29 marca wezmę udział w moich 2 zawodach w życiu. Moje pierwsze zawody słabo się skończyły ale temat który przed nimi prowadziłem na wmh
http://wmh.pl/smf/wedkarstwo-gruntowe-32/zawody-gruntowo-splawikowe-przygotowanie/ wprowadził moje wędkarstwo na wyższy poziom. Dlatego teraz też chciałem taki temat utworzyć.
Są to zawody towarzyskie organizowane przez sklep wędkarski Trotka(
https://www.facebook.com/SklepWedkarskiTrotka). Proszę usunąć jeżeli jest to niezgodne z przepisami. Może ktoś z forum również się wybierze?
W niedzielę byłem na treningu 9-14 i wróciłem o kiju. Ciężko w takim wypadku o wnioski. Pierwszy raz byłem na tej komercji.
Zbiornik na którym odbędą się zawody to taka wanna 100x300metrów o głębokości 1,5-2,5m.
Cały tydzień był zimny więc błędnie wybrałem najpłytszą część łowiska... myślałem że woda w tym miejscu będzie się nagrzewać i rybki się pojawią. Dodatkowo mocny wiatr w twarz... jak to jest z wiatrem? Lepiej siedzieć pod wiatr czy z wiatrem? A może jego kierunek ma większe znaczenie? Wydawało mi się że ryba podejdzie właśnie pod brzeg w który wieje wiatr.
SPŁAWIK:
Trochę popróbowałem na bata ale wiatr spowodował zmianę na wagglera którego mam lepiej opanowanego. Łowiłem na 3 miejscach w tym pod brzegiem. strzelałem z procy w jedno miejsce samą konopią i kukurydzą, w drugie pęczakiem i pszenicą a w trzecie mix wszystkiego + białe w kurkumie.
Przynęty:
- pęczak(tez w kurkumie)
- pszenica
- kukurydza
- białe w kurkumie
- czerwone
- pellet krab
Niestety bez efektów.
METHOD:
mix Luka 50:50 z pelletem 2mm. Mały podajnik, hak nr 14. Szukałem ryby w 4 miejscach w tym pod brzegiem.
Przynęty:
- kuku
- martwy biały
- SB: tuti fruti, pikantna kiełbasa, krab, truskawka, supercrush green
miałem jedno branie ale chyba za bardzo się podjarałem i za wcześnie zaciąłem... może to tylko zaczepienie za żyłkę.
Uznałbym to wszystko po prostu za słaby dzień bo kołomnie też nie połapali a po drugiej stronie stawu też widziałem raczej kółko dyskusyjne. Ale na koniec poszedłem na rekonesans bo widziałem, że trochę walczą na drugiej części zbiornika dwóch z Trotki. Chłopaki złowili 14karpi w tym 3 przy mnie. Łowili na methode przelotowo(z sygnalizatorami karpiowymi a nie drgająca) podajnikami large, hak ok 6 i na słodko(podajniki pellet 2mm truskawka i na hak 8mm truskawka lub kokos). Ryba brała strasznie anemicznie jak na karpia. Żałuję, że nie zrobiłem wcześniej tego rekonesansu bo mogłem albo usiąść koło nich i sprawdzić mój mix i przynęty albo od nich wziąć na testy ten truskawkowy pellet do podajnika. Na przeciwko nich mówili że też parę wyciągnął(podobno na ochotkę).
I teraz pytania:
Czy faktycznie na słodko było powodem sukcesu?(podobno jak zimna woda to lepsze smierdziuchy) Czy raczej ryba w tamtej części siedziała na zawietrznej?
Czy jakiś wpływ na jeszcze niemrawe ryby mogło mieć łowienie przelotowo?
Chcę jeszcze pojechać na kolejny trening... co polecacie spróbować?