Witam. Tak dla odświeżenia wątku chciałem podzielić się swoimi doświadczeniami z ubiegłego roku. Stosowałem wszelkie gumki bezposrednio zakładane na hak. I same gumki i te z pozycjonerem czy z 2 mm kawałkiem odejścia od gumki. Brań było trochę, ale większość nie zacięta. Dopiero we wrześniu spróbowałem zakładać gumkę na włos około 5mm. I to był strzał w 10. Niestety w zeszłym roku przechodziłem leczenie od maja do wczoraj 8 seriami chemioterapii z auto przeszczepem szpiku. Wszystko jest już super dobrze. W związku z tym jeździłem na dwie komercje, gdzie mogłem podjechać do samej wody z racji braku sił. Komercje takie troche nietypowe. Większość ryb wędkarze zabierają, część jest odsprzedawana właścicielowi i wpuszczana po kwarantannie. Jest sporo karpi około 3kg, ale są i takie do 7kg, jest amur i jesiotr do 4kg od 3 lat wpuszczany, dużo japonki. Ryby jest całkiem sporo, duża presja ogrom wędkarzy, zanęty. Trudna woda. I właśnie splawik z włosem pozwolił mi na fajne łowy, kilka naprawdę dużych ryb było nie do wyjęcia, trzeba zacząć łowić grubiej. Polecam haczyki guru do metod waggler bez zadzioru. Trzeba chwilę poczekać z zacięciem, nie zacinać od razu po zniknięciu spławika. Skuteczność jest wtedy prawie 100%. Łowiłem też na rózne wędki. Żadnego spięcia nie miałem na kij Daiwy pellet waggler z dolnej półki, parabolik. Niesamowite jak trzyma rybę, hamulec w kołowrotku dobrze ustawiony prawie sie nie załączał. Na twardzszym kiju spinki bywały i karpie szalały na hamulcu. Całkowicie zrezygnowałem z zanęty, karmiłem pelletem i kukurydzą, często strzelając po 3 sztuki pelletu procą. Sporo pelletów przetestowałem również super firmowe, idealnie sprawdził się Skreting i silver aller aqua. Pellety w przyzwoitych cenach. Używałem cała gamę aromatów wraz z tymi topowymi, nie wpływały nic na skuteczność. Skreting dobry był na haczyk, również w kanapkach z białymi i dendrobeanami.