Autor Wątek: Wyporność spławika a czułość brań  (Przeczytany 30542 razy)

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 729
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Wyporność spławika a czułość brań
« Odpowiedź #60 dnia: 30.05.2020, 20:15 »
Jeśli w tej chwili łowisz 1g zamontowany na stałe to przy takim samym zestawie ale zamontowanym przelotowo na pewno rzucisz kilka metrów dalej.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Norbas

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 970
  • Reputacja: 55
  • Lokalizacja: Kampinos
Odp: Wyporność spławika a czułość brań
« Odpowiedź #61 dnia: 30.05.2020, 22:15 »
W tej chwili wróciłem do 2g.
Z jakiego powodu przelotowym rzucę dalej? Masz na myśli przelotowy "na prawdę" czy jak wspomniałem o przelotowym ale zablokowanym na stałe stoperami w jednym punkcie żyłki?

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Wyporność spławika a czułość brań
« Odpowiedź #62 dnia: 31.05.2020, 08:41 »
Wiem, strasznie odgrzeję kotleta, ale mięsko jest mięsko :-)
Jestem własnie na etapie "nauki" i dopasowywania spławika do warunków.
DO tej pory łowiłem na spławiki 2-3g i nie narzekałem. Oczywiście przy tym lżejszym miałem odczucie że jakby więcej brań jestem w stanie zobaczyć.
Aktualnie wędkuję na dosyć specyficznym łowisku gdzie ryba jest, ale z braniami dosyć krucho.
Postanowiłem zacząć od spławika i założyłem 1gr. Ustawiłem spławik tak, że wystaję tylko 1cm antenki nad wodę ,a jak założę cięższą przynętę jak kuku czy groch lub ciecieżycę to wystaje tylko 5mm lub mniej. Owszem, widzę jakby brań więcej, część z nich ja odczytuję jako brania a w rzeczywistości ryba "próbuję przynętę" więc zacięcia bywają puste, zbyt szybkie lub spóźnione.
Problem w tym, że miejsca gdzie wedle moich obserwacji "ryba chodzi" są na granicy zasięgu rzutu spławika 1gr. a niektóre poza zasięgiem. I często wracam do spławika 2gr. by nie wkurzać się że brak mi zasięgu rzutu. Wędzisko to wiekowy już teleskop robinsona 4,20m cw7-20.
Zastanawiam się czy 3składem w podobnej długości i gramaturze rzucę dalej?
Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia. Łowisko ma głębokość 2-2,7m. Czy na takim łowisku lepiej sprawdzi się spławik montowany "na stałe" który ma oczko na żyłkę w korpusie i gumkę do mocowania żyłki do kila , czy może lepiej zastosować przelotowy i zrobić z niego stały za pomocą stoperów?  Różnica będzie na pewno w fakcie że żyłka się głębiej zatopi przy tym "przelotowym. Ale czy będzie jakaś różnica w czułości takich zestawów?

Czułość zestawu zależy od wyporności spławika oraz średnicy jego antenki. Im te dwie wielkości są mniejsze tym czułość większa.
Wyporność dobieramy w zależności od wiatru, odległości na jakiej chcemy łowić i głębokości łowiska. Im te wielkości większe tym wyporność też większa. Dobieramy minimalną wyporność tak aby mieć komfort łowienia. Co z tego, że będziemy mieć super czułość jeśli nie będziemy mogli zarzucić zestawu tam gdzie chcemy.

Średnica antenki powinna być możliwie najmniejsza, ale taka aby zapewnić nam wystarczającą widoczność. Przy łowieniu z gruntu mała średnica będzie sprzyjać przytopieniom na skutek dryfu i chwilowym kotwiczeniom przynęty.  Czułość antenki nie zależy od jej materiału, a wyłącznie od jej średnicy.

Przykładowo spławik 1g z antenką np. 4 mm wcale nie będzie czulszy od 2g z antenką 2 mm.
Czułość takich samych spławików, jeden zamontowany tradycyjnie, a drugi jednopunktowo będą takie same.
 
Z 1g spławikiem da się łowić względnie komfortowo na bata do 7m pod warunkiem braku wiatru. Przy wietrze można bat złamać przy tak małym spławiku podczas zarzucania.
Zarzucanie zestawem z kołowrotkiem i spławikiem 1g bez obciążenia własnego  jest możliwe na małe odległości, przy cienkiej żyłce i braku wiatru, ale bardzo niekomfortowe.

Jeśli łowisz kołowrotkiem, to najlepiej zastosuj spławik typu waggler ze wstępnym obciążeniem. Po zarzuceniu zestawu zanurz szczytówkę i zatop żyłkę.
Przypuszczalnie w Twoim przypadku nie możesz zaciąć ryby, bo prawdopodobnie są one małe i kukurydza jest dla nich zbyt duża. Może stosujesz zbyt duże haczyki. Zastosuj pinkę lub madę na haczyku nr 18-20.
:)
Marian

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wyporność spławika a czułość brań
« Odpowiedź #63 dnia: 31.05.2020, 09:48 »
Sprawa brań też jest istotna. Bowiem czasami należy zacinać z 'opóźnieniem'. Zimą zwłaszcza można czekać sekundę lub dwie aby po zanurzeniu spławika zaciąć skutecznie, może tu też jest podobnie? Do tego kukurydza to często przynęta która da nam brania ale nie ryby na spławik ;) Trzeba kombinować tu również, albo wybierając mniejsze ziarenka lub też zakładać głównie skórkę, pozbywając się części miąższu. I zacięcia też raczej powinny być opóźnione.

I jeszcze jedna uwaga. Jeżeli przynęta zatapia ci spławik, to znaczy, że nie zostawiasz tych 5 cm na dnie (żyłka przyponowa z hakiem). Przez to często zestaw dryfuje i daje mniej brań lub właśnie spóźnione (przynęta jest wypluta w większości przypadków kiedy zacinamy). Jeżeli jednak przynęta leży na dnie, wszystko nabrać może 'kształtu', bo zacinanie zaraz po zanurzeniu da więcej ryb.

Jak dla mnie zawsze muszę przy spławiku się dopasować do ryb pod względem czułości zestawu. Jednak u mnie kukurydza to rzadka przynęta, z racji małej skuteczności. Białe robaki działają o wiele lepiej, nie mam też tak wielu łowisk z płocią. W UK, gdyby nie rzeki, to nie byłby wcale najpopularniejszy gatunek. Leszcz zaś często woli pellety czy białe. Dlatego problem zacięć jest mały. A ta 'kalibracja' jest potrzebna najbardziej właśnie przy kukurydzy :) Więc tu bym szukał źródła problemu, nie zaś w samym spławiku i jego wyporności.
Lucjan

Offline Norbas

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 970
  • Reputacja: 55
  • Lokalizacja: Kampinos
Odp: Wyporność spławika a czułość brań
« Odpowiedź #64 dnia: 03.06.2020, 01:06 »
Jakiej długości stosujecie przypon?
U mnie to około 25-35cm...może za dużo?
śrucinę kontrolną mam tuż nad przyponem i dziś po dobrym wygruntowaniu na kukurydzę weszła piękna płoć i "coś" co najpierw uruchomiło hamulec by po kilkunastu sekundach holu błysnąć mi pod słońce swoim bokiem na oko ze 60cm i mocnym zrywem wypiąć się z haka który poszybował w moim kierunku a już w momencie zacięcia wiedziałem że zaciąlem bardzo słabo :-)