Autor Wątek: Rybactwo i przekręty - czyli jak wykorzystujemy unijne dotacje  (Przeczytany 2559 razy)

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Rybactwo i przekręty - czyli jak wykorzystujemy unijne dotacje
« Odpowiedź #15 dnia: 20.12.2018, 12:31 »
DOkładnie a zobacz ceny tych super sprzętów >:O :facepalm:

Wolę nawet nie patrzeć. Przeraża mnie rozpie...anie publicznej kasy na takie akcje. A przecież to jest zaledwie drobniutki klocuszek w tej całej układance.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Rybactwo i przekręty - czyli jak wykorzystujemy unijne dotacje
« Odpowiedź #16 dnia: 20.12.2018, 12:40 »
Niestety, jeżeli jest korupcja to tak się dzieje. CBA nie zliwkidowało jej ale zmniejszyło jej rozmiary. Każdy Polak w wieku średnim i wyższym praktycznie jest podatny na korupcję, bo tak się wychowywaliśmy. Nie chodzi o dawanie komuś samej kasy w kopercie. Może być przysługa, odstąpienie od wykonania jakieś czynności itd. W samym PZW masa ludzi uważa, że może kraść ryby, dlatego są takie szwindle przy zarybieniach, tu się rozda rybkę tam zrobi odłów kontrolny i coś sprzeda aby było na coś lub dla kogoś. System funduszy unijnych więc trafia na takie właśnie podłoże. Ważne aby wziąć kasę. Gdybyśmy mieli normalnych polityków i warunki jak przystało na demokratyczny kraj, byłoby inaczej. Staranoby się zrobić wszystko aby powstawały dobre projekty. U nas jest inaczej, wyszkolono ludzi aby udzielali porad jak wyrwać kasę. Mało kto myśli o celu takiego działania. I to jest bardzo złe. jesteśmy podobni do Rosjan tutaj, skala jedynie przekrętów jest znacznie mniejsza.

Zobaczcie co się dzieje teraz w polityce. PiS przebił PO rozdawnictwem stanowisk w spółkach państwowych, mnożą się 'deal'e' które nie sa niby przekrętami ale 'normalnymi' rzeczami. Ludzi kupuje sie stanowiskami, żądając w zamian posłuszeństwa i wsparcia o odpowiedniej porze. Myslicie, ze jak jest w PZW? Był juz niejeden reformator, który przestał reformować bo dostał działkę, piastując chociażby stanowisko w PZW. Dlatego nie ma co liczyć, że pojawi się wielki uczciwy, co zrobi porządek. Trzeba przebudować wszystko, i takiemu prezesowi i zespołowi doradców i ludzi obsługujących odpowiednio zapłacić za pracę. Ale zatrudniać trzeba fachowców, a nie dawać stanowiska działaczom, a tak jest teraz. Swojakom, rodzince jak w Olsztynie i w kilku innych okręgach. Słyszałem na przykład, ze ichtiolog w jednym okręgu zarabia coś w pobliżu najniższej krajowej, podczas gdy syn prezesa dostał za pracę na stanowisku specjalnie dla niego zrobionym, dwa razy więcej. I jak ma być dobrze?

Mnie przeraża obecny statut PZW oraz ludzie, którzy uważają, że jest dobry. To jakby uważać, że mały fiat to dobre, rodzinne auto, wygodne i bezpieczne. Takich ludzi jest bardzo dużo! Tutaj trzeba dokonać podstawowej reformy, tu jest źródło wałów i przekrętów. Ktoś pięknie sobie to wszystko poustawiał. ZG który powołują działacze, swojacy przyspawani do stołków, możliwość robienia biznesu rybackiego kosztem wędkarzy, którym finansuje się zarząd. Myślicie, że kasa jest tam dobrze rozprowadzona? Jestem pewien, że w normalnym towarzystwie/stowarzyszeniu, połowę ludzi można zwolnić na dzień dobry, z korzyścią dla członków i  samej organizacji. Bo stanowiska są robione na siłę. Brakuje za to ichtiologów! :facepalm:

Wiecie dlaczego nie działamy? Bo sami akceptujemy korupcję :) Być może nawet sami z niej korzystamy do osiągnięcia własnych celów, korzyści. Dlatego ludzi to nie przeraża, nie powoduje odruchu buntu. Wyobrażacie sobie sytuację, gdzie mamy własny staw i ktoś nam z niego kradnie ryby? Nie ma szans abyśmy nie reagowali. A w PZW jest inaczej. Ani się nie czujemy właścicielami, ani nie chcemy aby kogoś 'dojeżdżano', bo sami moglibyśmy na tym ucierpieć. Generalizuję tutaj jakby co, nie piszę o osobach na tym forum.

Dlatego tak wiele trzeba aby wyjść na prostą. Wody się nie naprawią same, lub po zmianie szyldu z PZW na coś innego. Jak się ludzie nie zmienią, to się nic nie zmieni, dla mnie proste jak drut. Można oczywiście narzucić prawem swoją wolę, ale póki co to ci, co prawo kreują, narzucają nam własną. Mamy więc mało sprzymierzeńców, wszystko musimy sobie wywalczyć.

Lucjan

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Rybactwo i przekręty - czyli jak wykorzystujemy unijne dotacje
« Odpowiedź #17 dnia: 20.12.2018, 12:53 »
Pamiętam jak w tv pokazywali gościa, który dostał unijna dotacje na budowanie zamków z piasku na plaży czy jakoś tak
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 368
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Rybactwo i przekręty - czyli jak wykorzystujemy unijne dotacje
« Odpowiedź #18 dnia: 20.12.2018, 20:45 »
Warto też zwrócić uwagę na wyrastające jak grzyby po deszczu w każdej smerfowej wiosce siłownie na świeżym powietrzu. Proponuję każdemu, kto kiedykolwiek miał styczność z treningiem, przejść się na coś takiego i spróbować poćwiczyć. 90% tych urządzeń w ogóle nie nadaje się do treningu. A kasa sobie leci...

No, ale to akurat jest że tak powiem, inicjatywa oddolna. Ludzie sami na te siłownie głosują w budżecie partycypacyjnym. Przynajmniej w Warszawie tak to wygląda. Oczywiście nie są to siłownie, tylko urządzenia do kilku prostych ćwiczeń z niewielkim obciążeniem, ale z tego co widzę, ludzie nawet chętnie z nich korzystają - przynajmniej w niektórych miejscach, bo są i takie, gdzie nigdy nie widziałem ćwiczącego...
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.