Autor Wątek: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej  (Przeczytany 19722 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #15 dnia: 22.02.2018, 17:33 »
Wiesz, wszystkiego to ja nie wiem. Przykładowo musiałem sprawdzić ile się czeka na odpowiedź od organu, bo co procedura to inny termin, a nie chciałem pisać tak od czapy. A na to wszystko potrzeba czasu którego na chwilę obecną nie mam. Do tego dzięki szukaniu na ten temat dowiedziałem się np. że informację publiczną można uzyskać również drogą mailową (wniosek też można tak przesłać) i nie trzeba do tego żadnych specjalnych programów, certyfikatów.Tak stanowi orzecznictwo NSA (np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 16 marca 2009 r., sygn. I OSK 1277/08, wyrok NSA z 18 listopada 2016 r., sygn. I OSK 1698/16, LEX nr 2177187). Jest to naprawdę duże ułatwienie. Samo podanie do powszechnej wiadomości adresu mailowego przez organ na swojej stronie internetowej uznaje się za zobowiązanie organu, że wiadomości wysyłane od obywateli na ten adres będą odbierane (tak np. wyrok WSA w Kielcach z 3 listopada 2016 r., sygn. II SAB/Ke 49/16). To jest piękny tok myślenia :bravo:

Jeżeli chodzi o pkt. 4 we wniosku to można sobie zapytać marszałka o coś co wiąże się z oceną tej gospodarki np. w tej sprawie z wyroku dotyczącego chyba okręgu PZW w Zielonej Górze (chyba, bo jest tam anonimizacja) chodziło o jakieś małżeńskie powiązania, które powinny skutkować tym, że urzędnik powinien był się wyłączyć od czynności w sprawie.  Zgodnie bowiem z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 24 grudnia 2012 r. w sprawie oceny wypełniania obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej:
"sprawdzenia nie można powierzyć inspektorowi rybackiemu, jeżeli:
1)   wyniki oceny mogą dotyczyć jego roszczeń, praw lub obowiązków albo roszczeń, praw lub obowiązków jego małżonka lub krewnych i powinowatych do drugiego stopnia włącznie bądź osób związanych z nim z tytułu przysposobienia lub kurateli;
2)   jest on przedstawicielem, pełnomocnikiem, udziałowcem, akcjonariuszem albo członkiem organizacji społecznej występującej jako uprawniony do rybactwa;
3)   pozostaje z uprawnionym do rybactwa w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do bezstronności dokonywanego sprawdzenia."

Czyli nie może być tak, że żona mężowi albo kolega koledze robi rybacką przysługę ;) Takie działania skutkują odpowiedzialnością dyscyplinarną i nawet karną.

Jeżeli chodzi o łódzkie to mocno interesuje mnie jeden zbiornik PZW, który wchodzi w skład Lokalnej Grupy Rybackiej Z ikrą. Pan Tomasz Czerwiński z IRŚ znany nam tu jako Rybal w trakcie naszej dyskusji w innym temacie skłamał jakoby grupa ta nie załapała się na unijną kasę. Załapała się i również w tym roku daje kasę. Chciałbym się dowiedzieć co dokładnie się tam wydarzyło i jak się to ma do unijnych oraz polskich przepisów.
 
Jeżeli chodzi o to jak sprawdzić rzetelność danych zawartych w otrzymanych dokumentach. Na to pytanie jest bardzo trudno odpowiedzieć bo nie wiesz co dostaniesz, co zrobił inspektor rybacki, co załączył do protokołu, jak ocenił to marszałek. Przyznam się, że trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Powiem tak jakby te wszystkie protokoły były mało ważne to lubuski marszałek udostępniłby je bez problemu, a nie walczył jeszcze przed Naczelnym Sądem Administracyjnym z osobą, która chciała w nie zerknąć :P Musicie się postawić w sytuacji takiego inspektora rybackiego. Ja miałbym zawał gdyby jakiś nieznany mi gość prosił o sporządzone przeze mnie dokumenty... do celów badawczych. A jeszcze okazałoby się, że uprawniony do rybactwa to kolega ze studiów u którego rodzina jest zatrudniona itp. ;)
 
Jeżeli chodzi o czas, w którym powinniśmy otrzymać odpowiedź to zasadą jest, że udostępnianie informacji publicznej na wniosek następuje bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku. Zwykle jest to właśnie 14 dni. No chyba, że Ci odmawiają to może to trwać dłużej, bo wówczas wymaga to wydania decyzji i uzasadnienia tej odmowy. Przy tym wyroku nie ma szans na odmowę o ile będziesz wiedział o co pytać ;) Organ może Cię wezwać np. do uzupełnienia Twoich pytań, określenia o co ci dokładnie chodzi, ale nie do odmowy. Nie przy takim wyroku. Dlatego w tym przykładowym wniosku zwróciłem uwagę na ten wyrok, co by urzędnik pochopnie "nie skreślał" pytającego :D, bo urzędnicy często mają różne inne sprawy na głowie i nie zawsze interesują się tym co się dzieje w wielkim świecie ;) Na razie kończę swoje przemyślenia, bo przez tego live'a z Prezesem PZW już mam zaległości ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #16 dnia: 22.02.2018, 22:53 »
OMG, ale ośmiornica... :o Brawo Arek, ale masz nosa śledczego! :thumbup:

Powoli zaczynam rozumieć, że reforma PZW może odbyć się przez rewolucję w związku, gdyż w normalny sposób nie da się tego wszystkiego ukrócić. PZW rządzą działacze, zaś system wzajemnych powiązań jest bardzo gęsty. Wędkarze są na straconej praktycznie pozycji, jak widać obecny prezes nie jest wcale reformatorem, ot, uśmiecha się, zna Facebooka, jest 'medialny'. Ale póki co mówi to samo co inni prezesi. W ogóle jakby stał się bardziej prorybacki. Może mi się wydaje?
Lucjan

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #17 dnia: 22.02.2018, 23:42 »
Ok, dzięki Selektor.

Uzupełnię te dane w piśmie i wyślę, zobaczymy co odpowiedzą i kiedy.

 :thumbup: :thumbup: :thumbup:
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Xeo

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #18 dnia: 23.02.2018, 00:04 »
OMG, ale ośmiornica... :o Brawo Arek, ale masz nosa śledczego!

Powoli zaczynam rozumieć, że reforma PZW może odbyć się przez rewolucję w związku, gdyż w normalny sposób nie da się tego wszystkiego ukrócić. PZW rządzą działacze, zaś system wzajemnych powiązań jest bardzo gęsty. Wędkarze są na straconej praktycznie pozycji, jak widać obecny prezes nie jest wcale reformatorem, ot, uśmiecha się, zna Facebooka, jest 'medialny'. Ale póki co mówi to samo co inni prezesi. W ogóle jakby stał się bardziej prorybacki. Może mi się wydaje?
Luk odnoszę podobne wrażenie, poza mydleniem oczu i wielkimi obietnicami na początku nic nie zrobił aby coś zmienić.
Kolejna marionetka "Leśnych dziadków"

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #19 dnia: 23.02.2018, 08:11 »
Dzięki Arek :thumbup: Jesteś chłopie wielki :bravo:

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #20 dnia: 23.02.2018, 23:31 »
Kolejna marionetka "Leśnych dziadków"
Xeo ja do tego tak bym nie podchodził.  W ZG tak naprawdę nikt nie jest czyjąś marionetką. Przecież to jest stowarzyszenie. Każdy jest w ZG dzięki własnym osiągnięciom, ambicjom, układom. Mieć władzę to jest piękna rzecz. Nie znam człowieka który by jej nie chciał. Jednak z władzy trzeba umieć korzystać. Dlatego nie uważam, że ktoś staje się w ZG czyjąś marionetką. Spojrzałbym szerzej - przez pryzmat stanowiska które obejmuję.

Przykładowo zostałem szefem. Jestem prezesem danego stowarzyszenia. Mam dostęp do wszystkich dokumentów, które sobie zażyczę. Wiem jak funkcjonowało stowarzyszenie na moim terenie. Przenoszę tamtejszą praktykę na cały związek. Jednak muszę być ostrożny, bo jeszcze coś popsuję. Nie uczono mnie nigdy jak zarządzać tak dużą organizacją. Teraz jestem odpowiedzialny za całe stowarzyszenie. Widząc, że coś przynosi kasę stowarzyszeniu, że coś przynosi kasę moim znajomym (choć niekoniecznie ta kasa musi się przekładać na kluczowy aspekt działalności stowarzyszenia), to nie będę z tego rezygnował, bo po co?

Kto z Was nie chciałby jechać za darmo na "szkolenie" do nowo wybudowanego ośrodka, czy też obejrzeć zawody albo nieruchomości należące do stowarzyszenia i spotkać się tam z kolegami? Kto z Was nie chciałby jechać zagranicę np. na konferencję?  Kto z Was nie chciałby zjeść rybki w nowo wybudowanej smażalni ? I ja będąc szefem mam teraz z tego wszystkiego zrezygnować skoro i tak to już jest, a przecież wszyscy znajomi korzystają z tego, to czemu ja też nie miałbym z tego korzystać?

Nie sądzę aby dla kogoś kto już wiele przeżył w życiu najważniejsza była rewolucja, bo po co ? Skoro osiągnąłem tak wiele, a wszelkie działania rewolucyjne mogłyby spowodować to, że mi odbiorą to co właśnie osiągnąłem, to po co "majstrować" przy czymś co trwa od dziesiątek lat w stanie niezmienionym, jak wszelkie próby zmian mogą się skończyć tym, że jeszcze coś popsuję i za to poniosę osobistą odpowiedzialność? W dodatku przestanę być Prezesem.

Do zmian potrzeba szerszego spojrzenia. Trzeba otoczyć się grupą mądrych, a niekoniecznie zawistnych osób, aby dążyć do wspólnego określenia zysków i strat pewnych działań. Trzeba mieć wizję przyszłości. Wizji działania danej organizacji nie buduje się na tym, że muszę zbudować najpierw układ, aby zostać wybranym. Wizjom działania nie przeszkadza to, że uderzają one w zawistników i spowodują ryzyko tego, że nie zostanę ponownie wybrany. Można to porównać do zarządzania państwem. Do historii nie przechodzą Ci co nie zrealizowali swoich wizji dzięki którym zostali wybrani. Do historii (tej pozytywnej w odbiorze) przechodzą Ci coś osiągnęli dzięki swoim wizjom. Chyba przyjemniej byłoby usłyszeć od wnuczka - nawet po jednej kadencji - że ludzie w internecie piszą o tym, że "dziadek to był gość, dzięki któremu dużo dobrego się wydarzyło", aniżeli po 2 kadencjach usłyszeć od wnuczka: Dziadek, ludzie non stop piszą o tobie, że jesteś... taki i owaki. Byłem ostatnio w kinie na "Czas Mroku" o W. Churchillu i nawet jak twierdzę, że nie powinien on być zbyt pozytywnie odbierany, biorąc pod uwagę naszą historię, to nie mogę nie zgodzić się m.in. z takimi jego przemyśleniami, że "człowiek, który zgadza się ze wszystkim, nie zasługuje na to, by ktokolwiek się z nim zgadzał."

Dlaczego w dobrze prosperującym przedsiębiorstwie nie zatrudnia się jako Prezesa wieloletniego pracownika firmy, który zna realia firmy, a zatrudnia się menadżera z zewnątrz na kontrakcie menadżerskim ? Bo menadżer nie ma skrupułów. On odpowiada za osiągnięcie zysku i nie interesuje go to, czy Pan Józek z Panem Romkiem będą go lubić lub będą starać się go zmienić, bo to on jest od kontroli i wyznaczania kierunków działań, a jak coś się komu nie podoba to są środki by daną osobę "utemperować". Jednak nie wszyscy się nadają do zarządzania. Dlatego też nie każdy dobrze zarządza przedsiębiorstwem, stowarzyszeniem, jak i nie każdy przechodzi do historii...tej pozytywnej o której wspominają pokolenia.


Offline Xeo

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 186
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #21 dnia: 24.02.2018, 02:57 »
Zgadzam się z Tobą, ale po części mam taki tego odbiór. Prezes sam nie decyduje ale cały ZG. Tylko nie mogę pojąć czemu człowiek tak się zmienia i dużo obiecuje a później jakby nie było tematu?
Moje wielkie gratulacje za tak wielki awans społeczny za którym poza laurami powinno iść coś więcej a tego jakoś nie widzę.
Zdaję sobie sprawę że na zmiany potrzeba czasu i z dnia na dzień w tak wielkiej maszynie dużo się nie zmieni.
To co mnie najbardziej boli to że Pan Prezes już nie jest taki chętny do zmian o czym mówił na początku. Wcześniej było źle a teraz jak już się lepiej rozeznał jest już wszystko dobrze? Pytanie z czyjego punktu widzenia i korzyści dla kogo?
Super że PZW zarabia na LGR/GR tylko czemu kosztem Nas wędkarzy i wód za które płacimy? To nie jest racjonalne gospodarowanie tylko nabijanie sobie kasy z mojej perspektywy. Jeśli z tego jest tyle kasy + dofinansowania z UE to może znieśmy opłaty za kartę albo zróbmy jedynie jakąś symboliczną opłatę?


ZG z Prezesem na czele powinien być najlepszym przykładem, wyznacznikiem dla zarządów poszczególnych kół, brzydko mówiąc batem nad wszystkim a nie jedynie inkasentem.
Jak wygląda zarybianie dobrze wiemy, zero kontroli, nadzoru i żadnych konsekwencji z łamania przepisów. Więc jak coś ma być dobrze jak na tak podstawowych sprawach ani ZG ani Prezes którzy są tego świadomi nic sobie z tego nie robią. Rozłożyć ręce każdy potrafi, ale nie po to ich wybraliśmy aby teraz zrzucać winę na innych.
Widać otoczenie Panu Prezesowi nie przeszkadza bo jak sam mówił to że myśmy sami ich wybrali. Zgoda, ale pracę a raczej wkład w rozwój można łatwo rozliczyć i na tej podstawie podejmować dalsze decyzje. Jeśli mamy demokrację to może niech Prezes zapyta się np. w referendum co sądzą o sposobie gospodarowania, wydawaniu w sumie naszych pieniędzy? Tylko niech to trafi do "szarych" wędkarzy a nie członków zarządów poszczególnych kół.
Wyniki ogłosi na forum publicznym i zarazem na tej podstawie przedstawi nawet wstępny dalszy plan działania.
Proste? Jak dla mnie jak najbardziej w szczególności w dobie cyfryzacji koszty takiego przedsięwzięcia są praktycznie zerowe.

Kolejna sprawa to jawność. Zdaję sobie ze prawda boli, ale lepsza najgorsza prawda niż jej ukrywanie. Czemu potrzeba aż wyroków sądowych aby uzyskać podstawowe informacje które nam jako współfinansorom się należą? Jak płacisz np. abonament za telefon to masz czarno na białym wszystko podane co za co i kiedy.
A jak to jest w PZW? Odpowiedź na to po części udzieliłeś opisując wyrok NSA. Ja będąc członkiem swojego koła w życiu nie byłem na żadnym spotkaniu ani nawet nie opłaciłem na miejscu składki. Powód? Godziny urzędowania Skarbnika są w środku tygodnia bodajże cały 1 dzień na 7-mio dniowy tydzień w godzinach w których normalny człowiek pracujący nie ma szans wpaść.
Super opcja jak dla mnie, a później płacz że składkę opłacam w innym okręgu.
Kolejna sprawa to nie mieszczące mi się w głowie dodatkowe opłaty za połowy na Mazurach. Za co ja w takim razie opłacam składki? Za kawałek książeczki że znaczkiem PZW i kolorowymi znakami w środku? Od ponad 15 lat jeżdżę na Mazury i jeszcze ani razu nie trafiłem abym nie musiał płacić dodatkowych opłat za łowienie. Dla mnie to największy paradoks bo opłaty te wpływają do GRów, które z kolei płacą PZW albo do nich należą, a krocie zarabiają na odłowach. Popraw mnie jeśli się mylę, ale czy to inaczej wygląda?

Gdzie w tym wszystkim jest racjonalizm I logika?
Jeśli Pan Prezes na to się godzi to sry ale jego wybór jest dla mnie jedynie chwytem marketingowym całego ZG PZW i marionetką wystawioną w całym tym cyrku. Bo czym się różni jego podejście od poprzedniego Prezesa?
Przedstawienie cały czas trwa, a ja staram się obserwować co się dzieje i nie wykluczam że zdania nie zmienię tylko chce zobaczyć konkrety.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 506
  • Reputacja: 1975
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #22 dnia: 24.02.2018, 08:21 »
Aż się miło czyta taką merytoryczną dyskusję. :bravo: :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #23 dnia: 24.02.2018, 08:22 »
Arek bardzo dobrze opisał pewien mechanizm. Tak się działa w PZW. Według mnie różnica między Ziemieckim, byłym prezesem, a obecnym Rudnikiem jest taka, że tamten mniej obiecywał i mniej się uśmiechał. Tutaj natomiast były obietnice i uśmiechy, zdjęcia z ludźmi na targach, wywiady (brakuje wizyt w zakładach pracy :)  ).

Panowie, dlatego ja uważam, ze bez zmian w statucie się nie obejdzie. Wybory do ZG to wybory w których biorą udział działacze. Oni nigdy nie wybiorą kogoś, kto będzie chciał reform i cięć w kasie dla działaczy, w ograniczaniu 'działalności gospodarczej' na cele statutowe. Nie ma takiej opcji! Nawet, jeżeli będziemy usilnie działać i wybierać swoich delegatów, realny wpływ na wybory możemy mieć po 2, 3 kadencjach. A więc po 12 latach, bez zapewnień, że się coś uda! Właśnie dlatego należy dążyć do buntu wędkarzy i do zmian na górze poprzez niezadowolenie zrzeszonych. Rudnik jak widać okrzepł już i nie jest taki spolegliwy jak na początku. Zobaczył skąd jest kasa na jego pensję, pensje innych działaczy, i śpiewa już całkiem inną piosenkę.

Według mnie mamy dwie drogi. Pierwsza jest krótsza - należy spowodować bunt, który zakończy prowadzenie rybactwa w PZW, trzeba też wylać kubeł zimnej wody naukowcom z Olsztyna i podziękować im za wielki wkład w degradację wód. Już wtedy wielu działaczy straci grunt pod nogami. Mamy trzy lata przed nowym planem dotacji do rybactwa, na które ma chrapkę kasta działaczy. Jeżeli więc uda się nam wyprowadzić PZW na wędkarską drogę, już jest sukces.

Druga droga, w sumie niezależna, to budowanie niezadowolenia wędkarzy, którzy obalą obecny stan rzeczy. Przy czym celem nie jest wcale zmiana w kołach, ale na szczycie, zmiany w okręgach. Zauważcie, że żaden prezes okręgu nie idzie do wędkarzy, mówiąc jak jest. Jak się już ktoś dochrapie stanowiska, zmienia się śpiewka. Dlatego trzeba wędkarzy zbuntować, i tutaj kłania się droga o której wspominałem lata temu. Trzeba się jednoczyć i budować wspólny front, który będzie w stanie wyznaczyć kierunki dla wędkarstwa, dla nowego PZW. Tutaj już coś sie dzieje, i jest pozytywnie :) Aczkolwiek ciekawy jestem jak na wszystko zareagują ci, co żyją ze współpracy z PZW. Bo taka Wędkarska Tuba to jakby forpoczta prezesa Rudnika, będą go bronić do upadłego? Bo to jest problem, nowy prezes to nie Ziemiecki, mrukliwy i jakiś taki dziwny, nowy prezes 'da się lubić'.

Koorwa, co za kraj :facepalm: Że takie rzeczy trzeba robić! Tylko u nas są takie cyrki, w Polsce. Lobby rybackie kieruje PZW, wody są w beznadziejnym stanie. Ta farsa, ten teatr, otumanił wielu, część społeczeństwa, polityków. Aby walczyć o swoje trzeba robić takie rzeczy - niczym opozycja za PRL. To niesamowite, że taki układ się uchował, jeszcze UE na to wali kasę. A wędkarze skłóceni i podzieleni nie potrafią się zjednoczyć. MAtrix jakiś... :)
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #24 dnia: 24.02.2018, 11:25 »
Przedstawienie cały czas trwa, a ja staram się obserwować co się dzieje i nie wykluczam że zdania nie zmienię tylko chce zobaczyć konkrety.
Znam Twój ból :beer:

A wędkarze skłóceni i podzieleni nie potrafią się zjednoczyć. MAtrix jakiś... :)

I nigdy się nie zjednoczą, bo osobnik A np. z południa Polski może mieć wodę pełną ryb dzięki jego i jego kolegów staraniom, podczas gdy osobnik B z północy lub centralnej Polski takiej możliwości nigdy nie będzie miał, nawet pomimo osobistych chęci zmiany tej sytuacji. I nigdy A nie zrozumie B, o co temu gościowi tak naprawdę chodzi. Dlaczego jątrzy i podburza. Inaczej daną kwestię będzie widział osobnik z Warszawy, który wędkuje na Zalewie Zegrzyńskim albo osobnik z Łodzi wędkujący na Jeziorsku, a jeszcze inaczej ktoś kto wędkuje na rybnej dużej rzece położonej w pobliżu jego domu.

Do tego pojawia się osobnik C, który ma określone profity z istniejącej sytuacji i nie chce jakichkolwiek zmian, bo może je stracić.
Jest jeszcze osobnik D, który chciałby mieć jak najwięcej za jak najmniej, wspominając z utęsknieniem zamierzchłe czasy i woli nie mieć nic aniżeli coś zrobić, do czegoś się dołożyć, bo kiedyś dawał mało a miał dużo. Dlatego za wszelkie zło tego świata wini rządzących organizacją, bo tak jest najłatwiej.
 
Do tego inaczej na sprawę zjednoczenia spojrzy spinnigista, który będzie chciał złowić ten sam okaz ryby, którą wypuści jeszcze przynajmniej kilka razy, a inaczej na kwestie zjednoczenia spojrzy osoba, która będzie chciała przede wszystkim zjeść złowioną przez siebie rybkę.   

Całe stowarzyszenie jest pełne osobników o przeciwstawnych poglądach dlatego nie ma sensu zastanawiać się nad wizjami zjednoczenia. Zjednoczyć to się można do wyborów. Jednak takie zjednoczenie też jest krótkotrwałe, bo jak nie dasz profitów tym co cię wybrali, to zjednoczenie szybko upadnie. Matrix jakiś...bo trudno jest coś zrobić mając przeciwko sobie tylu kolegów w tej samej organizacji :( 

Offline Piitubski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #25 dnia: 24.02.2018, 12:47 »
Czyli najrozsądniejszym rozwiązaniem są wody klubowe - zbiera się grupa ludzi o podobnym spojrzeniu na wędkarstwo.

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #26 dnia: 24.02.2018, 12:55 »
Jakby nie patrzeć jesteśmy w czarnej dziurze,jak z tego wybrnąć? Jestem zdecydowany aby rozgonić te towarzystwo ale z drugiej strony mam obawy co może stać się z wodami,wiemy jakie szwindle robi się w naszym kraju.

Offline gregorio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 693
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kołobrzeg
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #27 dnia: 24.02.2018, 13:16 »
Kandydowanie do władz zarządu na szczeblu najniższym mam na myśli koła PZW. Później jak zarząd takiego koła będzie szedł jednogłośnie i cele będą pokrywały się z wizją większości, kandydować do władz okręgu. I znowu sytuacja robi się podobna jak przy kandydaturze do okręgu z tym że wchodzimy na wyższy pułap, kandydowanie do władz ZG. A jeśli nie do władz ZG to chociaż być delegatem swojego Okręgu na zebraniach ZG. Droga jest długa i nie będzie łatwa ale jak to mówią nie ma rzeczy niemożliwych. Najlepsze w tym wszystkim to to aby koła i okręgi chciały tego samego. I nie ma opcji aby nie obalić ZG , wybrać nowy zarząd, zmienić statut, i ulepszyć i poprawić PZW dla dobra wędkarzy. Można wykorzystać do tego tą samą broń co oni stworzyli. Zauważcie jedno co to za ludzie zazwyczaj lub w większości zajmują się tymi sprawami,obejmują stanowiska itd. W większości są to emeryci ludzie którzy już nie muszą spełniać się zawodowo. Dysponujący dużym zakresem wolnego czasu. Część z nich obejmuje te stołki przez zasiedzenie, ludzie wypaleni i zamknięci na nowe pomysły i jakąkolwiek pracę społeczną. Proszę tego nie brać do serca za mocno, bo są też ludzie w PZW bardzo wartościowi którzy chcą i ciągną ten związek do zmian pozytywnych. Ludzie którzy działają i poświęcają swój czas. Takie jest moje zdanie i wizja ratowania i uzdrawiania PZW. Osobiście nie dysponuje takim zasobem czasu z przyczyn zawodowych aby mocno się angażować w działalność PZW. Ale jak tylko mogę to pomagam, próbuję coś działać. Jestem członkiem koła PZW które można powiedzieć śmiało jest zajeb...Jest spora rzesza świetnych ludzi którzy chcą zmian, i działają. Nie mówią nie na różne pomysły. W ciągu niewielkiego okresu czasu koło to zyskało sporo nowych członków którzy nadal dochodzą. Wprowadziliśmy dużo fajnych pomysłów i zmian w rejonie naszego działania.Idzie ku lepszemu.
Grzegorz > Kołobrzeg

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #28 dnia: 24.02.2018, 19:51 »
Grzegorz, ja od 5,6 lat słyszę te same głosy, pełne pozytywnej energii, wiary w walkę o lepsze w kołach, później w okręgu, i wreszcie o ZG. Jednak to jest nierealne, przynajmniej w następnych 10 latach. Nie zmienia się wiele tak naprawdę, na górze mamy to samo. Rządzi lobby rybackie, wody coraz gorsze. Nie ma żadnych działań, oprócz łowisk no kill, których kilkanaście się pojawiło. Ale to kropla w morzu potrzeb...

Trzeba być pozytywnym, ale i realnie jest dobrze spojrzeć :) Trzeba rewolucji aby zmiany były szybciej.
Lucjan

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #29 dnia: 25.02.2018, 10:11 »
Luk bez trzęsienia ziemi nic się nie zmieni,oni sami nic nie zmienią.Widać że większość wędkarzy ma to gdzieś,widać to na naszym podwórku,kilka osób się wypowiada a reszta milczy.Śmiem twierdzić że dużo jest takich wędkarzy którzy zaglądają na forum żeby się podszkolić i złapać jeszcze jedna rybkę więcej.Z takimi nic nie zdziałasz,większość chce jednej składki na cały kraj i tony ryb przy zarybieniach co nie znaczy że z zarybieniami jest dobrze.Przypomina mi się pewna grupa społeczna która miała się oczyścić sama,a najlepiej niech zostanie tak jak jest. ;) Selektor wyjaśnia nam aspekty prawne,powiązania na samej górze.Takie jest nasze Państwo i ludzie,w każdej dziedzinie naszego życia jest korupcja nepotyzm nic dziwnego że my wędkarze jesteśmy tym skażeni.