Radku Drogi, Mistrzu pióra,
Czy Ci się ostała która ?
Tyle nam radości dałeś,
Ile ryb już opisałeś !
Nie smuć się co prawi mantyk,
Co się śmieje żeś romantyk,
Tylko śmiało, trzymaj fason,
I się nie martw, jesteś k l a s ą
Klasą jesteś samą w sobie,
I się o tym każdy dowie,
Kto Twe wiersze zauważy,
Każdy uśmiech ma na twarzy.
Dziękuję Jurku, ale trochę przesadzasz z tymi peanami na mój temat.
Odpowiem ci na swoją modłę :
Do Jurka
"Mistrzu pióra" - złe to miano,
I niesłusznie tu nadano.
Bo ja piszę prosto bardzo,
Więc po ziemi chodzę twardo.
I choć dusza romantyka,
O przeszkody się potyka.
Także serce tutaj moje,
Wciąż przeróżne ma nastroje.
To w mej własnej tu ocenie,
Są tu lepsi, ich więc cenię.
Tam i siebie Ty odnajdziesz,
Choć pochwały tu nie pragniesz.
Me pisanie bywa w cenie,
Jakie jednak ma znaczenie ?
To jest miejsce mistrzów wędki,
Im dorównać - jam nie prędki.
Wiele czeka mnie nauki,
By dokonać takiej sztuki.
Wszak przyjemna to nauka,
Dobrze trafił, kto tu szuka.
Tak to piszę dla wytchnienia,
Nie z potrzeby zaistnienia.
Gdy targają dylematy,
I życiowe trapią straty.
Gdy pisanie to jest miłe,
A przyjęcie tak życzliwe.
Wtedy lepiej jest na świecie,
Żeś romantyk - wiesz to przecie.
Lecz i kończyć mi przychodzi,
Kres to cyklu już nadchodzi.
Tylko 4 będą wiersze,
Się nie smućcie, będą lepsze.
Znajdą tutaj się następcy,
Choć w pisaniu nie tak prędcy,
Taką żywię więc nadzieję,
Ja gdzieś w kątku się podzieję.
Czekam więc na opowieści,
Te Driuda - cudnej treści.
No i Syborg błyskotliwy,
Prawdę rzekłem - jak Bóg miły !