Zostawiłem Was na chwilę, ponieważ poszedłem testować nową wędkę spinningową - jest rewelacyjna, prawie idealna - no, bo przecież miało być o rybach właśnie, a tutaj na około...
No i na tych rybach właśnie naszły mnie dwie refleksję...
1. Gdybym 10% kwoty z zakupów wędkarskich przekazywał na taką lub podobną fundację, która wspierała nasze wody, pewnie nie miałbym mniejszych wyników nad wodą, a pewnie docelowo mógłbym się przyczynić do polepszenia tej wody.
2. I jakoś hasło fundacja bardziej do mnie dociera niż stowarzyszenie, pójdę o krok dalej, gdybym miał pewność, że staranną pracą od rana do wieczora ulepszę stan naszych wód oraz utrzymam z tego rodzinę to podpisuję się pod takim hasłem obiema rękoma. Dzięki fundacji (stowarzyszeniu pewnie też) mogę uzyskać dotację i to pewnie różnego rodzaju, a Unia płaci niesamowite pieniądze, za organizowanie szkoleń właśnie.
Niestety gdyby zrobić stowarzyszenie, to nie wierze w działania typowo społeczne osób, lub takie gdy muszę pojechać na kraniec Polski aby się spotkać z ludźmi i pomóc im docelowo przy czyś, aby wskazać odpowiednią drogę. Przecież lepiej wtedy iść na ryby niż tracić czas na podobne działanie? (nie do końca tak myślę, jakby co)Wyjazdy w Polskę wiążą się z czasem, ogromnym poświęceniem i chęciami oraz własnymi finansami... Nie lepiej fundacja niż stowarzyszenie?
Co w tym złego że osoba która założyła Ratujryby z tego żyję lub planuję żyć? A może właśnie jest niezależna finansowo i nie musi pracować i całą kwotę przekazuję na swoją fundację. Przecież tego nie wiemy, ale już chcemy liczyć kto, co komu za ile... Niby nie jest to złe, bo też bym chciał wiedzieć, czy moje zarobione pieniądze pójdą na szczytny cel, czy też na przeżarcie, ale jak już jestem taki dociekliwy to przecież mogę sobie zadzwonić lub napisać e-mail. Dla chcącego nic trudnego przecież.
Elvis podpisuję się pod Twoimi słowami własną krwią, jeśli będzie trzeba
Jakoś mi bliżej do rock n' rolla na co dzień, niż do kościoła. Aczkolwiek nie skrytykuję nigdy działań Caritasu, bo w końcu oni pomagają w inny sposób.
P^K może nie obserwuję wszystkich Twoich wpisów, ale czy Ty kiedyś chłopie kogoś pochwaliłeś, poklepałeś po plecach i przyznałeś rację na tym forum? Czy wszystko wg Ciebie jest "bleeeeeeeeeeeeeeeee" - bez urazy (jeśli są gdzieś takie wpisy to z góry przepraszam, ja osobiście nie widziałem). Jeśli wszyscy wg Ciebie robią wszystko źle, to może pokaż Nam drogę jak robić dobrze?
Co do NFZ, ZUS, polityki -eee, obiecałem Dominik, nie wypowiem się w sumie, jeśli będzie trzeba to w końcu wyjadę z tego kraju, ale jeszcze chwilę powalczę, bo w życiu łatwo jednak się nie poddaje
No i nie chodzę na wybory, oraz nie oglądam wiadomości wcale, więc jak rybka głosu nie mam