Autor Wątek: Turystyka wędkarska w Polsce  (Przeczytany 11574 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Turystyka wędkarska w Polsce
« dnia: 09.08.2016, 12:56 »
Zachęcam do przeczytania artykułu ze strony głównej:
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/wedkarska-publicystyka/turystyka-wedkarska-w-polsce

Czy uważacie, że turystyka wędkarska w Polsce ma szansę być kluczową lub istotną dla pewnych regionów? Czu zgodzicie się, że w Polsce rządzący są jakby zaślepieni i nie widzą wielkich możliwości jaki daje ten sektor?

Ja bym pokusił się wręcz o teorię, że przestawienie rybaków na hodowlę i rozwinięcie wędkarskiej gospodarki dałoby nam szansę na spore zyski w kilku branżach. Ile osób spędza wakacje za granicą? Ile wyjeżdża łowić karpie i sumy do Hiszpanii , Francji czy Włoch, drapieżniki do Skandynawii? Mając tyle lasów i jezior - powinniśmy być potęga 'agro' turystyczną - dlaczego nie jesteśmy pomimo tylu programów, kasy, jakiej UE daje na takie przedsięwzięcia? Czy tak trudno mieć wodę, gdzie pływają duże ryby w 'dobrych' ilościach? Czy przy rybnych łowiskach nie bylibyśmy również potentatami w branży produkującej sprzęt i przynęty wędkarskie? 

Zapraszam do dyskusji!
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #1 dnia: 09.08.2016, 12:59 »
Od dawna jestem tego samego zdania. Dlatego tak bardzo bolą mnie brednie o "żywieniu narodu" i inne głupoty rozpowszechniane przez IRŚ.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline kuba097

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 176
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Krakowa
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #2 dnia: 09.08.2016, 13:25 »
Co do kultury, w Polsce jest wręcz dramatyczna.
Wędkuje na Wiśle, gdzie mam swoją ulubioną miejscówkę. Nie tak łatwo do niej dotrzeć (krzaki itp),
bywam tam dość często i za każdym razem gdy przychodzę jest wysyp śmieci. Co wypad wracam z siatką pełną śmieci.
Ostatnio hitem było zostawienie przez kogoś z 15 butelek po piwie + opakowania po zanęcie itp.
Niestety jak poleje parę dni zalewa cypel i wszystko płynie z nurtem, więc nie dziwne, że w Wiśle pływa tona śmieci >:(

grzesiek76

  • Gość
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #3 dnia: 09.08.2016, 14:00 »
Teraz krótko, bo idę robić dach na garażu :)
Jedna kwestia.
Tak, kultura nad wodą jest często wyjątkowo niskich lotów.
W tym sezonie zajrzałem na swoją starą miejscówkę. W zasadzie nie wędkowałem tam ze dwa sezony. Na najlepszej główce tragedia. Bodaj trzy worki ze śmieciami, plus pełno papierów i folii dookoła.

Zajrzałem na miejscówkę kilka główek dalej. Śmieci znacznie mniej. Ale teren był po prostu zasrany. Nie wiem jakim trzeba być prymitywem, żeby załatwiać te grubsze potrzeby fizjologiczne pod nosem. Jakaś ekipa była tam kilka dni. Min całe mnóstwo. Wygodnie im było wypróżniać się na ścieżkę łączącą dwie główki, to tak robili. Jakby nie można było trochę głębiej wejść w szuwary w las.... Bardzo możliwe że nawet neandertalczyk załatwiał się w bardziej ustronnym miejscu. Bo chyba nie walił pod swoją jaskinią. Antropologiem nie jestem, ale myślę że tak było.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #4 dnia: 09.08.2016, 14:02 »
Grzesiu, :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #5 dnia: 09.08.2016, 16:49 »
Jest to piękny obraz. Sam pamiętam wczasy z rodzicami,jeszcze w dzieciństwie,czy to na Mazurach,czy na Kaszubach. Fajne lasy,piękne jeziorka,co rusz to inne. Z rybami już wtedy bywało różnie. Teraz rzekomo "pustynia".
Nie wiem tylko kto miałby to w ogóle ogarnąć,zacząć coś w tym kierunku? Nasze władze?
Czesiek

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #6 dnia: 09.08.2016, 17:11 »
W Polsce jak  na razie wędkarstwo nie jest modne przecież.
Rząd ma w dupie czy ryby są czy nie , Widać co się dzieje z ustawą i całym PZW, tak jakby się bali najazdu turystów, którzy by tu u nas zostawiali kasę.
Mamy śliczne jeziora, rzeki , krainy pstraga i lipienia.
Raj.
Brakuje świadomości , że ryba złowiona nie musi wylądować na talerzu.
Muszą być łowiska , odcinki rzek no kill.
Rybacy muszą zniknąć lub przebranżowić się .
Ale czy to realne? wątpię.
 
Feeder & spinning

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #7 dnia: 09.08.2016, 18:11 »
Problem w tym, że władze nie mają pojęcia o problemie. Jest IRŚ, który informuje władze, że wszystko jest ok. Jest PZW, które zaprasza dygnitarzy na spotkania i oznajmia, że jest tak dobrze, jak jeszcze we wszechświecie nie było. Są organizowane na Mazurach dni smacznej rybki, w której tysiącom ludzi podaje się ryby zakupione gdzie w Polsce i wmawia, że one są z okolicznego jeziora.
Jest super, więc o co nam chodzi?
Jak powstaje odcinek no-kill, to biedni "wędkarze" piszą petycję, że banda kretynów im wody zabiera...

Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline wasiu13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #8 dnia: 10.08.2016, 18:47 »
Luk,napisałeś,że PZW ma w dzierżawie zdecydowaną większość jezior na Mazurach.Na Mazurach jest jest kilku dzierżawców GR Śniardwy,GR Giżycko,GR Mrągowo,GRW Olsztyn,GR Ostróda,UWM Olsztyn który ma bodajże 4 jeziora,GR Bartołty Wielkie,GR Szwaderki,Gospodarstwo rybackie lok fish.I jeszcze chyba by coś  się znalazło.
Zbyt prężnie to wszystko działa,żeby od tak nagle przestali łowić sieciami i przestawili się na turystykę wędkarską.Musiałby dramatycznie spaść popyt na ryby śródlądowe,bo przecież gdzieś to wszystko upychają.Drugi problem to to,że ludzie nadal kupują u nich licencję.Po co mają oddawać 1/4 jezior dla wędkarzy skoro i tak mają zysk z licencji.
Dobry przykład to Dadaj.Jedno jezioro strikte wędkarskie z kilku które dzierżawi GRW Olsztyn.No ale to dzięki Stowarzyszeniu.Podjęli współpracę z dzierżawcą.I jakoś pomału to idzie do przodu.Na efekty poczekamy jeszcze kilka lat,kto wie może to właśnie tam zaczną się zjeżdżać ludzie z całej Polski na szczupaka,zamiast jechać do Skandynawii.Chyba już jest lepiej niż wcześniej,skoro co rusz są tam jakieś zawody spiningowe.Jezioro spore więc miejsca na wodzie nie zabraknie.
Żeby w ZG PZW nie było takiego betonu to już dawno oddali by wędkarzom jakieś jedno jezioro.Samorząd Pisza coś tam działa,kto wie może niedługo jezioro Roś odżyje,ale najpierw muszą zniknąć sieci.
Spławik i Grunt - od kołyski, aż po grób ;)
PB:Kleń 54cm, Płoć 36cm, Lin 43cm, Wzdręga 31cm, Leszcz 60cm, Szczupak 60cm, Okoń 35cm, Karaś 39cm, Karp 50 cm

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #9 dnia: 10.08.2016, 19:59 »
Myślę że w tym bajzlu są ludzie co niezłe zyski mają i nigdy nie dopuszczą  do normalności.Może szukać wsparcia u polityków :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #10 dnia: 10.08.2016, 20:19 »
Luk,napisałeś,że PZW ma w dzierżawie zdecydowaną większość jezior na mazurach.Na Mazurach jest jest kilku dzierżawców GR Śniardwy,GR Giżycko,GR Mrągowo,GRW Olsztyn,GR Ostróda,UWM Olsztyn który ma bodajże 4 jeziora,GR Bartołty Wielkie,GR Szwaderki,Gospodarstwo rybackie lok fish.I jeszcze chyba by coś  się znalazło.
Zbyt prężnie to wszystko działa,żeby od tak nagle przestali łowić sieciami i przestawili się na turystykę wędkarską.Musiałby dramatycznie spaść popyt na ryby śródlądowe,bo przecież gdzieś to wszystko upychają.Drugi problem to to,że ludzie nadal kupują u nich licencję.Po co mają oddawać 1/4 jezior dla wędkarzy skoro i tak mają zysk z licencji.
Dobry przykład to Dadaj.Jedno jezioro strikte wędkarskie z kilku które dzierżawi GRW Olsztyn.No ale to dzięki Stowarzyszeniu.Podjęli współpracę z dzierżawcą.I jakoś pomału to idzie do przodu.Na efekty poczekamy jeszcze kilka lat,kto wie może to właśnie tam zaczną się zjeżdżać ludzie z całej Polski na szczupaka,zamiast jechać do Skandynawii.Chyba już jest lepiej niż wcześniej,skoro co rusz są tam jakieś zawody spiningowe.Jezioro spore więc miejsca na wodzie nie zabraknie.
Żeby w ZG PZW nie było takiego betonu to już dawno oddali by wędkarzom jakieś jedno jezioro.Samorząd Pisza coś tam działa,kto wie może niedługo jezioro Roś odżyje,ale najpierw muszą zniknąć sieci.

Wasiu, jest też już Wersminia długi czas, jezioro - komercja...

Problem jednak polega na tym, że rybacy siedzą na tych wodach, wędkarze zaś są jakby u nich na garnuszku. Jeżeli chodzi o wielkie jeziora - takie jak Śniardwy - to nie są to bardzo atrakcyjne wędkarsko wody. Jak najbardziej na takich wielkich akwenach powinni działać rybacy. Jednak na jeziorach dzierżawionych przez PZW - albo nie powinno być sieci, albo powinny być przekazane rybakom, zaś wędkarzom powinno się dać część jezior.

Co do kasy - to jak pokazał raport NIK-u, wpływy z pozwoleń sa bardzo wysokie. Gdybym miał je analizować, to zdecydowanie wg mnie pokazują, że rybakom zamiast sieci, bardziej się opłaca działać pod wędkarzy, by im sprzedawać pozwolenia. Póki co, część tych pozwoleń, duża, pochodzi od osób nie mających pojęcia jak beznadziejne wędkarsko są Mazury.

W Polsce jak  na razie wędkarstwo nie jest modne przecież.
Rząd ma w dupie czy ryby są czy nie , Widać co się dzieje z ustawą i całym PZW, tak jakby się bali najazdu turystów, którzy by tu u nas zostawiali kasę.
Mamy śliczne jeziora, rzeki , krainy pstraga i lipienia.
Raj.
Brakuje świadomości , że ryba złowiona nie musi wylądować na talerzu.
Muszą być łowiska , odcinki rzek no kill.
Rybacy muszą zniknąć lub przebranżowić się .
Ale czy to realne? wątpię.
 

Federek - ryb wcale nie trzeba tylko wypuszczać. Jak najbardziej można zrobić tak, aby je zabierać, jednak musi być to robione z głową. Jeżeli ryb byłoby pod dostatkiem, wielu wędkarzy brałoby tylko tyle ile im potrzeba, bez wypełniania zamrażarek... Na pewno powinno się zezwolić na większe zarybienia oraz powinno się położyć nacisk na tworzenie stanowisk tarłowych i ochronę tarlaków.
Lucjan

grzesiek76

  • Gość
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #11 dnia: 10.08.2016, 23:58 »
"Co do kasy - to jak pokazał raport NIK-u, wpływy z pozwoleń sa bardzo wysokie. Gdybym miał je analizować, to zdecydowanie wg mnie pokazują, że rybakom zamiast sieci, bardziej się opłaca działać pod wędkarzy, by im sprzedawać pozwolenia. Póki co, część tych pozwoleń, duża, pochodzi od osób nie mających pojęcia jak beznadziejne wędkarsko są Mazury."

Strach pomyśleć ile byłoby tej kasy gdyby wody były rybne.
Wówczas to tylko kwestia czasu, kiedy zaczęliby przyjeżdżać do nas obcokrajowcy.
Kilka krajów europejskich ładnie zarabia na turystce wędkarskiej. Paradoksalnie w krajach tych wędkowanie jest znacznie mniej popularne niż w Polsce. Choćby Włochy, Hiszpania... Oni ustawiają się głównie na obcokrajowców. No i raczej na tym zarabiają.
U nas chyba co drugi facet wędkuje...No może część jest wędkujących niepraktykujących, bo z rybami w wodzie lipa... Ale gdybyśmy mieli naprawdę atrakcyjne wędkarsko wody, to zdecydowanie można na tym zarobić.
Mamy przekapitalne wody. Nie wiem który kraj europejski może się z nami równać...Może Francja...Super ciekawe wody są na Łotwie. Ale tam klimat chyba trochę chłodniejszy. No i raczej to wszystko. Mamy mnóstwo wspaniałych wód. Rzeki górskie, nizinne, przeogromną ilość fantastycznych jezior.... Trzeba tylko o nie zadbać.

Nie mówię, że trzeba koniecznie wyrzucić wszystkich rybaków śródlądowych. Bo można gospodarować rybacko na wodach słodkich. Przykładem mogą być choćby Włochy. W delcie Padu są rybacy. Ale oni nie eksploatują rzeki do spodu. Po prostu odławiają trochę ryb. To chyba nie są firmy, gospodarstwa. Bardziej rybacy indywidualni którzy trochę łowią.

Ale już co ciekawe w skandynawii, chyba w ogóle nie odławia się "dzikiego łososia". Te w sklepach pochodzą z hodowli. Łosoś w rzekach jest dla wędkarzy. Pewnie na licencjach zarabiają lepiej niż na odłowie ryb na handel. Choć nie mam stuprocentowej pewności  że w ogóle nie odławiają dzikiego łososia.



"Federek - ryb wcale nie trzeba tylko wypuszczać. Jak najbardziej można zrobić tak, aby je zabierać, jednak musi być to robione z głową. Jeżeli ryb byłoby pod dostatkiem, wielu wędkarzy brałoby tylko tyle ile im potrzeba, bez wypełniania zamrażarek... Na pewno powinno się zezwolić na większe zarybienia oraz powinno się położyć nacisk na tworzenie stanowisk tarłowych i ochronę tarlaków."

Oczywiście. Przyznaję, że sam byłbym zachwycony gdyby wszystkie ryby wracały do wody. Ale nie ma takiej konieczności. Można zabierać, ale trzeba robić to z rozsądkiem.
Obrazowałem to nie dawno w innym wątku na przykładzie szczupaka. Gdyby objąć go ochroną przez kilka sezonów, a później wprowadzić górne wymiary ocghronne i limity, to okazałoby się, że wędkarze i tak mogliby zabrać do domu więcej ryb, niż obecnie. Bo teraz esoxów jest bardzo mało. Ilu jest wędkarzy którzy w sezonie łowią więcej niż 10 sztuk zębaczy powyżej 50cm do powiedzmy 85 cm? W moim rejonie jeżeli są tacy wędkarze to bardzo nieliczni.
Jesienne łowy na szczupaka, to najczęściej żenujące polowanie na często niewymiarowe śledziki. Dorośli faceci z super sprzętem ganiają jakieś dwuletnie szczupaczki. Ręce opadają. Od święta trafią jakąś kilówkę, może większego.
A można zrobić tak, aby trzykilowy szczupak był codziennością. To naprawdę proste. Ukrócić miesiarstwo, wprowadzić odpowiednie przepisy i gotowe. Większości wód nawet nie trzeba zarybiać esoxami.
Szczupak to tylko jeden przykład...


Offline wasiu13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #12 dnia: 11.08.2016, 08:33 »
W Polsce po prostu brakuje ludzi,którzy umieją zarządzać.Brakuje ich oczywiście w sferze gospodarki rybacko-wędkarskiej.
Druga sprawa to taka,że na Mazurach mieszka mało osób.PZW Suwałki ma bodajże 21 000 ha wód.Z samych licencji wątpię,żeby dało się to utrzymać.Za samą dzierżawę jest z 1,5mlzł licząc 69zł za kwintal pszenicy.A gdzie jeszcze zarybienia,dzięki którym wygrywa się przetarg.Teraz policzcie ile osób musiało by wykupić pozwolenia,żeby budżet się zamknął.Dlatego beton nawet ani myśli o zaprzestaniu trzepaniu sieciami.Mądre głowy usiadły by i pomyślały już dawno,że przecież można na mazury ściągnąć wędkarzy z Warszawy.Dać te wspomniane 1/4 jezior dla nich.Z rybaków zrobić strażników.Oczywiście to wszystko wymaga czasu,bo jeziora są tak przetrzepane i musiało by jeszcze trochę Wisły upłynąć,żeby łowiska te stały się atrakcyjne.Bo przecież nie powiecie mi,że jak by ZG zrezygnował z gospodarki rybackiej na Rosiu i Mamrach to od razu waliły by na nie tłumy.Ale jeśli skupimy się na spiningistach to przecież szczupak powinien się szybko odbudować.Ma dobre warunki na rozwój.Tak na prawdę to mamy o niebo lepsze wody szczupakowe niż w Szwecji.3-4 lata i już by był zwiększony ruch na tych wodach. Na razie dla betonu lepszy wróbel w garści,niż gołąb na dachu.Mam nadzieję uda mi się jeszcze w swoim życiu połowić z wnukami metrowych szczupaków na Mamrach.
Wracając jeszcze do tych umów dzierżawy i samych przetargów.Przecież jeśli to nadal będzie na takich warunkach to patologia będzie trwać i trwać.Jedyna szansa to ustawa zakazująca połowów sieciowych na wodach śródlądowych.A może tak zadziałać w Brukseli,przecież PE słynie z dziwnych ustaw.Jak by coś takiego wprowadzili,Polska musiała by się dostosować.
Spławik i Grunt - od kołyski, aż po grób ;)
PB:Kleń 54cm, Płoć 36cm, Lin 43cm, Wzdręga 31cm, Leszcz 60cm, Szczupak 60cm, Okoń 35cm, Karaś 39cm, Karp 50 cm

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #13 dnia: 11.08.2016, 08:42 »
I tu leży pies pogrzebany. Tylko zmiana prawa coś da na większą skalę. A na razie instytucje, które mogą wpłynąć na taką zmianę, uważają, że wszystko jest ok. I koło się zamyka. Możemy sobie protestować i pisać listy na Berdyczów. A jak jakiś list gdzieś dotrze, to wszelkie zapały szybko ostudzi banda mięsiarzy, która w imieniu wszystkich wędkarzy zacznie protestować, że ktoś im zabrania zeżreć 80-centymetrowego szczupaka, którego i tak nie złapią, bo już wszystko wybili. Ale gdyby... to jak to tak, wypuścić?!
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Turystyka wędkarska w Polsce
« Odpowiedź #14 dnia: 11.08.2016, 09:19 »
Grzesiek, jak zaczniemy drążyć temat, to możemysię zapytać - dlaczego więc rybacy nie działają pod wędkarzy? Ja już trąbiłem wielokrotnie, że jeżeliby zaczęli zarybiać i pilnować wody, łowiąc co nieco, a skupiając się na spełnianiu wędkarskich potrzeb, mieliby się jak pączki w maśle.

Więc o co chodzi? Prawdopodobnie jest kilka przyczyn:

1. Operat rybacki, przepisy prawne, opinie ichtiologów i ich skostniałe spojrzenie. Operat musiałby być zmieniony, co wymagałoby opini ichtiologów. Niestety, Ci z IRŚ sa bardzo mądrzy, może wędkarzom laikom są w stanie zaimponować wiedzą - ale ogólnie nie mają wziji na to aby poprawić sytuację w Polsce. Teraz znaleźli sobie wymówkę - są to kormorany, zanęty wędkarskie i sami wędkarze, zawsze coś się znajdzie co im przeszkadza. Ale tutaj powinno się ich rozliczać z wyników. Skoro Czesi mogą mieć tak rybne wody, a ludzie z głodu tam nie umierają, i nie muszą robić kotletów mielonych z krąpi - to znaczy, że oni idą dobrą drogą. Ja wcale nie twierdzę, że rybaków trzeba pozbawić pracy - raczej mowa jest o przebranżowieniu. Operat rybacki powinien zakładac możliwość zmiany pewnego kierunku, a naukowcy powinni wręcz pomagać w robieniu czegoś takiego.

2. Brak wizjonerów w IRŚ. Niestety, to naukowcy powinni być  na czasie, i dopasowywać zdobycze techniki, nowe technologie, do tego czego chce społeczeństwo. Polityka wyżywienia narodu to przeżytek, i powinna być zastąpiona polityką zaspokojenia potrzeb narodu. A tymi są już nie żywność tylko, a głównie rozrywka, relaks, odpoczynek. Gdyby właśnie w Olsztynie zrozumiano tę różnicę, to byłoby juz bardzo dobrze. Co mnie ciekawi - to fakt, że oni muszą widzieć, jak bardzo skurczyły się ich wpływy w ciągu ostatnich 20 lat. Zawód ichtiologa rybackiego - to coś co jest niepotrzebne w Polsce. Rybaków nie przybywa, ilu więc ichtiologów trzeba? Zostaje chów i hodowla ryb.

Ale gdyby zaczęto prowadzić program zaspokojenia potrzeb społeczeństwa, a więc półtoramilionowej rzeszy wędkarzy chociażby, to wtedy prestiż uczelni by wzrósł, byłoby o wiele więcej miejsc pracy dla ichtiologów, to oznaczałoby tez fundusze dla uczelni. Ale oni wiedzą lepiej. Siaty, siaty, siaty...

Co gorsza bez nowych badań, wskazówek, opracowań - trudno o zmiany prawne. Polscy naukowcy według mnie są zacofani jeżeli chodzi o wędkarstwo. Korzystają z badań sprzed kilkudziesięciu lat, nie uwzględniają wielkiego postepu technicznego jaki dokonał się na Zachodzie, a jaki teraz następuje u nas. Nie maja pojęcia jak taka Metoda czy nwowoczesne produkty - fluorocarbony, przynęty imitujące żywe, zanęty na mączkach itp rzeczy daja małe szanse rybom. Nie wiem ilu ichtilogów z IRŚ łowi ryby, jeżeli są to mam wrażenie, ze ich poziom wędkarski jest taki jak poziom sklepów wędkarskich na Mazurach. Nie maja pojęcia o tym co wchodzi do Polski. Jeżeli będą więc bazować na tym, co się wydarzy za pięć lat, to możemy sobie tylko współczuć. Potrzeba nam wizjonerów, tych co potrafią przewidzieć co się może stać, nie zaś płakania nad rozlanym mlekiem i robienia naukowych dywagacji 'po czasie'. IRŚ powinien mieć właśnie jakąś katedrę związaną z wędkarstwem, prowadzeniem łowisk komercyjnych, tak jak jest to na zachodzie. Jeżeli kształciliby nie tylko ichtiologów, ale takich menadżerów łowisk - to wtedy ilość prac naukowych 'na czasie' byłaby większa. Póki co mogą bazować na tym co napisano głównie za granicą. Czyli nie rozumieją tego co się wydarza w Polsce, al podpierają się badaniami ichtiologów z innych krajów. Dziwne, co?

3. Rybactwo to szara strefa. Nie wiem dlaczego tutaj się milczy - ale rybacy to chyba jedna z nielicznych już grup zawodowych w Polsce, gdzie nie ma takiego rozliczania z dochodów. Węgorz jest swoistą walutą lokalną, i rybacy nie muszą mieć żadnych kas fiskalnych. Pokażą na papierze ile złowili, część połowu zawsze można upłynnić na lewo. Zawsze tak było i nie wierzę w uczciwość rybaków. Sprzedawanie pozwoleń to już inna sprawa, trzeba działać legalnie i się rozliczać, kto wie, czy spółki rybackie nie chcą w to bardziej wchodzić, aby uniknąć jakiś kontroli? Kto wie, czy jeżeli stworzono by miejsca gdzie łowi się ryby tylko wędką, to wtedy musieliby oni wyjść poza pewne ramy 'normalnej' działalności?

Bo wyobraźmy sobie rybaka, co wieczorkiem opróżnia węgorzowe pułapki, i z takimi 50 kg węgorza spływa z wody. Kto go kontroluje? Jeżeli wędkarze nie mają kontroli, to czy rybacy mają? Przecież NIK wyraźnie pokazał w swojej kontroli na Mazurach, że sprawdzone załogi rybackie nie miały papierów wykazujących połów w porządku. A zresztą, wyobrażacie sobie aby rybak wpisywał ile węgorzy złowił? Jak ma ich 200 - to ktos je da radę policzyć :D Konia z rzędem temu, kto podoła takiemu zadaniu :D
Lucjan