Nie oszukujmy się nie każda woda to komercja czy super ryba woda.
Ogromną przewagę ma drobnica , która wyżre nam z podajnika wszystko więc jaki sens ma trzymnaie podajnika z z mixem 50:50 skoro 2mm pellet dla płoci czy krapików to pryszcz?
Jakub, oczywiście, że należy kombinować i wypada próbować innych kombinacji. Jednak wg mnie o wiele lepszy jest miks 50/50 na start niż same pellety. Dlatego pelletów używałbym w drugiej kolejności.
Co do pelletów 2 mm i drobnicy. Zapewniam, że ta nie za bardzo przepada za takim pelletem, podobnie jest zresztą z zanętą. Mowa oczywiście o tej leżącej na dnie. Drobnica aktywizuje się, jak coś jest w toni raczej. I bardziej pozytywnie reaguje na robactwo niż pellety. Te, nieruchomo leżące na dnie, zazwyczaj zostawia. Wielokrotnie robiłem doświadczenia podwodne, i zawsze płotka olewała to co na dnie. Te większe sztuki są bardziej żarłoczne. Oczywiście halibut swoje zrobi w pewnych porach roku, ja go regularnie stosuję. Ale przy Metodzie nie uważam aby trzeba było go stosować, tym bardzie ryzykować z konsystencją. Za to można świetnie rozpoczynać łowienie od wprowadzenia kilku koszyków z grubszą frakcją, w tym z pelletami halibutowymi 4 i 6 mm.
A co do Jamiego Hughesa. To jeden z najlepszych wyczynowców w UK. Jego podstawowa rada to łowić w prosty sposób, bez zbytecznych komplikacji. Dlatego właśnie warto skupić się na jakimś podstawowym pellecie rybnym 2 mm, plus dodatkowych w kolorze czerwonym, niekoniecznie krylowym, może być coś owocowego. I resztę poświęcić na technikę i dobór przynęt
Gdyby tak było to czy płoć zachaczałby się na hak?
Otóż nie w wodach z dużą ilością drobnicy , ryby nie czekaja na robaki tylko żrą to co jest.
Oczywiscie nie wszedzie tak musi być.
Na jednym bajorku gdzie łowie, to płoci jest bardzo dużo zaczyna karłowacieć.
Czepia się nawet 14mm peletu
Ale masz racje warto czasami stosować też mix 50:50 i mieć w zapasie sam pellecik. kiedy wchodzą nam leszcze, japońce