Tak napisałeś o tych kapitalistach, jakby to byli kosmici, jacyś tajemniczy "Oni". Przecież to my, wszyscy ci, którzy uczestniczymy w tym cyrku. Chcemy tego, ponieważ ewoluujemy, szukamy. Dostajemy to, czego chcemy. Tak było, tak jest, tak będzie zawsze. Czy mormoni skarżą się na algorytmy rządzące serwisem YouTube? Muszę też dodać, że nic mi nie wiadomo o tym, żeby zanikła prawdziwa kultura i sztuka, a mieszkam na wsi, nie w Krakowie
Może trzeba jej poszukać? Nie mam też poczucia, że jacyś spiskowcy, wykorzystujący zaawansowane techniki manipulacji, odciągają mnie od tego prawdziwego dobra, bynajmniej. Ja im jedynie pozwalam na tyle, na ile chcę. Nie postrzegam tego, o czym wspomniałeś, jako ograniczania, raczej jako coś, co wprowadza urozmaicenie, jest w jakiś sposób nowe i otwiera drzwi, które wcześniej były nie tylko zaryglowane, ale zamurowane. Nie przekonują mnie teorie mówiące o tym, jaki ten współczesny świat jest zły, gorszy od tego, który był. Nie ma takich algorytmów, które zmusiłyby mnie do przeniesienia się w świat opisany np. w
Nędznikach,
Zbrodni i karze czy
Ziemi obiecanej. Nie ma! Mając możliwości, jakich nigdy nie mieliśmy, potrafimy utyskiwać, narzekać, snuć katastroficzne wizje. Nie, nie jestem kapitalistą, raczej tym, który od czasu do czasu wpieprza te imperialistyczne hamburgery. Bo je, kurna, lubię. Jeśli one nawet są odpowiednikiem owocu zakazanego, to było warto. Zgodnie z algorytmem sortowania.