Siemka jak zawsze kto co lubi... ja np mam zawsze ze sobą matcha którego uwielbiam i feedera, choć ostatnio łowię na wodach raczej stojących ale wiadomo i wiatr może fajnie zamieszać w wodzie, łowię głównie matchem bo lubię
nawet jak jest wiatr, czy prąd sam wiesz że możesz tak ustawić zestaw aby było ok więc bez jakiejkolwiek spinki pilnuję sobie spławika a jak mam możliwość, rzucam drugi kij na methode i (wiem methodowcy mnie przeklną) włączam wolny bieg... i tu zaczyna się zabawa waggler vs method. Ta sama odległość, ta sama przynęta i wyciąganie wniosków który zestaw jest bardziej łowny... Moje zdanie w tym temacie jest proste: ja uwielbiam widok pracującego spławika jeżeli tylko odległość mi na to pozwala ( ze względu na wadę wzroku) aby komfortowo go obserwować, zestaw z wagglerem ustawiam naturalnie z sygnalizacją czyli wystarczy że weźmie spróbować ja już to widzę antenka wymownie zaczyna się wynurzać a methoda (uwaga w moim przypadku przekombinowana czyli tak naprawdę tylko podajnik i przypon methodowy) no cóż kto z nas nie ma gęsiej skórki na dźwięk wolnego biegu.... Ale moim zdaniem i tak więcej dzieje się na spławiku, więcej możliwości dostosowania się do łowiska i warunków: począwszy od ustawienia "gruntu" po różne techniki połowu spławikowego (lift itp). W method ( i tu pewnie wyleje się znowu czara
Panowie ja tylko wyrażam swoje OSOBISTE zdanie
) oprócz przynęty typu pop up aby w trudnym dnie pokazać naszą przynętę nic chyba więcej nie pokombinujesz, nie będziesz przecież regulował długością przyponu... spójrz w filmy pokazujące ile razy może być taka przynęta miętolona zanim nastąpi samozacięcie lub sygnalizacja na szczytówce, naturalnie w przypadku stosowania zakończenia zestawu z "włosem" czy to ring czy push stop i w tym przypadku uważam dla spławika 1:0 (przy zestawie z sygnalizacją widać to od razu). A przepraszam jeszcze możesz wypiąć podajnik tak aby żyłka luźno chodziła, nie chce tu stosować terminu zestaw samozacinający gdyż jest zima i znowu może się wylać
"Kompozycje" przynęt czyli mówię o wariacjach zapachowo-kolorowych w obydwu metodach jak i zanęt są niemal że tożsame, rożni się tylko sposób podania i no cóż chyba większy plusk przy podaniu