowieniu z gruntu mała średnica będzie sprzyjać przytopieniom na skutek dryfu i chwilowym kotwiczeniom przynęty. Czułość antenki nie zależy od jej materiału, a wyłącznie od jej średnicy.
Przykładowo spławik 1g z antenką np. 4 mm wcale nie będzie czulszy od 2g z antenką 2 mm.
Czułość takich samych spławików, jeden zamontowany tradycyjnie, a drugi jednopunktowo będą takie same.
Z 1g spławikiem da się łowić względnie komfortowo na bata do 7m pod warunkiem braku wiatru. Przy wietrze można bat złamać przy tak małym spławiku podczas zarzucania.
Zarzucanie zestawem z kołowrotkiem i spławikiem 1g bez obciążenia własnego jest możliwe na małe odległości, przy cienkiej żyłce i braku wiatru, ale bardzo niekomfortowe.
Jeśli łowisz kołowrotkiem, to najlepiej zastosuj spławik typu waggler ze wstępnym obciążeniem. Po zarzuceniu zestawu zanurz szczytówkę i zatop żyłkę.
Przypuszczalnie w Twoim przypadku nie możesz zaciąć ryby, bo prawdopodobnie są one małe i kukurydza jest dla nich zbyt duża. Może stosujesz zbyt duże haczyki. Zastosuj pinkę lub madę na haczyku nr 18-20.