Posiadam je, i użytkuję od maja. Przeszły około 30 zasiadek, w tym parę kilkudniowych, miały okazję dopomóc w holu wielu ryb. I moja ocena jest taka:
Plusy:- efekt halo, czyli podświetlenie jest mega pomocne. W ciemnościach pozwala widziec zarys wędek i ułatwia złapanie za rękojeść i kręcioł w odpowiednim miejscu. To zdecydowało o tym że go kupiłem właśnie,
- małe rozmiary ale sporo opcji, jest tu wszystko co trzeba, alarm śwoetnie rejestruje brania gdzie hanger czy bobbin opada w dół, czułość i ton jest w szerokim zakresie,
- centralka pozwala na opcję użycia jej z dźwiękiem lub z wibracją, opcjonalnie. Czasami się to przydaje, zwłaszcza jak mamy go w kieszeni.
- opcja ustawień poprzez centralkę jest bardzo wygodna. To mały komuterek
- opcja dopasowania świetlnych wąsów jest bardzo ciekawa i użyteczna,
- dobre opakowanie na cały zestaw alarmów, po obcięciu pianki, jest miejsce na bobbiny z kablami, więc wszystko w małym dobrym pojemniku,
- alarm pokazuje odjazd w cm, tak więc można sprawdzić ile ryba odjechała. Czasami przydatna rzecz, zwłaszcza na koniec sesji
- można parować alarmy z telefonem, ale to taki bajer mało przydatny, zwłaszcza, ze telefon szybko drenuje się z baterii.
Minusy:- podstawowy to wchodzenie żyłki pod plastik obok rolki, co jest bardzo uciążliwe zwłaszcza podczas brań. Odjazd powoduje przy podniesionej wędce, że żyłka wycina w plastiku rowek, po kilku razach całkiem pokaźny. Można temu prosto zaradzić - przekręcając alarm o 10-20 stopni. Tak teraz łowię i problemów praktycznie nie ma, ale niesmak pozostał,
- baterie to bardzo rzadki model i cholernie drogi. Dwie sztuki kosztują nawet do 10 funtów (sprzedawane w jednym opakowaniu zazwyczaj). Ja kupiłem sobie tanie baterie na Amazonie, za 1.5 funta za sztukę. Zawsze na koniec wyjmuję je z alarmu ( w pojemniku jest na nie specjalne miejsce w piance), i póki co zużyłem dopiero cztery sztuki.
- trzeci alarm ma kolor diod niebieski, taki jak efekt halo (podświetlenia). Mam zielony i czerwony, i jak byk powinien być tu żółty. Niebieski kolor diod zlewa się z efektem halo podczas brania. Niby pierdoła ale denerwuje.
- alarm łapie wodę w środku. O ile nic się nie stało nigdy, to kilka razy je suszyłem, gdyż po deszczu w środku była woda, zwłaszcza tam gdzie baterie. Trochę to dziwne - i nie mówię tu o jakies małej ilości powstałej na skutek kondensacji.
To chyba wszystko. Ogólnie w skali od 1 do 10 dałbym im 6. W tym przedziale cenowym trudno o coś tak zaawansowanego i miłego dla oka i ucha
Najważniejsze to przekręcać alarm o 10-20 stopni, aby uniknąć zahaczania żyłki.