Autor Wątek: Kiedy użyć spławika (waggler) a kiedy feedera?  (Przeczytany 2441 razy)

Offline niedzielnywedkarz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Londyn
Hej,
takie podstawowe pytanie - kiedy daną metodę używać?
Waggler - łowienie z opadu, bliskie odległości, może trochę precyzyjniej. Cichsze podanie przynęty, choć to nie zawsze jest zaleta.
Feeder - łowienie z dna, można dalej i głębiej.

Co wy dodacie?
waggler + feeder + spinning

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy użyć spławika (waggler) a kiedy feedera?
« Odpowiedź #1 dnia: 19.12.2017, 23:05 »
Charakter dna często uniemożliwia skuteczne łowienie federem . Na przykład mech wodny na dnie, inna roślinność , późną jesienią na łowiskach okolonych lasem może być problem z liśćmi drzew opadłymi do wody , także bardzo miękki gruby muł zalegający na dnie

Spławik często ogranicza odległość łowienia , wiatr i prądy wodne
Pozdrawiam - Gienek

Offline Paul John

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 277
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kiedy użyć spławika (waggler) a kiedy feedera?
« Odpowiedź #2 dnia: 20.12.2017, 10:51 »
Siemka jak zawsze kto co lubi... ja np mam zawsze ze sobą matcha którego uwielbiam i feedera, choć ostatnio łowię na wodach raczej stojących ale wiadomo i wiatr może fajnie zamieszać w wodzie, łowię głównie matchem bo lubię :) nawet jak jest wiatr, czy prąd sam wiesz że możesz tak ustawić zestaw aby było ok więc  bez jakiejkolwiek spinki pilnuję sobie spławika a jak mam możliwość, rzucam drugi kij na methode i (wiem methodowcy mnie przeklną) włączam wolny bieg... i tu zaczyna się zabawa waggler vs  method. Ta sama odległość, ta sama przynęta i wyciąganie wniosków który zestaw jest bardziej łowny... Moje zdanie w tym temacie jest proste: ja uwielbiam widok pracującego spławika jeżeli tylko odległość mi na to pozwala ( ze względu na wadę wzroku) aby komfortowo go obserwować, zestaw z wagglerem ustawiam naturalnie z sygnalizacją czyli wystarczy że weźmie spróbować ja już to widzę antenka wymownie zaczyna się wynurzać a methoda (uwaga w moim przypadku przekombinowana czyli tak naprawdę tylko podajnik i przypon methodowy) no cóż kto z nas nie ma gęsiej skórki na dźwięk wolnego biegu.... Ale moim zdaniem i tak więcej dzieje się na spławiku, więcej możliwości dostosowania się do łowiska i warunków: począwszy od ustawienia "gruntu" po różne techniki połowu spławikowego (lift itp). W method ( i tu pewnie wyleje się znowu czara ;) Panowie ja tylko wyrażam swoje OSOBISTE zdanie ;D ;D ;D) oprócz przynęty typu pop up aby w trudnym dnie pokazać naszą przynętę nic chyba więcej nie pokombinujesz, nie będziesz przecież regulował długością przyponu... spójrz w filmy pokazujące ile razy może być taka przynęta miętolona zanim nastąpi samozacięcie lub sygnalizacja na szczytówce, naturalnie w przypadku stosowania zakończenia zestawu z "włosem" czy to ring czy push stop i w tym przypadku uważam dla spławika 1:0 (przy zestawie z sygnalizacją widać to od razu). A przepraszam jeszcze możesz wypiąć podajnik tak aby żyłka luźno chodziła, nie chce tu stosować terminu zestaw samozacinający  gdyż jest zima i znowu może się wylać :beer: :beer: :beer: "Kompozycje" przynęt czyli mówię o wariacjach zapachowo-kolorowych w obydwu metodach jak i zanęt są niemal że tożsame, rożni się tylko sposób podania i no cóż chyba większy plusk przy podaniu :) :narybki:
Słońca życzę